Nie tylko dla poszkodowanych, ale i dla społeczeństwa, bo może będzie mniej przypadków niesprawiedliwości, a przy okazji wzrośnie poziom kultury prawnej.
Taka pomoc pomoże wielu ludziom obronić ich prawa czy ograniczyć wyrządzone szkody, a nieraz uchroni od niepotrzebnych sporów. A wdaje się w nie, niestety, znaczna liczba Polaków, nawet tych z wyższym wykształceniem.
Poznanie samego prawa, tzw. materialnego, a więc np. ile spadku przypada synowi po ojcu, to dopiero początek zagadnienia. Ważne jest bowiem nie tylko to, ile miał on dzieci, bo liczą się także nieślubne, ale czy i jakie ojciec sporządził testamenty i czy są one ważne. Może się okazać, że nie zostawił majątku, a dzielić spadek trzeba, gdy dokonał wcześniej darowizn. Dodajmy do tego zmienione niedawno zasady dziedziczenia z tzw. dobrodziejstwem inwentarza, a więc jakby bez długów.
To nie koniec. Nie wystarczy mieć prawo, w tym wypadku do spadku, trzeba umieć je obronić, a więc dochować odpowiednich terminów, złożyć odpowiednie pisma i opłaty, a przed sądem odpowiednio swoje racje zaprezentować.
Jeśli po drugiej stronie jest sprawny prawnik, to tym bardziej trzeba mu przeciwstawić odpowiednią zapobiegliwość o własny interes, gdyż sędzia, z czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy, nie zastąpi adwokata.