O pracy sądów napisano i powiedziano ostatnio zbyt wiele. Nadal w oczach polityków i obywateli pracują zbyt wolno i źle. Te zarzuty nie są precyzyjne, ale należy się z nimi ogólnie zgodzić: sądy mogą i powinny pracować lepiej. A że jest sporo do zrobienia, pokazują wskaźniki statystyczne, które się raczej nie poprawiają (np. średni czas postępowania). Poprawa jest celem, który wymaga przejścia do konkretów. Pojawiały się więc od dawna pytania: co spowalnia sądy, albo: kto spowalnia sądy? Taki sposób formułowania problemu nie przyniósł do tej pory efektów, ponieważ uprzedmiotowienie lub personifikacja problemu nie mogą stanowić jego rozwiązania.