Nowelizacja kodeksu cywilnego, uchwalona przez Sejm 13 kwietnia i podpisana 28 maja przez Prezydenta RP, skraca ogólny termin przedawnienia roszczeń oraz wprowadza mechanizm utraty przez wierzyciela konsumenta prawa do realizacji roszczenia z mocy prawa, bez obowiązku podnoszenia zarzutu przedawnienia przez słabszą stronę stosunku prawnego. Zmiana ta prowadzi także do wzmocnienia pozycji sądu jako arbitra, na którym ciąży obowiązek nieuwzględnienia przedawnionego roszczenia z urzędu. Zmiany wejdą w życie po 30 dniach od podpisania ustawy.
Nowy sposób liczenia
Ustawa wprowadza nowy ogólny termin przedawnienia wynoszący sześć lat, skracając dotychczasowy 10-letni. Rozwiązanie jest motywowane potrzebą „zmobilizowania stron stosunków prawnych do szybszego kształtowania stanów faktycznych w sposób zgodny ze stanem prawnym". Pod uwagę brane są również trudności dowodowe powstające w kontekście długotrwałych stosunków prawnych.
W odniesieniu do roszczeń przeciwko konsumentom, istotne znaczenie może mieć odmienny niż dotychczas sposób liczenia upływu terminu przedawnienia. Bieg terminów dłuższych niż dwa lata będzie kończył się z upływem ostatniego dnia roku kalendarzowego, co doprowadzi do faktycznego wydłużenia terminów przedawnienia chociażby większości świadczeń okresowych (np. z umów kredytu). To zaś może potencjalnie mieć niekorzystny wpływ na sytuację konsumenta, który będzie dłużej wystawiony na potencjalne zgłoszenie roszczenia przez przedsiębiorcę, w najgorszym razie przez okres niemalże całego roku kalendarzowego.
Dla porównania w Belgii i Włoszech przedawnienie następuje po 10 latach, w Hiszpanii oraz Francji – po pięciu. W Niemczech oraz w Rosji termin ten wynosi trzy lata. W Szwajcarii przedawnienie następuje po roku w zakresie roszczeń deliktowych, a po 10 latach w odniesieniu do pozostałych roszczeń, w tym z tytułu odpowiedzialności kontraktowej.
Dopilnują z urzędu
Istotnym mechanizmem ochrony konsumenta przed roszczeniami może okazać się art. 117 § 21 k.c. Z faktu, że po upływie przedawnienia roszczenia nie można domagać się jego zaspokojenia od konsumenta, należy wywieść wniosek, że sąd będzie zobowiązany odmówić zaspokojenia nawet w przypadku, gdy nieświadomy konsument nie podniesie zarzutu przedawnienia. Będzie to, jak się wydaje, obowiązek, a niejedynie uprawnienie. Wniosek ten potwierdza hipoteza nowego art. 117