Przedmiotem interpretacji może być tylko to, co zawarte zostało choćby w sposób nieporadny i niejasny w treści testamentu. W drodze interpretacji nie można uzupełnić treści testamentu, wywieść tego, czego testament nie zawiera. Okoliczności złożenia testamentu uwzględnia się przy wykładni testamentu i można ich dowodzić wszelkimi środkami dowodowymi, ale nie są one samoistnym przedmiotem wykładni, bo nie jest to testament. Nie można za pomocą tych środków ustalić tego, czego treść testamentu nie zawiera. Jeżeli testament może być tłumaczony rozmaicie, należy przyjąć taką wykładnię, która pozwala utrzymać rozporządzenia spadkodawcy i nadać mu rozsądną treść (postanowienie SN z 6 maja 2005 r., sygn. akt II CK 676/04 z powołaniem się na wcześniejsze orzecznictwo, zob. też postanowienie SN z 27 listopada 2015 r., sygn. akt I CSK 987/14). W judykaturze stwierdzono też, że ustalenie treści testamentu powinno następować w pierwszej kolejności według szczegółowych zasad określonych w art. 959 k.c., a dopiero w dalszej kolejności według reguł ogólnych ustanowionych w art. 948 k.c., których doniosłość wiąże się z sytuacją, gdy tekst testamentu nie jest jasny. Jego tłumaczenie powinno uwzględnić elementy subiektywne indywidualizujące spadkodawcę, takie jak jego cechy osobiste, cechy i zwyczaje środowiska, w którym funkcjonował, i panujący w nim język, zaś zakaz uzupełniania treści testamentu nie wyłącza możliwości ustalenia spadkobiercy w drodze reguł wykładni testamentu, o których jest mowa w art. 948 § 2 k.c., określanej – z uwagi na cel, jaki ma realizować w postaci nadania rozrządzeniu testatora rozsądnej treści – mianem wykładni uzupełniającej, co należy odróżnić od samego uzupełnienia tej czynności (postanowienie SN z 29 maja 2018 r., sygn. akt I CSK 43/18, z odwołaniem się do postanowienia SN z 11 sierpnia 2010 r., sygn. akt I CSK 62/10).