Wadliwie nieusuwalni
Gdy pojawił się senacki projekt ustawy przywracającej praworządność (druk nr 40), nie zaskoczyły krytyczne głosy beneficjentów obecnych zmian, wskazujących, że rzekomo zawiera on rozwiązania niekonstytucyjne. Parafrazując myśl Mussoliniego, napisano kiedyś: „każdy rewolucjonista staje się konserwatystą dzień po rewolucji". Rozkoszowaniu się zdobyczami sukcesu towarzyszy wtedy dążenie do legitymizacji stanu posiadania poprzez odwoływanie się do tych samych zasad, które dopiero co złamano, aby dojść do władzy. Oczywiste więc było, że mimo widocznych gołym okiem wad powołania, dalsza narracja będzie zmierzała do twierdzeń o nieusuwalności nominacji sędziowskich uzyskanych z udziałem neo-KRS.