Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział niedawno, że „na tle innych krajów europejskich w Polsce jest bardzo wielu sędziów i nie przekłada się to na skuteczność aparatu sędziowskiego, jeśli chodzi o rozwiązywanie spraw”.
Z takim poglądem zgadza się prawie 30 proc. ankietowanych. Przeciwnego zdania jest prawie 40 proc. badanych, a co trzeci nie ma zdania w tej kwestii.
- Wraz ze wzrostem wieku rośnie odsetek ankietowanych, którzy uważają, że sędziów w Polsce nie jest zbyt wielu – w grupie do 24. roku życia wynosi on 31 proc., podczas gdy w grupie powyżej 50 lat – 44 proc. - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.
Częściej za tym, że liczba sędziów w Polsce jest odpowiednia, są osoby o wykształceniu wyższym (42 proc.), o dochodach netto na rękę pomiędzy 3001 a 5000 zł (48 proc.) oraz badani z miast od 200 do 499 tys. mieszkańców (49 proc.).
Zdaniem Zbigniewa Ćwiąkalskiego, b. ministra sprawiedliwości, widać, że społeczeństwu trudno jest ocenić właściwe proporcje sędziów w stosunku do liczby rozpatrywanych spraw. - Ludzie czerpią na ogół informacje w tym zakresie ze środków masowego przekazu i to raczej na tle konkretnych spraw. Korzystanie z wymiaru sprawiedliwości w przypadku przeciętnego Polaka nie jest regułą, a wyjątkiem – komentuje prof. Ćwiąkalski w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.