Tak pracowitego okresu w polityce dawno nie było. Codziennie rządząca większość PiS „odpala" nowy temat, a przynajmniej jego ciekawy „podrozdział". Opozycja nie nadąża i gubi się w interwencjach. A w mediach – i tych prorządowych, i antyrządowych panuje informacyjny chaos. Czy PiS postanowił przy pomocy tego właśnie instrumentu rządzić państwem?
– Jest w tym jakaś strategia – przyznaje prof. Ewa Marciniak, politolog z UW. – Poczucie wielości informacji przekształca się w poczucie przeciążenia informacyjnego. Co robi człowiek, który żyje w takim natłoku wydarzeń? Jeden idzie na spacer, a drugi szuka autorytetu, który powie mu, co z tego wszystkiego jest ważne. Ale kto dziś jest tym autorytetem?
Nowe pomysły atakują widzów, słuchaczy i czytelników w sposób zmasowany, wykluczający ich zrozumienie i wyrobienie sobie o wszystkim obiektywnej opinii. Wystarczy przypomnieć sobie dorobek polityczny PiS z zeszłego tygodnia: ustawa dezubekizacyjna, nowelizacja ustawy o zgromadzeniach publicznych, pierwsze czytanie reformy edukacji i nocne prace specjalnej podkomisji, nowe podstawy programowe na stronie MEN, wprowadzanie kwoty wolnej od podatku dla najbiedniejszych, kolejny bój o Trybunał Konstytucyjny. W końcu – choć PiS tłumaczy, że „nie wolno sprawy upolityczniać" – aresztowanie Józefa Piniora pod zarzutami korupcyjnymi.
– Robi się nerwowo – komentuje dr Paweł Kowal, były poseł i eurodeputowany PiS, dziś naukowiec PAN – PiS nie widzi w sondażach oczekiwanej premii z programu 500 plus. W obozie rządzącym narasta rozczarowanie, stąd intensywna praca nad wizerunkiem, prawdziwa mitręga, która ma zbudować przekonanie, że rząd bardzo ciężko pracuje.
PiS podkreśla, że „przywraca w polityce właściwy stan rzeczy". A zgodnie z mitologią grecką nowy porządek może się wyłonić tylko z „pierwotnej materii", jaką jest chaos. Czy politycy PiS wierzą, że w ten sposób otrzymają nową, niezużytą legitymację do sprawowania władzy? – To, co było do załatwienia, prezes Kaczyński już właściwie załatwił – analizuje Mirosław Oczkoś, specjalista ds. kreowania wizerunku z SGH. – TK w zasadzie nie istnieje, sądy się jeszcze bronią, ale prokuratura działa według zamówienia, w sprawie Amber Gold zaczyna się grillowanie przeciwników politycznych. Nikt nie jest w stanie tego myślą ogarnąć.