Koncerny kosmetyczne swoje straty wyceniły na 10 mln zł. - Na nasze polecenie policjanci przeszukali kilka mieszkań w Milanówku i w okolicach. W jednym z nich, w zakładzie introligatorskim ujawniono zakład koncesjonowania podrobionych perfum znanych marek – opowiada „Rzeczpospolitej"Dariusz Ślepokura, szef prokuratury w Grodzisku Mazowieckim, która prowadzi e tę sprawę.
W sumie znaleziono tam kilkaset tysięcy butelek perfum takich firm jak Versace, Gucci, Kenzo, czy Chanel. Podróbki były wlewane co butelek o pojemności 20 i 33 ml, a później pakowane w kartony z logo znanych firm.
Choć zapachy były zbliżone do oryginałów, to łatwo było stwierdzić , że to fałszywki. Oryginalne perfumy nie są sprzedawane w tak małych opakowaniach.
– Prawnik reprezentujący te koncerny kosmetyczne wyliczył poniesione przez nich straty na 10 mln zł – mówi prok. Ślepokura.
Z ustaleń śledczych wynika, że zakład funkcjonował od co najmniej roku, a perfumy były sprzedawane na bazarach na całym Mazowszu po 10 zł za butelkę.