Rachmat Akiłow został skazany za czyn terrorystyczny na karę dożywotniego więzienia. Gdyby został wcześniej zwolniony, ma być deportowany by nigdy juź nie powrócić do Szwecji. Ponad 100 osób otrzymało odszkodowania.
7 czerwca ubiegłego roku Rachmat Akiłow porwał ciężarówkę i w ciągu 40 sekund przejechał nią pięć osób na stołecznym deptaku Drottninggatan. Ranił ponad dziesięć osób i naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo znacznie więcej. Śmiercionośna jazda skończyła się na zderzeniu z domem towarowym Ahlens, po czym Uzbek w szoferce odpalił ładunek wybuchowy. Ten jednak nie zdetonował zgodnie z planem i Akiłow uciekł z miejsca zbrodni. Uciekł zamiast sam w niej zginąć. Został jednak złapany jeszcze tego samego wieczoru.
Sąd pierwszej instancji uznał, że czyn Akiłowa był terrorystyczny, ponieważ sprawca zabił pięć osób, spowodował wydarzenie zagrażające zdrowiu lub życiu ludzi. Orzekł też, że doszło do usiłowania zabójstwa 119 osób i wywołał stan zagrożenia wobec 24 osób.
O sympatii Akiłowa do Państwa Islamskiego nie ma co dyskutować. Przy róznych okazjach on sam o tym mówił. Wynika to również z danych zabezpieczonych na jego telefonie komórkowym – wyjaśnił sedzia Ragnar Palmkvist na konferencji po wyroku.
Kwestie z odszkodowaniem przedstawił sędzia Carl Rosenmuller. Osobom, które narażono na groźbę utraty życia lub wywołano zagrożenie wobec innych osób, przyznano zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych.