Proces ws. Akiłowa szybszy, niż zakładano

Przesłuchania powodów w procesie przeciwko Rachmatowowi Akiłowowi przebiegają szybciej, niż zakładano. Dlatego wystąpienie końcowe prokuratora nastąpi już 26 kwietnia zamiast w maju.

Publikacja: 14.04.2018 13:00

Proces ws. Akiłowa szybszy, niż zakładano

Foto: 123rf

Akiłow jest oskarżony o zbrodnię terrorystyczną w centrum Sztokholmu. W następstwie ataku zginęło pięć osób.

Kilka tygodni po zamachu Akiłow został poddany badaniu psychiatrycznemu, które wykazało, że nie cierpi na poważniejsze zaburzenia. Badanie teraz powtórzono i jego wyniki wysłano do sądu rejonowego w Sztokholmie.

Według orzeczenia lekarzy Akiłow ma uproszczony wizerunek świata, a jego interpretacja islamu jest „sekterystycznie surowa". Nie cierpi jednak na żadną psychozę. Uważa, że organizując akcję terrorystyczną, postąpił słusznie i „jego czyny nie były tak dobre, ani też tak złe".

W czasie przesłuchania Akiłow opowiadał, że próbował się dostać do Syrii, by walczyć dla ISIS. Przez sieć utrzymywał kontakt z siatką organizacji, której członkowie-dżihadyści pochodzą z Tadżykistanu. Oferował im wykonanie ataku w Szwecji. Chciał ukarać kraj za udział w globalnej koalicji przeciwko Daech. Akiłow liczył się z tym, że zostanie zastrzelony w czasie ataku lub wysadzi się w powietrze. Bomba przez niego skonstruowana jednak nie wybuchła. Dlatego zamiast raju i dziewic doczekał się procesu i 150 roszczeń.

Przed zeznaniami powodów w sali wysokiego bezpieczeństwa sędzia zwraca się do każdej pokrzywdzonej osoby, mówiąc, że płacz jest dozwolony.

Atmosfera w sali sądowej robi się gęsta, gdy reprezentantka dziewięciu powodów Mari Schaub odczytuje słowa chłopca, który uszedł z życiem. „Zrobiłeś mi krzywdę, mam nadzieję, że się wstydzisz" – napisał młody świadek. Jego mama opowiada, jak znalazła się z dwojgiem dzieci na deptaku na Drottninggatan, gdzie Akiłow ukradzioną ciężarówką rozjeżdżał ludzi. Gdy usłyszała głos silnika, chwyciła za kurtki dzieci, by odszarpnąć je na bok i uniknąć w ten sposób śmierci. Zeznaje, że często myśli o tym, że nie zdążyła ostrzec kobiet, które zabił ciężarówką zamachowiec.

Inny świadek opowiada, że uratował go przejechany pies, a inny, że się odwrócił nie wie dlaczego i to go ocaliło. Para z Ange z dwoma synami opowiada, że usłyszawszy na deptaku „głos śmierci" rzuciła się do środka butiku na sekundę przed pędzącą ciężarówką. Moje nogi się trzęsły i nie mogły przestać – opowiadała kobieta. Chłopcy się bali i płakali.

Duże wrażenie robi na słuchaczach relacja młodej kobiety. Pod jej stopami na chodniku wylądował chłopczyk, którego ojca przejechała ciężarówka. W ostatniej chwili odrzucił na bok synka i uratował go w ten sposób od rozjechania.

Jest też historia starszej kobiety, która zamachowcowi nie dała się zastraszyć. Ciężarówka ją potrąciła, ale kobieta była skoncentrowana na tym, by zdążyć na urodzinowy obiad. Udało jej się złapać taksówkę i odjechać z miejsca ataku. Na obiad zdążyła i dopiero potem zaczęła odczuwać straszny ból. Zadzwoniła na policję i opowiedziała o swoim przeżyciu. Policja kazała jej natychmiast udać się do szpitala, który zajmował się ofiarami ataku. Usiłowała zapomnieć o wydarzeniu. Jednak ból na to nie pozwalał.

Według obrońcy Akiłowa za osoby narażone na usiłowanie morderstwa można uznać te, które się znalazły na drodze ciężarówki. Zdaniem jednak prokuratora Hansa Ihrmana wszyscy powodowie byli bardzo blisko trasy śmiercionośnej ciężarówki.

Bez względu na to, co na ten temat mówi Akiłow, mamy dowód na to, by twierdzić, że te osoby narażono na konkretne niebezpieczeństwo i na przestępczy czyn – podkreślił prokurator. I zaznaczył, że chodzi o błyskawiczny przebieg wydarzeń.

„Nie można dyskutować o centymetrach, decymetrach czy metrach, czy też sekundach. Trzeba się zdecydować na konkretny punkt widzenia – tłumaczył. Czy sąd podzieli jego stanowisko? Na pewno. I zapewne wszyscy powodowie otrzymają należne im odszkodowanie. Ciekawa jest jednak kwestia, że Akiłow nie wszystkie osoby uznane przez prokuratora za zagrożone uważa za ofiary zasługujące na finansowe zadośćuczynienie, o które wystąpiły. Choć nie z jego kieszeni odszkodowania będą wypłacane...

Warto zaznaczyć, że atak terrorystyczny w Sztokholmie przełożył się już na konkretne działania. Na miejscu zamachu na deptaku Drottninggatan, umieszczono ważące cztery tony betonowe lwy. Te, które Uzbek napotykał na swojej trasie, ważyły 900 kg. Na jednego z nich Akiłow najechał i pchał przed sobą przez 250 m.

Rząd podjął też decyzję o używaniu geoprzeszkód w szwedzkich miastach. Polegają na wyposażeniu pojazdów w system GPS powodujący automatyczne wyhamowywanie auta na terenie wyznaczonego obszaru, np. na deptaku.

Podniesiono też gotowość straży pożarnej, by lepiej w razie nowego ataku mogła koordynować swoje działania z policją. Strażaków zaopatrzono również w wyposażenie medyczne noszone w pasie.

- Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Akiłow jest oskarżony o zbrodnię terrorystyczną w centrum Sztokholmu. W następstwie ataku zginęło pięć osób.

Kilka tygodni po zamachu Akiłow został poddany badaniu psychiatrycznemu, które wykazało, że nie cierpi na poważniejsze zaburzenia. Badanie teraz powtórzono i jego wyniki wysłano do sądu rejonowego w Sztokholmie.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?