Zabójstwo Iwony Cygan: Sąd apelacyjny miażdży decyzję okręgowego

Nie dojdzie do zdrady tajników pracy policji i dekonspiracji świadków. Proces o zabójstwo Iwony Cygan może ruszać – uznał sąd.

Aktualizacja: 04.02.2018 18:11 Publikacja: 04.02.2018 17:48

Iwona Cygan

Iwona Cygan

Foto: Archiwum

Sukces prokuratury w sprawie głośnej zbrodni. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uwzględnił jej zażalenie i uznał, że akt oskarżenia nie wymaga poprawki. Rozstrzygnął też kluczową kwestię – orzekł, że śledczy mogli umieścić zarzuty wobec lokalnych policjantów mających tuszować sprawę zabójstwa w niejawnej części aktu oskarżenia. „Rzeczpospolita" poznała uzasadnienie decyzji sądu.

Iwonę Cygan zabito w 1998 r. Zmowę milczenia przerwali dopiero policjanci z Archiwum X i prokurator z Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie. W grudniu o zabójstwo oskarżyli Pawła K., a 16 innych osób – w tym 14 byłych lub obecnych lokalnych policjantów. Ale Sąd Okręgowy w Rzeszowie zwrócił śledczym sprawę, twierdząc, że zarzuty muszą być w całości jawne, bo ucierpią prawa oskarżonych. Prokuratura złożyła zażalenie, a Sąd Apelacyjny uznał jej argumenty.

– Akta postępowania nie zawierają żadnych braków. To, że część zarzutów utajniono, nie stanowi przeszkody w prowadzeniu sprawy i nie ogranicza praw oskarżonych do obrony – mówi nam sędzia Stanisław Urban z Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, który rozpoznał zażalenie.

Co więcej, zniesienie klauzuli tajności nie wchodzi w grę, bo część zarzutów wobec oskarżonych opiera się na niejawnych dokumentach KGP. A tych w żadnym razie nie można odtajnić. „Brak jest podstaw faktycznych i możliwości prawnych zniesienia klauzuli niejawności z dokumentów procesowych tej sprawy" – stwierdził wprost komendant główny policji w piśmie ze stycznia 2018 r., które przesłała sądowi prokuratura. – Z pisma komendanta głównego wynika, że odtajnienie dokumentów jest niemożliwe, bo zdradzałoby to tajniki pracy policyjnej – dodaje sędzia Urban.

W dodatku próba ich odtajnienia naraża na odpowiedzialność karną. Zdaniem sądu prawa oskarżonych również są zapewnione. – Zarzuty zostały im ogłoszone, znają więc ich pełną treść. Tyle tylko, że zarzuty są w niejawnej części akt – mówi sędzia Urban. Dodaje, że „drobnym problemom natury technicznej, łatwo zaradzić w procesie, przesłuchując świadków za zamkniętymi drzwiami.

Przed tym, że „zdjęcie klauzuli tajności narazi na zdradę tajemnic i uderzy w pokrzywdzonych", ostrzegała Prokuratura Krajowa. „Metody pracy operacyjnej policji poznaliby np. członkowie gangów" – twierdziła.

Czy Sąd Okręgowy, chcąc odtajnienia zarzutów, wykazał się „tylko" niekompetencją, czy też za decyzją mogły stać jakieś inne względy? Nie wiadomo.

– Dążenie sądu do odtajnienia części niejawnej aktu oskarżenia, opartej na materiałach niejawnych, stanowi bezpośrednie zagrożenie dla nieuprawnionego ujawnienia okoliczności, które ze względu na ważny interes państwa upublicznione być nie mogą – twierdzi prowadzący śledztwo prok. Piotr Krupiński, autor aktu oskarżenia.

Bliscy Iwony chcą, by proces toczył się poza Rzeszowem. – Rodzina nie ufa Sądowi Okręgowemu. Zwłaszcza teraz, kiedy jest oczywiste, że bezpodstawnie chciał odtajnienia zarzutów i wskazywał na rzekome wady aktu oskarżenia – mówi mec. Ireneusz Wilk, pełnomocnik bliskich Iwony. Niedawno złożył on wniosek, by Sąd Najwyższy przekazał sprawę poza Rzeszów. – Tego wymaga dobro wymiaru sprawiedliwości – dodaje.

Sukces prokuratury w sprawie głośnej zbrodni. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uwzględnił jej zażalenie i uznał, że akt oskarżenia nie wymaga poprawki. Rozstrzygnął też kluczową kwestię – orzekł, że śledczy mogli umieścić zarzuty wobec lokalnych policjantów mających tuszować sprawę zabójstwa w niejawnej części aktu oskarżenia. „Rzeczpospolita" poznała uzasadnienie decyzji sądu.

Iwonę Cygan zabito w 1998 r. Zmowę milczenia przerwali dopiero policjanci z Archiwum X i prokurator z Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie. W grudniu o zabójstwo oskarżyli Pawła K., a 16 innych osób – w tym 14 byłych lub obecnych lokalnych policjantów. Ale Sąd Okręgowy w Rzeszowie zwrócił śledczym sprawę, twierdząc, że zarzuty muszą być w całości jawne, bo ucierpią prawa oskarżonych. Prokuratura złożyła zażalenie, a Sąd Apelacyjny uznał jej argumenty.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii