Sąd Najwyższy, a konkretnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uchyliła właśnie uchwałę Krajowej Rady Sądownictwa o powołaniu sędziego Dariusza Pawłyszcze, dyrektora jednego z departamentów w Ministerstwie Sprawiedliwości, na sędziego SN. To pan złożył odwołanie w tej sprawie po tym, jak Rada odrzuciła pana kandydaturę na sędziego SN. Jest pan zadowolony?
Po przeczytaniu uzasadnienia mogę powiedzieć, że sporządzali go profesjonalni prawnicy i wypunktowali dosyć precyzyjnie wadliwość procesu nominacji przed neo-KRS. Więc z tego punktu widzenia tak, bo w moim starcie właśnie chodziło o pokazanie fatalnego działania czegoś, co jedynie z nazwy przypomina organ konstytucyjny. Wszyscy wiedzą, jaki był cel mojego zgłoszenia się do konkursu, a że przy okazji pokazano dobitnie, kto nie powinien zostawać sędzią Sądu Najwyższego i co decyduje przed neo-KRS o awansie, to efekt uboczny.