Talaga: Czas na polską ofensywę

W Niemczech opadł wyborczy kurz i rozpoczęły się przymiarki do rozmów koalicyjnych, które potrwają najpewniej do końca grudnia.

Aktualizacja: 28.09.2017 07:11 Publikacja: 26.09.2017 19:38

Talaga: Czas na polską ofensywę

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Polska powinna wykorzystać ten czas do wypracowania nowej polityki wobec Berlina i UE, bo obecna jest kontrproduktywna. Werdykt wyborców okazał się dla nas korzystny. Najbardziej prawdopodobna koalicja: CDU\CSU, FDP, Zieloni nie zbliży Niemiec do Rosji, nie da też zielonego światła dla Europy dwóch prędkości. To nie najgorsza układanka polityczna.

Dobra perspektywa

Inny wynik wyborów, w efekcie którego nowy rząd niemiecki poparłby idee Emmanuela Macrona, co mogłoby się zdarzyć, gdyby zwyciężyła SPD, a także rzucił się w gospodarcze ramiona Rosji, nie zważając na okupację Krymu i wojnę w Donbasie, co z kolei wydaje się miłe uszom FDP, byłby dla Polski geopolitycznym ryzykiem. Możemy jednak odetchnąć. W trójkącie CDU\CSU – FDP – Zieloni z czołową rolą chadecji obie opcje będą się blokowały. W rezultacie plany wąskiej Unii skupionej wokół euro nie mają co liczyć na wsparcie Niemiec. Nie chce jej zdecydowanie FDP, nie porwała ona też CDU, a Zieloni nie uznają tej sprawy za priorytet. Niemcy nie poprą również zniesienia sankcji wobec Rosji dopóki nie zaprzestanie agresji wobec Ukrainy, nic nie stoi także na przeszkodzie, by zwiększały budżet obronny do poziomu 2 proc. PKB. To dla Polski całkiem niezłe perspektywy na kolejne lata.

Stan bezpieczeństwa i naszego dobrobytu jest uzależniony od kondycji Niemiec, relacje z nimi musimy zatem uważać za priorytetowe. Są one naszym strategicznym zapleczem; w razie wojny tylko przez ich terytorium może przyjść efektywna amerykańska pomoc wojskowa. Ponadto polska gospodarka rośnie w dużej mierze dzięki wymianie handlowej z Niemcami – idzie do nich niemal jednak trzecia naszego eksportu. Stały się one także największym inwestorem w Polsce. Dobre relacje z Berlinem nie są kwestią politycznego wyboru – w tej sytuacji nie ma bowiem żadnego wyboru, chyba że ktoś chciałby pogorszyć bezpieczeństwo Polski i spowolnić rozwój gospodarczy, czyli szkodzić ojczyźnie. Rzecz jednak w tym, by wzajemne relacje były na wszystkich polach obopólnie korzystne i nie miały żadnych cech podległości.

Wolny rynek to cel

Po wyborach w Niemczech rodzi się przestrzeń na polską ofensywę w Unii Europejskiej, której Niemcy mogłyby przyklasnąć, a przy okazji – na wyjście z unijnego impasu, w jakim się znaleźliśmy za sprawą Trybunału Konstytucyjnego, uchodźców, sądów i Puszczy Białowieskiej. Skoro nie dojdzie do rekonstrukcji niemiecko-francuskiego motoru UE, zaś ewentualne zmiany w jej strukturach w kierunku powołania ministra finansów, czy tzw. budżetu strefy euro, będą ledwie symboliczne, otwiera się pole do obrony spoiwa UE – wolnego rynku i swobody konkurencji. Służy to zarówno Polsce, jak i Niemcom. Wszelkie ograniczenia, choćby w imię walki z tzw. dumpingiem socjalnym, czyli wewnątrzunijny protekcjonizm, są niezgodne z traktatami i duchem UE, a przy okazji dla Polski niebezpieczne, zaś dla Niemiec niekorzystne.

Berlin pod wodzą postulowanej koalicji nie będzie zainteresowany psuciem relacji z Warszawą w imię obrony praworządności, możemy wprawdzie spodziewać się krytyki słownej, ale praktycznych działań już nie. To będzie rząd obrony dobrobytu, a handel z Polską właśnie go buduje.

Polska nie ma jednak szans w unijnej ofensywie w imię obrony rynkowych zasad Wspólnoty, jeśli nie wykona symbolicznych choćby ustępstw w sprawach, w których jesteśmy skonfliktowani z instytucjami unijnymi. Prezydencki projekt reformy sądownictwa jest dobrym krokiem w tym kierunku. Wyciszenie sporów naprawdę się opłaci. Po niemieckich wyborach Polska ma szansę z powodzeniem współkształtować przyszłość UE. Nie wolno jej zaprzepaścić.

Autor jest dyrektorem ds. strategii Warsaw Enterprise Institute, doradcą firm zbrojeniowych

Polska powinna wykorzystać ten czas do wypracowania nowej polityki wobec Berlina i UE, bo obecna jest kontrproduktywna. Werdykt wyborców okazał się dla nas korzystny. Najbardziej prawdopodobna koalicja: CDU\CSU, FDP, Zieloni nie zbliży Niemiec do Rosji, nie da też zielonego światła dla Europy dwóch prędkości. To nie najgorsza układanka polityczna.

Dobra perspektywa

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Wydarzenia
#RZECZo...: Powiedzieli nam
Wydarzenia
Kalendarium Powstania Warszawskiego