Joanna Parafianowicz o formach wykonywania zawodu adwokata

Tradycyjne formy wykonywania zawodu odchodzą do lamusa.

Aktualizacja: 02.09.2017 13:24 Publikacja: 02.09.2017 12:00

Joanna Parafianowicz o formach wykonywania zawodu adwokata

Foto: 123RF

Jak wiemy, adwokatura jest powołana do udzielania pomocy prawnej, współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich, a także współdziałania w kształtowaniu i stosowaniu prawa. Adwokat zatem, w toku swej zawodowej praktyki udziela pomocy prawnej, współdziała w ochronie praw i wolności obywatelskich, a także w kształtowaniu i stosowaniu prawa, przy czym w wykonywaniu obowiązków zawodowych jest niezależny i podlega tylko ustawom.

W podstawę istnienia zawodu adwokata, obok pewnych rygorów narzucanych przez samorządowe struktury, wpisana jest niezależność, wolność i niepodległość, rozumiana jako możliwość podejmowania własnych decyzji nienarzuconych przez nikogo.

Stereotypowy adwokat jednakże, funkcjonujący w wyobraźni społeczeństwa, to mężczyzna odziany w nienagannie skrojony garnitur i koszulę z monogramem, dumnie pyszniący się kosztownym zegarkiem, przyodziany w eleganckie trzewiki ze skórzaną podeszwą, podjeżdżający pod gmach sądu drogim autem, porozumiewający się niezrozumiałym dla klienta językiem i śpiewający... stawki, które dla przeciętnego człowieka oznaczają konieczność zaciągnięcia kredytu konsumpcyjnego. Nieszczególnie otwarty, nie nadto zabawny. Przyjazny zwłaszcza na etapie pobierania wynagrodzenia, subtelnie wsuwanego w wąski prześwit w todze, za które najpewniej klient nie otrzyma pokwitowania.

Adwokatura ewoluuje. Nie siląc się na ocenę, stwierdzam, że tradycyjne formy wykonywania zawodu odchodzą do lamusa, model funkcjonowania kancelarii się zmienia, sposób komunikacji z klientami przekształca się z układu „adwokat–petent" w „adwokat–partner", w praktyce zawodowej coraz mniej miejsca jest dla osób, które nie dostrzegają potrzeby rozwijania swojej wiedzy – nie tylko prawniczej, ale także tej, która odnosi się do innych dziedzin życia.

Czy adwokat, który nikogo nie obraża, nie epatuje nadmiernie życiem prywatnym lub seksualnością, pokazujący jednocześnie, że bycie adwokatem to nie tylko ściany kancelarii i sal sądowych, ale także – zwykła radość życia i cieszenie się całą gamą jego dobrodziejstw, aktywnie korzystający z mediów społecznościowych naraża adwokaturę na śmieszność i podważa jej reputację?

Przyjmując poglądy (szczęśliwie tylko znikomej!) części adwokackiego środowiska, tak chętnie publikowane w otwartych grupach dyskusyjnych, na zadane pytanie należałoby odpowiedzieć twierdząco. Dlaczego? Bo adwokatura, z szacunku do istotnej części własnej historii, powinna być postrzegana jako ponura i nadęta, bez cienia poczucia humoru, swobody i dystansu. Tylko wówczas będzie się cieszyć takim poważaniem jak... prokuratura. Nie od dziś zaś wiadomo, że równe szanse na sali rozpraw to fundament wpisanego w ustawę obowiązku adwokackiego współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich.

Cóż, nic tak nie zmusza do zmiany poglądów, jak doświadczenie życiowe. Jeszcze nie tak dawno byłam przekonana, że adwokackie środowisko dojrzało do zmiany sposobu myślenia, nie tylko o swojej roli w społeczeństwie i sposobie komunikacji z nim, ale przede wszystkim – o sobie samym. Tymczasem okazuje się, że zdanie niekiedy wypowiadane przez klientów: „pani/pan mecenas to nie zachowuje się jak typowy adwokat", nadal należy traktować jako komplement.

Autorka jest adwokatem, redaktorem naczelnym „Pokoju Adwokackiego" (www.pokojadwokacki.pl), członkiem Naczelnej Rady Adwokackiej

Jak wiemy, adwokatura jest powołana do udzielania pomocy prawnej, współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich, a także współdziałania w kształtowaniu i stosowaniu prawa. Adwokat zatem, w toku swej zawodowej praktyki udziela pomocy prawnej, współdziała w ochronie praw i wolności obywatelskich, a także w kształtowaniu i stosowaniu prawa, przy czym w wykonywaniu obowiązków zawodowych jest niezależny i podlega tylko ustawom.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?