Włoska współpracownica księdza za te same przestępstwa skazana została na dziesięć miesięcy więzienia w zawieszeniu. Sąd wziął pod uwagę, że na krótko przed wyrokiem kobieta urodziła dziecko. Oskarżeni w tym samym procesie dwaj włoscy dziennikarze, którzy dostarczone im dokumenty opublikowali w swoich książkach, zostali uniewinnieni. Karę odbywał jedynie prałat Balda. Po jej połowie papież Franciszek warunkowo ułaskawił go i zwolnił z więzienia.