Polacy przekonują się, że samochodu nie trzeba mieć na własność, by go używać. Skierowanych do klientów biznesowych i indywidualnych programów sprzedażowych przypominających długoterminowy wynajem przybywa jak grzybów po deszczu. Zasada jest prosta: wpłaca się na początek kilka tysięcy złotych (lub mniej, a nawet „zero"), potem płaci niskie, kilkusetzłotowe raty, a po trzech–czterech latach można samochód oddać dilerowi i – jeśli taka będzie wola nabywcy – zamienić na nowy lub wykupić go, wpłacając pozostałą część jego wartości. Chętnych na skorzystanie z takiego modelu zakupu przybywa bardzo szybko.
Rata zamiast ceny
W Europie Zachodniej taki sposób sprzedaży klientom indywidualnym jest dominujący. Według Volkswagen Financial Services, w Niemczech korzysta z niego ponad 70 proc. klientów indywidualnych i biznesowych, a w Wielkiej Brytanii ponad 80 proc. W innych rozwiniętych krajach wskaźnik ten waha się pomiędzy 50 a 70 proc. Także w Polsce w przekazywanym klientowi komunikacie cenowym coraz częściej nie ma mowy o cenie, a jedynie o racie czy koszcie wynajmu.
Eksperci rynku twierdzą, że w Polsce będzie podobnie, a upowszechnienie systemu jest kwestią niedługiego czasu. Nie musimy bowiem kupować samochodu na własność: ważne, abyśmy zapewnili sobie mobilność. – To wejście na rynek klienta indywidualnego z formułą, która jest bardzo pożądana. Zapotrzebowanie na samochody rośnie, a programy z tzw. wysokim odkupem dają szansę na użytkowanie auta w rozsądnej cenie – twierdzi Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Samar.
Zdaniem Marka Koniecznego, prezesa ZDS, udział takich programów w sprzedaży samochodów dla klientów indywidualnych w Polsce powinien w najbliższych kilku latach przekroczyć 50 proc.
Oferta stopniowo się rozszerza. Na rynku jakiś czas temu pojawił się nawet program finansowy przypominający abonament w telefonii komórkowej: osoba fizyczna lub firma może wynająć samochód bez żadnej opłaty wstępnej. Podpisuje umowę na 12 miesięcy, a za stałą ratę ma także zapewnioną obsługę serwisową w serwisie marki, pakiet ubezpieczeń i samochodów zastępczy na czas naprawy.