Roman Giertych poinformował, że 19 czerwca dwóch oficerów CBA nielegalnie przesłuchało posła PO Stanisława Gawłowskiego. Mieli przedstawić ofertę, aby obciążył swoją partię w zamian za odstąpienie od przedłużenia aresztu.
Czytaj także: Roman Giertych do Jarosława Kaczyńskiego: Nielegalne przesłuchanie Gawłowskiego. CBA w areszcie
- Rozmowa zeszła na temat PO, Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny. Zareagowałem bardzo emocjonalnie i nerwowo. „Oferta” była zawoalowana. Szybko na nią zareagowałem, być może zbyt szybko. Powiedziałem, że Platforma Obywatelska jest legalnie działającą partią, wszystko w PO jest legalne i wyraziłem swoje wątpliwości co do intencji agentów CBA. Prosiłem ich, żeby zastanowili się, w czym uczestniczą. I zakończyliśmy spotkanie - powiedział w rozmowie z WP.pl Stanisław Gawłowski.
Jak informuje Roman Giertych, prokuratura wiedziała o wizycie agentów CBA u jego klienta. Jak podkreśla, nie został poinformowany o przesłuchaniu swojego klienta, nie spisano protokołu, a pytania zadawane przez funkcjonariuszy CBA nie miały związku ze sprawą.
Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA poinformował Polską Agencję Prasową, że wypowiedź Romana Giertycha to próba pomówienia. CBA rozważa podjęcie w tej sprawie kroków prawnych.