Jak wiemy, adwokatura jest powołana do udzielania pomocy prawnej, współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich, a także współdziałania w kształtowaniu i stosowaniu prawa. Adwokat zatem, w toku swej zawodowej praktyki udziela pomocy prawnej, współdziała w ochronie praw i wolności obywatelskich, a także w kształtowaniu i stosowaniu prawa, przy czym w wykonywaniu obowiązków zawodowych jest niezależny i podlega tylko ustawom.
W podstawę istnienia zawodu adwokata, obok pewnych rygorów narzucanych przez samorządowe struktury, wpisana jest niezależność, wolność i niepodległość, rozumiana jako możliwość podejmowania własnych decyzji nienarzuconych przez nikogo.
Stereotypowy adwokat jednakże, funkcjonujący w wyobraźni społeczeństwa, to mężczyzna odziany w nienagannie skrojony garnitur i koszulę z monogramem, dumnie pyszniący się kosztownym zegarkiem, przyodziany w eleganckie trzewiki ze skórzaną podeszwą, podjeżdżający pod gmach sądu drogim autem, porozumiewający się niezrozumiałym dla klienta językiem i śpiewający... stawki, które dla przeciętnego człowieka oznaczają konieczność zaciągnięcia kredytu konsumpcyjnego. Nieszczególnie otwarty, nie nadto zabawny. Przyjazny zwłaszcza na etapie pobierania wynagrodzenia, subtelnie wsuwanego w wąski prześwit w todze, za które najpewniej klient nie otrzyma pokwitowania.
Adwokatura ewoluuje. Nie siląc się na ocenę, stwierdzam, że tradycyjne formy wykonywania zawodu odchodzą do lamusa, model funkcjonowania kancelarii się zmienia, sposób komunikacji z klientami przekształca się z układu „adwokat–petent" w „adwokat–partner", w praktyce zawodowej coraz mniej miejsca jest dla osób, które nie dostrzegają potrzeby rozwijania swojej wiedzy – nie tylko prawniczej, ale także tej, która odnosi się do innych dziedzin życia.
Czy adwokat, który nikogo nie obraża, nie epatuje nadmiernie życiem prywatnym lub seksualnością, pokazujący jednocześnie, że bycie adwokatem to nie tylko ściany kancelarii i sal sądowych, ale także – zwykła radość życia i cieszenie się całą gamą jego dobrodziejstw, aktywnie korzystający z mediów społecznościowych naraża adwokaturę na śmieszność i podważa jej reputację?