Barbara Piwnik: Nie myślę o Krajowej Radzie Sądownictwa

Możemy jeszcze zatęsknić za poprzednimi projektami MS - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" sędzia Barbara Piwnik.

Aktualizacja: 21.10.2017 08:23 Publikacja: 21.10.2017 08:00

Barbara Piwnik: Nie myślę o Krajowej Radzie Sądownictwa

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Rz: Pani sędzio, poprawki do prezydenckiego projektu zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa są owiane tajemnicą. Propozycje PiS zna podobno zaledwie kilka osób. Jak pani ocenia taki tryb procedowania nad reformą sądownictwa? Dotyczy przecież prawie 10 tys. sędziów...

Barbara Piwnik: I milionów obywateli... Chciałoby się powiedzieć: a nie mówiłam. Nic się nie zmieniło od momentu, kiedy prezydent, wetując ustawy, zapowiedział, że sam przygotuje nowe przepisy. Już wtedy mówiłam, że dwa miesiące nie są wystarczającym czasem do przygotowania dobrych przepisów, polityczne targi zaś wokół reformy niczego nie wnoszą. Taki sposób przygotowywania zmian nie jest dobry.

Czeka pani z niecierpliwością na zmiany w KRS?

Nie. Te przepisy nie są tym, na co ja, wykonując zawód sędziego, czekam. Ja czekam na reformę sądownictwa. Taką, która sprawi, że wchodząc do sali rozpraw, z moim doświadczeniem i wiedzą, będę mogła sprawnie prowadzić i zakończyć proces.

A Krajowa Rada Sądownictwa jest w ogóle potrzebna?

Tak. Przy takim modelu funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, jaki został przyjęty, oczywiście, że jest potrzebna. Ale Rada i to, czym się zajmuje, obywatela dotyka bezpośrednio w dalszej kolejności.

A sędziom KRS jest potrzebna?

Mnie, sędziemu starej daty, KRS wpisała się w życiorys tylko raz, kiedy nie wysłuchując tego, co miałam do powiedzenia, wydano w mojej sprawie uchwałę, która sprawiła, że miałam postępowanie dyscyplinarne. Po kilku latach zostałam przeproszona, ale pamięć o tym pozostaje.

Mówi się, że będzie pani nową przewodniczącą Krajowej Rady Sądownictwa? Słychać to coraz głośniej...

Żeby uciąć spekulacje. Złożyłam prośbę do ministra sprawiedliwości o wyrażenie zgody na pozostawanie na stanowisku sędziego, bo jestem już prawie w stanie spoczynku. Oczywiście minister może wyrazić zgodę lub nie. Najpierw poczekajmy więc na decyzję ministra. Wkrótce się okaże, czy będę szczęśliwym sędzią w stanie spoczynku czy równie szczęśliwym sędzią orzekającym. A co do KRS, w ogóle o tym nie myślę.

Dużo zmieniłaby pani w Radzie ?

Nie bardzo rozumiem, skąd te ogromne emocje w dyskusji o reformie KRS. Przecież uprawnienia sędziów zasiadających w Radzie, to nie jest to, co naprawdę może wpływać na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. A przecież w całej społecznej dyskusji i oczekiwaniach obywateli o to właśnie chodzi. Obywateli nie interesuje, kto jest w KRS, kto jest prezesem sądu, czy jakie zmiany nastąpią w Sądzie Najwyższym. On chce w razie takiej potrzeby przyjść do sądu i sprawnie załatwić swoją sprawę.

Jak pani ocenia projekty przedstawione przez prezydenta?

Jeśli tak ma wyglądać składanie kolejnych projektów, to jeszcze z sentymentem będziemy wspominać poprzednie projekty przedkładane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Zmiany powinny być tworzone w atmosferze spokojnej dyskusji, rozmowy, spierania się na argumenty, bez niepotrzebnych podtekstów.

Czy podoba się pani skarga nadzwyczajna?

To będzie dopiero nadzwyczajne nieszczęście, gdyby miało to tak funkcjonować, jak jest przedstawiane. Jeśli ktoś dopuszcza taki pomysł, to powinny być równolegle podawane pomysły na procedowanie w tych sprawach. Wszystko po ty, by nie mnożyć niepewności wokół rozstrzygnięć sądowych.

Przyzna pani, że pomyłki sądowe się zdarzają. Może taka furtka, nadzwyczajna skarga jest potrzebna?

Jeśli nie będzie ściśle zdefiniowane, w jakich granicach się poruszamy, to nie. Myślę, że chodzi tu o dwie zupełnie różne sytuacje. Zdarzają się pomyłki, zdarzają się rozstrzygnięcia, które w drodze kasacji trafiają do ponownego rozpoznania, zdarza się, że ktoś po latach zostaje uniewinniony czy zapada innego rodzaju orzeczenie. Musi to jednak być jasna procedura przewidziana dla wszystkich. Tymczasem za sprawą nowej skargi wprowadza się element pewnego rodzaju niepokoju społecznego.

Wyrok, orzeczenie może być uważane za niesprawiedliwe, bo jest wydane na gruncie prawa, które jest niedoskonałe, tworzone w pośpiechu, bezrefleksyjnie. Kolejnym pomysłem, który rozpala wyobraźnię, są granice obrony koniecznej.

Co z ławnikami?

Ławnicy to kolejny problem rzeka. Jestem za jak najszerszym udziałem obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości w sądach pierwszej instancji. To nie tylko kontrolowanie sędziów, ale także ważny element doświadczenia społeczeństwa. Ławnicy wynoszą rzetelną wiedzę o sądzie i funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości. Nie jest to jak w serialu „Sędzia Anna Maria Wesołowska".

Pozbyliśmy się ławników ze spraw karnych w sądach powszechnych. Zubożyło to sędziów o doświadczenie w zawodzie i społeczeństwo o informację.

Jeden ławnik w trzyosobowym składzie Sądu Najwyższego to nie jest dobry pomysł.

Przeszkadzałoby pani, gdyby sędziowie do KRS byli wybierani przez polityków?

Przeszkadzałyby mi proponowane rozwiązania, które by przeciągały na miesiące procedurę wyboru. Stwarzałoby to niekorzystną atmosferę dla codziennej pracy tysięcy sędziów nad dziesiątkami tysięcy spraw. Jestem przekonana, że emocje przeniosłyby się z Sejmu do sądu powszechnego. ©?

—rozmawiała Agata Łukaszewicz

Barbara Piwnik jest sędzią Sądu Okręgowego Warszawa-Praga i byłym ministrem sprawiedliwości

Rz: Pani sędzio, poprawki do prezydenckiego projektu zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa są owiane tajemnicą. Propozycje PiS zna podobno zaledwie kilka osób. Jak pani ocenia taki tryb procedowania nad reformą sądownictwa? Dotyczy przecież prawie 10 tys. sędziów...

Barbara Piwnik: I milionów obywateli... Chciałoby się powiedzieć: a nie mówiłam. Nic się nie zmieniło od momentu, kiedy prezydent, wetując ustawy, zapowiedział, że sam przygotuje nowe przepisy. Już wtedy mówiłam, że dwa miesiące nie są wystarczającym czasem do przygotowania dobrych przepisów, polityczne targi zaś wokół reformy niczego nie wnoszą. Taki sposób przygotowywania zmian nie jest dobry.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe