Skandal z Cambridge Analytica, dotyczący nadużywania gromadzonych przez Facebooka danych osobowych w celu wywarcia wpływu na wyniki wyborów, jest kolejnym dowodem na pilną potrzebę uregulowania platform cyfrowych.
Aby w pełni rozwinąć swój potencjał w dziedzinie wzrostu, zatrudnienia i rozwoju technologicznego, rewolucja cyfrowa potrzebuje wolności. Nie możemy jednak zapominać, że w naszych liberalnych demokracjach wolności zawsze musi towarzyszyć odpowiedzialność.
Jak dotąd nie zawsze tak było. Nie tylko wskutek bardzo szybkiego rozwoju aplikacji cyfrowych, ale także z powodu błędnego założenia ideologicznego, które postrzega każdą interwencję regulacyjną jako hamulec rozwoju. To tak, jakbyśmy odmówili wprowadzenia kodeksu drogowego, z mandatami i sygnalizacją świetlną, aby na początku ubiegłego stulecia nie spowolnić upowszechniania się samochodów.
W rzeczywistości dobre zasady stanowią podstawę zrównoważonego rozwoju, w którym ochrona ludzi i rynku buduje zaufanie i działa jako siła napędowa inwestycji, technologii i wzrostu.
Platformy, które działają jak wydawcy, również muszą być odpowiedzialne za publikowaną treść. Nie mogą one pozwalać na bezkarne rozpowszechnianie pornografii dziecięcej, nielegalną sprzedaż broni, przekazy głoszące radykalizację, propagandę terrorystyczną i nienawiść rasową, na sprzedaż podrabianych towarów lub ewidentnie fałszywe informacje.