Jaką cenę zapłaciły kraje, które sprzymierzyły się z Adolfem Hitlerem?

Kraje, które opowiedziały się po stronie Niemiec w czasie II wojny światowej, miały w zamyśle Führera stanowić zaplecze surowcowe i źródło siły roboczej dla przyszłej wspólnoty europejskiej kierowanej przez Berlin.

Aktualizacja: 22.10.2016 19:08 Publikacja: 20.10.2016 19:12

Foto: AFP

W ciągu minionych 100 lat Niemcy dwukrotnie wywołały ogólnoświatowy kataklizm wojenny, który pochłonął miliony ofiar i spowodował drastyczne zmiany na politycznej, gospodarczej i demograficznej mapie Europy. W 1914 r. kajzerowska II Rzesza pod przywództwem kalekiego fizycznie i psychicznie cesarza Wilhelma II Hohenzollerna rozpoczęła wojnę na dwóch głównych frontach: wschodnim, gdzie zwycięsko walczyła z imperialną carską Rosją Mikołaja II Romanowa, i zachodnim, gdzie zmagała się z siłami zbrojnymi Francji i Wielkiej Brytanii. Na ironię zakrawa fakt, że walcząc z Brytyjczykami, a także z Rosją, popędliwy i emocjonalnie niestabilny wnuk królowej Wiktorii skierował swe armie przeciw wojskom swoich własnych kuzynów. Ceną za to był upadek cesarskich Niemiec, monarchii austro-węgierskiej i carskiej Rosji. Klęska jednych okazała się korzystna dla innych. Na europejską mapę polityczną powróciły państwa, które utraciły suwerenność wieki wcześniej, w tym m.in. scalona z trzech rozbiorów Polska, okrojone o 70 proc. swego historycznego i etnicznego terytorium Węgry oraz Czechosłowacja. Powstały też nowe twory państwowe: Estonia, Łotwa, Litwa, Finlandia czy Republika Austrii. 21 lat po ostatnim strzale, jaki padł w czasie I wojny światowej, przed Europą i światem pojawiło się nowe śmiertelne zagrożenie ze strony potężnej gospodarczo i militarnie III Rzeszy, kierowanej przez plebejusza zapatrzonego w gwiazdę wojenną króla Prus Fryderyka Wielkiego. Niemcy miały potencjał samodzielnie zapanować nad Europą kontynentalną, ale o wiele prościej było stworzyć sojusze ułatwiające wykonanie tego zadania.

Po kapitulacji Francji 22 czerwca 1940 r. Hitler naciskał na generała Francisco Franco, by określił rolę Hiszpanii w sytuacji, gdy jedyną antyhitlerowską siłą w Europie Zachodniej była Wielka Brytania. Franco wiedział, że po udzieleniu mu militarnej pomocy przez III Rzeszę w wojnie domowej jest dłużnikiem Hitlera. Nie zamierzał jednak włączać się do militarnego bloku państw Osi. Lawirując, określał Hiszpanię nie jako państwo neutralne, lecz niezaangażowane w konflikt. To dawało Hitlerowi nadzieję, że Hiszpania kiedyś stanie się realnym koalicjantem III Rzeszy. 23 października 1940 r. w Hendaye te nadzieje się rozwiały. Caudillo postawił warunki nie do zrealizowania – w postaci dostawy 100 tys. ton pszenicy, suwerennego dysponowania sprawami związanymi z Gibraltarem oraz przejęcia wpływów we francuskim Maroku. Hitler nie zdawał sobie sprawy, że wcześniej o losie sojuszu z III Rzeszą zdecydowali doradcy generała Franco, których 200 mln funtów przekupił wywiad brytyjski MI6. Ta gigantyczna suma pieniędzy przelana na konto przedsiębiorcy Juana Marcha została przekazana współpracownikom Franco, agentom armatorom, którzy nie wyrazili zgody na budowę okrętów wojennych.

Fiński rozsądek

O wiele mniej problemów miał Hitler z przekonaniem Finów do udziału w wojnie. Pamiętał, że już od 1809 r. Finlandia była pod panowaniem carów rosyjskich, ale upadek imperium Romanowów i rewolucja bolszewicka stworzyły niewielkiemu narodowi fińskiemu szansę i dały nadzieję na niepodległy byt. Nad istniejącą od 6 grudnia 1917 r. suwerenną Finlandią zalegał cień ZSRR, który w październiku 1939 r. zażądał od Finów dobrowolnego zrzeczenia się części terytorium ich młodego państwa. 28 listopada 1939 r. ZSRR zerwał traktat o nieagresji i 30 listopada zaatakował Finlandię, rozpoczynając wojnę zimową. Pomimo ogromnej przewagi Sowietów przez trzy miesiące Finowie dzielnie się bronili, zadając agresorowi duże straty. Wrodzony rozsądek sprawił, że w obliczu nieuchronnej przegranej poprosili o pokój, co kosztowało ich utratę 10 proc. bogatych w surowce naturalne ziem w zachodniej Karelii. Ponadto zmuszeni zostali do wydzierżawienia Sowietom bazy w Hanko. Rosjanie tłumaczyli swoje żądania terytorialne koniecznością stworzenia strefy obronnej dla Leningradu na wypadek wojny z Niemcami.

Atak Wehrmachtu na terytorium sowieckie w czerwcu 1941 r. obudził nadzieje Finów na odzyskanie wschodniej Karelii utraconej w czasie wojny zimowej. 25 czerwca 1941 r. Finlandia znalazła się w stanie wojny z ZSRR. Wspólne działania Wehrmachtu i armii fińskiej przyczyniły się do odzyskania ziem zajętych przez Armię Czerwoną. Jednak głównodowodzący fińskich sił zbrojnych marszałek Carl Gustaf Mannerheim był człowiekiem z natury ostrożnym i nie uległ diabolicznym podszeptom Hitlera prowokującym do rozszerzania ekspansji w głąb ZSRR. Tym niemniej w 1941 r. Finlandia przystąpiła do paktu antykominternowskiego, co zaowocowało reakcją Wielkiej Brytanii, która musiała wypowiedzieć jej wojnę. Dopiero załamanie się niemieckiej ofensywy na przełomie 1941 i 1942 r. zmusiło Finów do zmiany planów i rozważenia porzucenia aliansu wojskowego z III Rzeszą.

Sytuacja wojenna w Europie zmieniała się na niekorzyść Niemców. 9 czerwca 1944 r. ZSRR rozpoczął kolejną fazę wojny, którą historycy wojskowości nazwali wojną kontynuacyjną. Jej ostatecznym celem było całkowite zawładnięcie Finlandią. Mimo wielkiego męstwa Finów, którzy i tym razem bronili się zaciekle, i mimo ich zwycięstwa w największej na Półwyspie Skandynawskim i trwającej od 25 czerwca do 9 lipca bitwie pod Tali-Ihantala, w ostatecznym rozrachunku zmuszeni zostali do kapitulacji 2 września 1944 r. oraz zerwania stosunków dyplomatycznych z Niemcami wraz z przystąpieniem do tzw. wojny lapońskiej przeciw swojemu byłemu sojusznikowi. 19 września 1944 r. przedstawiciele rządu Finlandii zawarli rozejm z ZSRR i Wielką Brytanią. Finlandia stała się dziwnym państwem tworzącym z ZSRR nowy rodzaj stosunków politycznych, gospodarczych i kulturalnych, ale w przeciwieństwie do republik bałtyckich (Litwy, Łotwy i Estonii) dzięki swej elastycznej i skłonnej do kompromisu polityce wobec ZSRR Finlandia zachowała pełną suwerenność.

Admirał bez floty i regent bez królestwa

Przyczyn współpracy Węgier, Bułgarii i Rumunii z III Rzeszą szukać należy w okresie, kiedy zapadały dyktowane przez zwycięzców ustalenia kończące I wojnę światową. Fakt, że niemające politycznego znaczenia Królestwo Węgier było częścią składową Austro-Węgier, stał się dla zwycięskiej ententy pretekstem do narzucenia Węgrom 4 czerwca 1920 r. tzw. traktatu z Trianon, który do dziś budzi wiele wątpliwości i kontrowersji. Wcześniej, bo w 1919 r., sprzymierzone siły czeskie, serbskie, francuskie i rumuńskie obaliły tzw. Węgierską Republikę Rad. Traktat z Trianon spowodował, że Węgry utraciły dostęp do morza, a z macierzystego obszaru 325 tys. km kw. pozostało jedynie 93 tys. km kw. Traktat z Trianon spowodował, że z 21-milionowego narodu węgierskiego żyjącego na obszarze swojego państwa pozostało niespełna 8 mln. Aż 13 mln Węgrów znalazło się w granicach Rumunii, Słowacji i Bułgarii. W 1920 r. Austria, Czechosłowacja, Rumunia i Królestwo Serbii, Chorwacji i Słowenii wzbogaciły swoje terytoria, które przez wieki stanowiły terytorium Królestwa Węgierskiego. Nawet II Rzeczpospolita zyskała niewielkie skrawki Orawy i Spiszu. Do dziś 4 czerwca stanowi dla Węgrów smutną datę w kalendarzu ich dziejów. W czerwcu 2008 r. otwarty został w Budapeszcie Park Trianon. Każdego dnia o godzinie 16.32 w parku tym rozbrzmiewa głos dzwonu upamiętniającego dokładny moment podpisania traktatu z Trianon. Obietnica rewizji traktatu, do której zobowiązała się zresztą Francja, była nadrzędnym celem polityki zagranicznej przedwojennych Węgier. Jak na ironię, w swoistej rewizji traktatu dopomogła Węgrom III Rzesza, a także faszystowskie Włochy, które po ataku na Jugosławię przekazały im utracone ziemie zamieszkane przez 2 mln Węgrów. W ten sposób terytorium Węgier powiększyło się do 172 tys. km kw.

W latach 1920–1944 Węgrami rządził admirał „bez floty", regent Miklós Horthy. Temu pochodzącemu z węgierskiej szlachty, silnie prawicowemu politykowi historia wyznaczyła bardzo trudne zadanie. Rewizja traktatu z Trianon i odzyskanie utraconych ziem były jego celem nadrzędnym, ale ceną za to był sojusz militarny i gospodarczy z faszystowskimi Włochami i III Rzeszą. Już w 1938 r. Węgry wzięły czynny udział w rozbiorze Czechosłowacji, a podpisanie 20 listopada 1940 r. paktu z państwami Osi i udział w agresji na Jugosławię wciągnął ostatecznie Węgry w tryby II wojny światowej. W odpowiedzi na żądanie hitlerowskich Niemiec utworzenia 23 dywizji, co stanowiło około 65–70 proc. potencjału mobilizacyjnego, Węgry wyekspediowały na front wschodni 10 dywizji liniowych i 5 dywizji okupacyjnych. W sumie stworzone zostały 3 armie, z których 2. armią dowodził gen. płk Gusztáv Jány. Armia ta w sile 209 tys. żołnierzy od 11 kwietnia 1942 r. brała udział w najcięższych walkach przeciw Armii Czerwonej na froncie południowym kampanii rosyjskiej. W walkach nad Donem i w bitwie pod Stalingradem 2. armia węgierska w krótkim czasie straciła ponad 85 proc. stanu osobowego i zgodnie z porozumieniem Hitlera z regentem Horthym została wycofana z frontu wschodniego i skierowana do działań operacyjnych przeciw partyzantce na Ukrainie, aby po reorganizacji wziąć udział w bitwie pod Debreczynem, a następnie ulec całkowitemu rozgromieniu w czasie oblężenia Budapesztu przez wojska radzieckie. Po zakończonej kapitulacją marszałka Friedricha von Paulusa bitwie o Stalingrad w ogromnych kolumnach jeńców obok żołnierzy niemieckich, włoskich i rumuńskich szli także żołnierze węgierscy. 3. armia węgierska brała udział w inwazji na Jugosławię w 1941 r., a 1. armia walczyła w obronie granic Węgier przed wojskami dowodzonymi przez radzieckich marszałków Malinowskiego i Tołbuchina.

Pisząc o węgierskich siłach zbrojnych w służbie III Rzeszy, wspomnieć należy o tworzonych pod koniec wojny węgierskich ochotniczych jednostkach SS, takich jak choćby XVII Korpus Armijny Waffen SS pod dowództwem generała pułkownika węgierskich wojsk królewskich, a zarazem SS-Obergruppenführera Ferenca Fékétehalmy-Czeydnera. Węgierskie ochotnicze formacje SS brały też czynny udział w dwumiesięcznych walkach na terenie Węgier i w obronie Budapesztu. Nie odegrały one znaczącej roli, ale odnotować należy ich udział także w walkach na terenie Polski.

Dopiero doniesienia z frontu i świadomość zbliżającej się klęski III Rzeszy skłoniła regenta Horthyego do nawiązania tajnych kontaktów z aliantami. Niestety, wiadomość o planach węgierskiego regenta dotarła do Hitlera. Szczerze wzburzony Führer nakazał uaktywnienie wszystkich profaszystowskich sił na Węgrzech i przygotowanie Wehrmachtu do okupacji tego państwa. 15 października 1944 r. admirał Horthy ogłosił zawieszenie broni, co w praktyce oznaczało wycofanie Węgier z Paktu Trzech. Reakcja Hitlera była szybka i zdecydowana. Węgierskie siły faszystowskie, tzw. strzałokrzyżowcy, ustanowiły rząd z ich przywódcą Ferencem Szálasim jako premierem. Całkowicie pozbawiony władzy Horthy został internowany przez Niemców w Bawarii. Jego syn, porwany przez SS, miał posłużyć jako zakładnik, ale ostatecznie został osadzony w obozie koncentracyjnym Dachau, gdzie doczekał wyzwolenia przez wojska generała Pattona. Po wojnie Miklós Horthy wystąpił jako świadek w procesie norymberskim, a następnie wyjechał z rodziną na emigrację do Portugalii, gdzie zmarł w 1957 r.

Miklós Horthy, admirał bez floty i regent bez królestwa, jest z pewnością jedną z najbardziej tragicznych postaci w historii Węgier. W roku 1939 nie zgodził się na przemarsz wojsk niemieckich w kierunku Polski, co ułatwiło przedstawicielom państwa polskiego przedostanie się do Francji. Horthy przymykał oko na aktywność polskich środowisk emigracyjnych i przepływ kurierów przekazujących wiadomości z okupowanej Polski do Wielkiej Brytanii. Nigdy jednak nie zapomniał, że jego życiowym celem jako przywódcy kraju było odzyskanie terytoriów, które Węgrzy stracili po traktacie z Trianon. Dzięki diabolicznemu sojuszowi z Hitlerem na krótki czas odzyskał dla swojego kraju część utraconych ziem, ale cena przystąpienia do Paktu Trzech była ogromna, zarówno dla jego państwa, jak i dla niego samego.

Poza ogromnymi ludzkimi stratami w walkach u boku wojsk hitlerowskich do czarnych kart historii tamtego okresu należy zaliczyć masową deportację węgierskich Żydów do niemieckich obozów zagłady na terenie okupowanej Polski. Horthy sprzeciwiał się tym zbrodniczym akcjom, ale w połowie 1944 r. był już całkowicie pozbawiony władzy i wpływów. W sumie od maja 1944 r. życie straciło przeszło 430 tys. węgierskich Żydów, a z ogólnej liczby 800 tys. pozostało przy życiu zaledwie ok. 200 tys. 10 lutego 1947 r. napisany przez zwycięskich aliantów traktat paryski przywrócił Węgrom granice z 1938 r.

Bułgarski przyjaciel Hitlera

20 stycznia 1941 r. na okładce tygodnika „Time" pojawiło się zdjęcie cara Bułgarii Borysa III. Bułgarski monarcha tak opisywał reporterowi „Time'a" ówczesne nastroje wśród klasy politycznej Bułgarii: „Moi ministrowie są proniemieccy, moja żona prowłoska, a naród prorosyjski, wygląda więc na to, że tylko ja jestem neutralny". Niestety, tej neutralności bułgarskiemu carowi nie udało się zachować, nawet wtedy, gdy jego krewni walczyli z hitlerowską nawałą. Borys Klemens Sachsen-Coburg Gotha wstąpił na bułgarski tron 3 października 1918 r. po abdykacji swojego ojca cara Ferdynanda I. 24-letni monarcha dosłużył się już wówczas stopnia generała armii i z miejsca zyskał sympatię społeczeństwa. Car był człowiekiem łatwo zyskującym przyjaźń zagranicznych przywódców. Dzięki doskonałej znajomości języka niemieckiego mógł prowadzić swobodne rozmowy z samym Adolfem Hitlerem. Podobno dyktator III Rzeszy był pod ogromnym wrażeniem osobowości bułgarskiego cara i darzył go szczególną sympatią.

Żeby jednak zrozumieć przyczyny tej przyjaźni, trzeba się cofnąć do 1918 r. I wojna światowa zakończyła się dla Bułgarii nader niekorzystnie. Na mocy traktatu podpisanego 27 listopada w Neuilly pomiędzy państwami ententy a Bułgarią ta ostatnia utraciła na rzecz Królestwa Serbii, Chorwacji i Słowenii część Macedonii, a na rzecz Grecji – zachodnią Trację. Z kolei Rumunia weszła w posiadanie należącej dotychczas do Bułgarii południowej Dobrudży. Bułgarskie siły zbrojne zostały ograniczone do 20 tys. żołnierzy, przy czym zwycięzcy zakazali Bułgarii posiadania lotnictwa i wojsk pancernych. W okresie międzywojennym Bułgaria znalazła się w bardzo trudnej sytuacji gospodarczej. Dopiero Adolf Hitler wlał nadzieję w serca Bułgarów, obiecując swojemu przyjacielowi Borysowi III rewizję niekorzystnych dla jego kraju traktatów. W obliczu zbliżającej się wojny Niemiec z Jugosławią 1 marca 1941 r. Borys III zdecydował się na przystąpienie jego państwa do Paktu Trzech. Miesiąc później Niemcy napadły na Jugosławię i Grecję. Udział wojsk bułgarskich w tej operacji był jednak niewielki. O wiele ważniejsza była zgoda cara na przemarsz przez terytorium Bułgarii wojsk niemieckich, kierujących się ku granicy radzieckiej. Należy przy tym podkreślić, że bułgarski monarcha zdecydowanie odmówił udziału Bułgarii w wojnie z ZSRR. Dopiero wybuch wojny japońsko-amerykańskiej zmusił cara do wypowiedzenia wojny aliantom.

Do sierpnia 1943 r. Borys III kilkakrotnie spotykał się z Hitlerem i wspominał o wsparciu przez Bułgarię kampanii przeciw ZSRR, ale nigdy nie zadeklarował udziału jego wojsk w działaniach operacyjnych. 28 sierpnia 1943 r. po jednym z takich spotkań car powrócił do Sofii z Berlina ciężko chory. Wkrótce potem zmarł na skutek chorobowych powikłań dróg moczowych. Choroba i śmierć cara były zaskoczeniem dla jego otoczenia. Do dziś historycy nie są zgodni, czy śmierć Borysa III nastąpiła z przyczyn naturalnych, czy był to zamach, a jeśli tak, to kto za tym stał. Wspominając rolę Bułgarii w wydarzeniach II wojny światowej, należy podkreślić zdecydowany sprzeciw obywateli tego kraju wobec prób deportacji bułgarskich Żydów do niemieckich obozów zagłady. Niestety, ponury cień na bułgarskich polityków i samego cara Borysa III rzucają internowania Żydów z obszarów Tracji i Macedonii w 1943 r. Na mocy porozumień bułgarsko-niemieckich w marcu 1943 r. internowani Żydzi z tych obszarów zostali wydani Niemcom, którzy wysłali ich do obozów zagłady.

Między młotem a kowadłem

21 września 1939 r. członkowie faszystowskiej Żelaznej Gwardii dowodzonej przez Horię Simę zamordowali w zamachu premiera Rumunii Armanda Calinescu – polityka, który ostro krytykował narastającą w Rumunii falę faszyzmu. Istnieje podejrzenie, że w zamach zamieszany był wywiad niemiecki. W tym czasie Rumunia deklarowała pełną neutralność, co znalazło m.in. wyraz w przyjmowaniu uciekinierów z okupowanej Polski oraz ułatwieniu wywiezienia polskiego złota.

W lipcu 1940 r. Armia Czerwona wkroczyła i rozpoczęła okupację rumuńskiej Besarabii, której dwie trzecie terytorium włączono do Mołdawskiej SRR, a pozostałą część, czyli Budziak i północną Bukowinę, wcielono do Ukraińskiej SRR. 30 sierpnia 1940 r., działając na mocy tzw. drugiego arbitrażu wiedeńskiego, III Rzesza i Włochy Mussoliniego zmusiły Rumunię do oddania Bułgarii południowej Dobrudży, czyli całości ziem utraconych w czasie wojny bałkańskiej w 1913 r. Do Węgier powróciły natomiast: północna Kriszana, Marmarosz i duża część Siedmiogrodu. Przewidując nieuchronność politycznego zbliżenia się do III Rzeszy i Włoch, 4 lipca 1940 r. Rumuni powołali nowy gabinet, w którego składzie znalazł się zdeklarowany faszysta i fanatyczny antysemita, przywódca Żelaznej Gwardii, Horia Sima. Dalszym przejawem wyraźnego zbliżania się do państw Osi było utworzenie 4 września 1940 r. rządu kierowanego przez Simę, którego zastąpił później generał, a następnie marszałek Ion Antonescu. Żelazna Gwardia stała się zbrojnym ramieniem dyktatorskich rządów Antonescu, który skłonił do abdykacji króla Karola II na rzecz rządów jego syna Michała I. 5 września 1940 r. marszałek Ion Antonescu ogłosił się dyktatorem Rumunii i udzielił zgody na ewentualne wejście, pobyt i przemarsz wojsk niemieckich w kierunku ZSRR. W ślad za tym 23 listopada 1940 r. dyktator Rumunii podpisał układ o przystąpieniu Rumunii do Paktu Trzech, a w czerwcu 1941 r. zadeklarował Hitlerowi udział w wojnie przeciw ZSRR. Antonescu dostrzegał w aliansie z Hitlerem i Mussolinim szansę na odzyskanie terenów zajętych przez ZSRR w 1940 r. Czynny udział w zwycięskim parciu wojsk Osi spowodował, że Besarabia i Bukowina powróciły do Rumunii, co doprowadziło do tragedii mieszkającej tam ludności żydowskiej. W obozie śmierci w Transnistri zginęło 280–380 tys. Żydów. Jednak cena za przymierze z Hitlerem była od początku bardzo wysoka. Ocenia się, że na froncie wschodnim zginęło blisko 800 tys. żołnierzy rumuńskich.

4 sierpnia 1944 r. rozbita została broniąca kraju 4. armia. W obliczu zbliżającej się do granic Rumunii wielkiej ofensywy Armii Czerwonej rumuńskie siły antyfaszystowskie przy poparciu króla Michała obaliły reżim Iona Antonescu. W odpowiedzi na ten zamach Niemcy utworzyli w Wiedniu z działaczy Żelaznej Gwardii marionetkowy Rumuński Rząd Narodowy z Horią Simą jako premierem. Utworzono także Rumuński Pułk Grenadierów SS, do którego licznie wstępowali członkowie Żelaznej Gwardii. Działania te niewiele pomogły w rekonstrukcji sojuszu Berlina z Bukaresztem. Rumuńskie siły antyfaszystowskie szybko rozbiły proniemieckie ugrupowania, a władzę przejęły środowiska prosowieckie. Na żądanie Stalina marszałek Antonescu został aresztowany i przewieziony do Moskwy, a następnie odesłany do Bukaresztu, gdzie po pokazowym procesie z oskarżenia o zdradę stanu został rozstrzelany 6 marca 1946 r.

Na koniec warto się zastanowić, dlaczego tak wielu europejskich polityków zgodziło się na sojusz z III Rzeszą? Na pewno chcieli, by zmieniły się niekorzystne dla ich państw ustalenia terytorialne, jakie po I wojnie światowej zostały przyjęte przez ententę, w tym głównie Francję i Wielką Brytanię. Popełniono wiele kardynalnych błędów, dzieląc powojenną Europę, a szczególnie jej środkową i południową część, bez zwracania uwagi na specyfikę historyczną, etniczną, wyznaniową i kulturową tych regionów. Poczynione na konferencji wersalskiej zmiany na mapie Rumunii, Węgier i Bułgarii zrodziły w tych krajach poczucie krzywdy dziejowej. Sojusz z Hitlerem zdawał się jedyną szansą na odzyskanie utraconych terytoriów. Politycy z tych państw widzieli, jak na początku wojny Sowieci bez żadnych skrupułów zaanektowali połowę terytorium Polski i duże połacie Rumunii oraz dokonywali bestialskich deportacji ludności w głąb ZSRR. Państwa Europy Środkowo-Wschodniej znalazły się w 1939 r. między młotem a kowadłem. Dwie dyktatorskie potęgi militarne – III Rzesza i Rosja Sowiecka – musiały się zetrzeć. Pozostawało jedynie postawić na silniejszego, a na początku II wojny światowej Niemcy wydawały się potęgą.

W ciągu minionych 100 lat Niemcy dwukrotnie wywołały ogólnoświatowy kataklizm wojenny, który pochłonął miliony ofiar i spowodował drastyczne zmiany na politycznej, gospodarczej i demograficznej mapie Europy. W 1914 r. kajzerowska II Rzesza pod przywództwem kalekiego fizycznie i psychicznie cesarza Wilhelma II Hohenzollerna rozpoczęła wojnę na dwóch głównych frontach: wschodnim, gdzie zwycięsko walczyła z imperialną carską Rosją Mikołaja II Romanowa, i zachodnim, gdzie zmagała się z siłami zbrojnymi Francji i Wielkiej Brytanii. Na ironię zakrawa fakt, że walcząc z Brytyjczykami, a także z Rosją, popędliwy i emocjonalnie niestabilny wnuk królowej Wiktorii skierował swe armie przeciw wojskom swoich własnych kuzynów. Ceną za to był upadek cesarskich Niemiec, monarchii austro-węgierskiej i carskiej Rosji. Klęska jednych okazała się korzystna dla innych. Na europejską mapę polityczną powróciły państwa, które utraciły suwerenność wieki wcześniej, w tym m.in. scalona z trzech rozbiorów Polska, okrojone o 70 proc. swego historycznego i etnicznego terytorium Węgry oraz Czechosłowacja. Powstały też nowe twory państwowe: Estonia, Łotwa, Litwa, Finlandia czy Republika Austrii. 21 lat po ostatnim strzale, jaki padł w czasie I wojny światowej, przed Europą i światem pojawiło się nowe śmiertelne zagrożenie ze strony potężnej gospodarczo i militarnie III Rzeszy, kierowanej przez plebejusza zapatrzonego w gwiazdę wojenną króla Prus Fryderyka Wielkiego. Niemcy miały potencjał samodzielnie zapanować nad Europą kontynentalną, ale o wiele prościej było stworzyć sojusze ułatwiające wykonanie tego zadania.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Historia
Nie tylko Barents. Słynni holenderscy żeglarze i ich odkrycia
Historia
Jezus – największa zagadka Biblii
Historia
„A więc Bóg nie istnieje”. Dlaczego Kazimierz Łyszczyński został skazany na śmierć
Historia
Tadeusz Sendzimir: polski Edison metalurgii
Historia
Jerozolima. Nowa biografia starego miasta