Prawnika, jak lekarza, nic nie zastąpi

Ruszyły w Polsce punkty nieodpłatnej pomocy prawnej dla najuboższych, młodych i seniorów, kombatantów, weteranów i ofiar klęsk. To dobra wiadomość.

Aktualizacja: 17.01.2016 06:09 Publikacja: 16.01.2016 01:00

Foto: 123RF

Nie tylko dla poszkodowanych, ale i dla społeczeństwa, bo może będzie mniej przypadków niesprawiedliwości, a przy okazji wzrośnie poziom kultury prawnej.

Taka pomoc pomoże wielu ludziom obronić ich prawa czy ograniczyć wyrządzone szkody, a nieraz uchroni od niepotrzebnych sporów. A wdaje się w nie, niestety, znaczna liczba Polaków, nawet tych z wyższym wykształceniem.

Poznanie samego prawa, tzw. materialnego, a więc np. ile spadku przypada synowi po ojcu, to dopiero początek zagadnienia. Ważne jest bowiem nie tylko to, ile miał on dzieci, bo liczą się także nieślubne, ale czy i jakie ojciec sporządził testamenty i czy są one ważne. Może się okazać, że nie zostawił majątku, a dzielić spadek trzeba, gdy dokonał wcześniej darowizn. Dodajmy do tego zmienione niedawno zasady dziedziczenia z tzw. dobrodziejstwem inwentarza, a więc jakby bez długów.

To nie koniec. Nie wystarczy mieć prawo, w tym wypadku do spadku, trzeba umieć je obronić, a więc dochować odpowiednich terminów, złożyć odpowiednie pisma i opłaty, a przed sądem odpowiednio swoje racje zaprezentować.

Jeśli po drugiej stronie jest sprawny prawnik, to tym bardziej trzeba mu przeciwstawić odpowiednią zapobiegliwość o własny interes, gdyż sędzia, z czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy, nie zastąpi adwokata.

Nawet korzystny wyrok to nie koniec, trzeba jeszcze zabezpieczyć jego wykonanie, a gdy trzeba, wyegzekwować. To wszystko zabiera często lata i potrzebny jest prawnik, który dobierze odpowiednią taktykę, by doprowadzić do sukcesu, albo wskaże, że nie warto tracić czasu i pieniędzy i lepiej szukać ugody.

Jedna porada może nie wystarczyć, ale po takiej wizycie większości klientów otworzą się oczy na ich prawny problem.

Od lat w Polsce pojawiały się głosy, apele, a nawet akcje, by podnieść poziom tzw. kultury prawnej. Raczej z miernymi skutkami. A przecież pomoc prawna dla najuboższych to nauka, a jednocześnie ćwiczenie na własnej sprawie, często sprawie życia. Czy można wyobrazić sobie lepszą edukację, zwłaszcza że jest dla tych, którzy jej najbardziej potrzebują?

">

Nie tylko dla poszkodowanych, ale i dla społeczeństwa, bo może będzie mniej przypadków niesprawiedliwości, a przy okazji wzrośnie poziom kultury prawnej.

Taka pomoc pomoże wielu ludziom obronić ich prawa czy ograniczyć wyrządzone szkody, a nieraz uchroni od niepotrzebnych sporów. A wdaje się w nie, niestety, znaczna liczba Polaków, nawet tych z wyższym wykształceniem.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji