MON zaproponowało Amerykanom stworzenie stałej bazy U.S. Army na terytorium Polski i obiecało dopłacić do niej ponad 7 miliardów złotych z kieszeni podatników. PiS twierdzi, że zwiększy to bezpieczeństwo Polski i wzmocni naszą pozycję w regionie. Czy zatem mamy „oczekiwać na amerykańską kawalerię", i cieszyć się z „wizerunkowego sukcesu MON", jak każe Marek Kozubal w komentarzu w „Rzeczpospolitej" z 30 maja? Niekoniecznie. Propozycja złożona Amerykanom jest bowiem dowodem słabości państwa polskiego.
Koronnym argumentem na rzecz bazy jest oczywiście sąsiedztwo Rosji. Owszem, prawicowy i neoliberalny reżim Putina, skrajnie opresyjny wobec własnych obywateli, naruszający wszelkie zasady współżycia międzynarodowego, rozpoczynający wojny hybrydowe i bezwstydnie posługujący się logiką strefy wpływów to ogromne wyzwanie dla polskiej polityki zagranicznej i obronnej. Można się spierać co do skali tego zagrożenia – i wskazywać, że sianie strachu przed wojną odbywa się po prostu na wyrost – ale prężenie muskułów przez Putina jest w dalszej perspektywie realnym problemem.
Tak, potrzebujemy gwarancji bezpieczeństwa. Jednak polskie władze, zamiast rozważyć sytuację w całej jej złożoności, reagują, kierując się odruchami bezwarunkowymi. Rząd, czy raczej Jarosław Kaczyński (Marek Kozubal wskazał wszak, że zaproszenie US Army do Polski nastąpiło z „woli prezesa"), posługuje się logiką zimnej wojny, co zresztą nie powinno dziwić, zważywszy że ewolucja jego poglądów politycznych skończyła się gdzieś w okolicach Okrągłego Stołu i przebiega według wzoru: Mamy problem z Rosją? Ściągnijmy Amerykanów!
Tymczasem jesteśmy dziś świadkami przyspieszonego przetasowania porządku, który panował na świecie od czasu upadku muru berlińskiego. Donald Trump wypowiedział wojnę handlową Unii Europejskiej. Ameryka, choć zaangażowana w europejskiej „szpicy" NATO, przenosi środek ciężkości swojej polityki na Daleki Wschód.
W Syrii trwa wojna zastępcza z Rosją, która rozlewa się na sąsiednie państwa, a zerwanie przez Waszyngton nuklearnego dealu z Iranem jeszcze podnosi temperaturę w regionie. Chiny zdetronizowały USA i są w tej chwili pierwszą gospodarką świata. „Nowy Jedwabny Szlak", flagowy projekt Xi Jinpinga, który ma przechodzić przez Polskę, stanowi zagrożenie dla amerykańskiej hegemonii.