Brał pan ostatnio udział w rozprawie przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu. Co pan kwestionował?
W lipcu 2018 r. wraz z grupą kilku innych sędziów i prawników, zwanych kamikadze, stanęliśmy do konkursów na nowe miejsca w SN po to, by poddać kontroli przed NSA legalność i uczciwość procedury przed KRS i sposób prowadzenia samych konkursów. Odwołując się od uchwały KRS o przedstawieniu innego kandydata prezydentowi na urząd sędziego SN, kwestionowałem zarówno sam status KRS wyłonionej w sposób sprzeczny z Konstytucją RP, jak i wprowadzony właśnie do postępowań w sprawie konkursów na stanowiska sędziowskie w SN szczególny tryb odwoławczy.