Korupcja po szwedzku i po fińsku

Finlandia i Szwecja należą do najmniej skorumpowanych państw na świecie. Według Amnesty International Finlandia plasuje się na drugim miejscu, a na trzecim Szwecja. Na trzydziestej zaś pozycji znajduje się Polska razem z Tajwanem.

Aktualizacja: 29.10.2016 11:54 Publikacja: 29.10.2016 11:20

Korupcja po szwedzku i po fińsku

Foto: 123RF

W Sztokholmie długo panowało wyobrażenie, że korupcja to naganne zjawisko, które występuje za granicą, i nie dotyczy mieszkańców tego kraju. Mit miał podłoże w międzynarodowych rankingach, w których Szwecja od lat cieszy się reputacją społeczeństwa wolnego od nadużyć. To samozadowolenie doprowadziło do tego, że czasami nie dostrzegano tu ryzyka korupcji. W raporcie sprzed czterech lat władze administracyjne podlegające Ministerstwu Finansów, Statskontoret , stwierdziły, że w kraju nie przeprowadzano badań nad korupcją, ponieważ „Szwecja postrzegana jest jako autentycznie uczciwy kraj". Ostatnimi jednak laty, tą oazą przykładności wstrząsnęła seria doniesień o nadużyciach stanowisk dla uzyskania własnych korzyści.

I właśnie o tych niepożądanych zjawiskach w Szwecji i w Finlandii dyskutowano na seminarium zorganizowanym przez Instytut Fiński w Sztokholmie. Sekretarz generalny Instytutu Antykorupcyjnego Helena Sundén opisała łapówkarstwo, które rozrosło się do wymiarów afer. Szef pracujący we władzach policji nie sprawdził się na swoim stanowisku i został przeniesiony do sektora opieki penitencjarnej w funkcji szefa odpowiedzialnego za nieruchomości . Na nowym zaś miejscu miał możliwość kontynuowania swoich obowiązków w tych samych kręgach i z tymi samymi dostawcami, z którymi był związany w poprzednim sektorze. W praktyce przełożyło się to na umiejętność wykorzystania państwowych pieniędzy i naruszania reguł oficjalnych przetargów na budowę więzień i aresztów.

Według Heleny Sundén na korupcję zakrawa fałszowanie badań naukowych. Miała tu na uwadze ostatni skandal w Instytucie Karolińska, w którym doszło do nadużycia zaufania i narażano też życie ludzkie.

Na seminarium wymienia się także aferę związaną z nepotyzmem w Krajowym Biurze Audytowym. Skandal, który ostatnio wstrząsnął Szwecją i nadal odczuwa się jego reperkusje. W instytucji obsadzano stanowiska osobami, z którym pracodawca miał osobiste powiązania i które znał z poprzednich miejsc pracy. Sterował procesami zatrudnienia, ingerując w weryfikowanie kandydatów na wakaty, co jest niedopuszczalne.

Inna odsłona korupcji to jedna z największych afer, która towarzyszyła budowie narodowego stadionu Friends Arena, mieszczącego się w Solna na północ od Sztokholmu. Tutaj pracownikom gminnym wraz z prywatnymi dostawcami udało się pozyskać znaczne sumy z pieniędzy podatników.

W zeszłym roku w Szwecji zgłoszono 136 spraw łapówkarskich, z czego w czternastu wszczęto postępowania, w czego efekcie wydano 18 wyroków wobec 25 osób. To, że więcej zapadło wyroków, niż było postępowań, jest wynikiem ciągnięcia się rozpraw z ubiegłego roku. Od 2003 r. W Szwecji ogłoszono przeciętnie ponad dziesięć wyroków skazujących za korupcję. Dotyczyły one różnego rodzaju kosztów reprezentacyjnych, biletów na mecze hokejowe, zaproszeń na kolację, założenia elektryczności w daczy, położenia dachówki, kupna wanny i lodówki. Przeciętnie to dwa, trzy tysiące koron na osobę, co w porównaniu z milardowymi aferami za granicą stanowi nieznaczne sumy – podkreśla Helena Sundén. Panuje jednak wielka niepewność, jak wygląda sytuacja w rzeczywistości. Największe ryzyko korupcji występuje w branży budowlanej i wznoszenia różnych obiektów sportowych, w produkcji, a także w handlu. Co ciekawe, przestępstwa eskalują w sferze publicznych przetargów .W Szwecji stanowi to połowę przypadków o wyłudzanie korzyści.

A jak przedstawia się krajobraz korupcyjny wschodniego sąsiada Szwecji, w kraju w którym niegdyś poczęstowanie policji kawą po spowodowaniu wypadku potraktowano jak łąpówkę? Tu także łamanie reguł publicznych przetargów występuje coraz częściej. I podobnie jak w Szwecji zaczyna się zauważać fenomen „siatki przyjaźni", czyli faworyzowanie przy rekrutacji na intratne posady członków rodzin czy osób bliskich. Im wyższe stanowisko, tym ich więcej, jak to określiła sekretarz Instytutu Antykorupcyjnego. Według Venly Mäntysalo z zarządu Transparency Finland właśnie tę formę nepotyzmu ponad połowa Finów uważa za występującą w kraju często.

Obecnie w Finlandii działa organ strategii antykorupcyjnej, który pracuje nad wzrostem świadomości nadużyć. W kraju mówi się także o potrzebie stworzenia mechanizmu ochrony dla demaskatorów nieprawidłowości i wprowadzenia zasady transparentności w ogłaszaniu publicznych przetargów. Na nowo dyskutuje się też o największym skandalu korupcyjnym dotyczącym dewastacji środowiska w związku z produkcją filmu o aferze w kopalni niklu Talvivaara.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

W Sztokholmie długo panowało wyobrażenie, że korupcja to naganne zjawisko, które występuje za granicą, i nie dotyczy mieszkańców tego kraju. Mit miał podłoże w międzynarodowych rankingach, w których Szwecja od lat cieszy się reputacją społeczeństwa wolnego od nadużyć. To samozadowolenie doprowadziło do tego, że czasami nie dostrzegano tu ryzyka korupcji. W raporcie sprzed czterech lat władze administracyjne podlegające Ministerstwu Finansów, Statskontoret , stwierdziły, że w kraju nie przeprowadzano badań nad korupcją, ponieważ „Szwecja postrzegana jest jako autentycznie uczciwy kraj". Ostatnimi jednak laty, tą oazą przykładności wstrząsnęła seria doniesień o nadużyciach stanowisk dla uzyskania własnych korzyści.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?