30 kwietnia Sejm niemalże jednogłośnie przyjął tzw. ustawę antyprzemocową. Nie wzbudzała kontrowersji politycznych. Senat nie wniósł żadnych poprawek, dzięki czemu ustawę przekazano prezydentowi do podpisu. Ustawa, potocznie nazywana antyprzemocową, w istocie stanowi nowelizację siedmiu aktów prawnych: 1. kodeksu postępowania cywilnego, 2. ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji, 3. ustawy z 24 sierpnia 2001 r. o Żandarmerii Wojskowej i wojskowych organach porządkowych, 4. kodeksu wykroczeń, 5. kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, 6. ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i 7. ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (DzU z 2020 r. poz. 218). Ustawa powstała w całości w Ministerstwie Sprawiedliwości. Bardzo dobrze, że nie stała się ona przedmiotem kontrowersji w debacie publicznej.