Prokurator Tomasz Nowicki zdecydował o wszczęciu śledztwa w sprawie nieopublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wiązało się to z koniecznością zdobycia materiałów oraz przeprowadzenia przesłuchań. Jego decyzję zaaprobował naczelnik wydziału prok. Józef Gacek, naczelnik wydziału śledczego praskiej Prokuratury Okręgowej.
Pełniący obowiązki szefa prokuratury Paweł Blachowski, nie tylko nie zaakceptował decyzji o wszczęciu śledztwa, ale odebrał tę sprawę oraz inne prowadzone przez niego i przeniósł śledczego do innego wydziału - przestępczości gospodarczej.
Na tę decyzję zareagował naczelnik wydziału śledczego Józef Gacek i podał się do dymisji.
Rezygnację w oficjalnym komunikacie skomentował Blachowski. "W związku z wejściem w życie ustawy o prokuraturze na mocy jej zapisów, jedynie tymczasowo wykonywał zadania naczelnika - do czasu powołania na to stanowisko osoby cieszącej się zaufaniem kierownictwa prokuratury. Naczelnik Gacek nie ma takiego zaufania z powodu kluczowej roli jaką odegrał uczestnicząc w czerwcu 2014 roku w najściu funkcjonariuszy ABW na redakcję tygodnika "Wprost". Akcja ta postawiła w wątpliwość przestrzeganie wolności prasy w Polsce. Jego rezygnacja z powierzonych mu na mocy ustawy zadań ma więc wyłącznie charakter manifestacyjny. Kierownictwo prokuratury nie zamierzało powołać go na żadne stanowiska a oświadczenie o rzekomej dymisji prokuratora Gacka jedynie uprzedziło decyzję jego przełożonych której zasadnie się spodziewał" - napisał pełniący obowiązki prokuratora okręgowego.
Komunikat ten z oburzeniem przyjęli prokuratorzy. Do prokuratora Blachowskiego wystosowali oficjalny list. Dotarli do niego dziennikarze TVN24.