22-letnia Ewa Ż. odpowie za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób, niedopełnienie obowiązków związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa podczas otrzęsin.
Poza tym śledczy zarzucają jej zorganizowanie imprezy masowej bez zezwolenia i niepowiadomienie o niej służb ratowniczych: policji i straży pożarnej, niedopilnowanie terenu pod kątem dojazdu służb ratunkowych oraz sprzedaż alkoholu bez pozwolenia.
Szefowa samorządu do większości zarzutów się nie przyznaje, wyjątkiem jest sprzedaż alkoholu bez zezwolenia.
Studentka odmówiła też składania wyjaśnień przed prokuratorem. Młodej kobiecie grozi teraz nawet ośmiu lat więzienia. Prokuratura nie ujawnia, czy to jedyna osoba, która usłyszy zarzuty w tej sprawie.
Jeszcze dziś zapadnie decyzja, czy rektor Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego straci stanowisko. Od godz. 9 rano wnioskiem byłej już minister nauki i szkolnictwa wyższego zajmuje się senat uczelni.