Sprawiedliwość dziejowa pod wodą

Francja sprawiła sobie nowy statek badawczy, który zrewolucjonizuje archeologię podwodną. Został nazwany „Alfred Merlin" – na cześć człowieka, który położył niezapomniane zasługi w tej dziedzinie.

Publikacja: 22.07.2021 21:00

Alfred Merlin na zdjęciu z 1937 roku

Alfred Merlin na zdjęciu z 1937 roku

Foto: Vmerlin85, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

Alfred Merlin żył w latach 1876–1965, był historykiem i archeologiem. Pełniąc funkcję dyrektora Service des Antiquités w Tunezji, zorganizował pierwsze na świecie archeologiczne wykopaliska podwodne. Obiektem badań był tzw. wrak z Mahdia, a działo się to w 1907 r. Obiekt ten to wrak greckiego statku, który zatonął w I wieku przed Chrystusem. W jego wnętrzu nurkowie (ubrani w miedziane hełmy, ołowiane buty, oddychający powietrzem pompowanym gumowym wężem z pokładu statku) odkryli wiele dzieł sztuki oraz liczne materiały budowlane. Dzieła sztuki można obecnie oglądać w Muzeum Bardo w Tunisie.

Bez wątpienia Alfred Merlin zasłużył na to, aby francuski Drassm (Département de recherches archéologiques subaquatiques et sous-marines) nazwał nowy statek jego imieniem. Ochrzczono go w Marsylii 2 lipca, a matką chrzestną została Roselyne Bachelot, obecna minister kultury we francuskim rządzie. Nowa jednostka to trzeci statek we flocie Drassm, dwa pierwsze – „Triton" i „André Malraux" – asystowały podczas uroczystości. Nowy nabytek, największy z tej trójki, ma 46 m długości i 10 m szerokości. Zaprojektowała go pracownia Mauric w Marsylii, zbudowała zaś stocznia iXblue w La Ciotat na Lazurowym Wybrzeżu.

Nowy statek naszpikowany jest nowoczesną technologią, jednak uwagę znawców najbardziej przyciąga jego kadłub – w całości zbudowany z materiałów kompozytowych opartych na włóknach nadających się do recyklingu. Kadłuby takie już istnieją, ale są o wiele mniejsze. Gdyby kadłub tego statku zbudowano ze stali, byłby o 60 proc. cięższy i bez porównania bardziej zagrażałby środowisku, ponieważ byłby nieustannie malowany farbą antykorozyjną reagującą ze słoną wodą. Poza tym kaszaloty mogą spać spokojnie w ciszy pod jego kadłubem, gdyż akustyka statku emitowana przez silniki i wszystkie mechaniczne urządzenia została poważnie ograniczona, podobnie jak zużycie paliwa. Rufę tak skonstruowano, aby z łatwością wpuszczać do wody różnego rodzaju automatyczne mechanizmy, drony podwodne – także zbudowane z lekkiego włókna węglowego. Podczas długiego rejsu na statku – w luksusowych warunkach – może pracować 20 naukowców. Konstruktorzy szczególną uwagę zwrócili na stabilność jednostki płynącej z niewielką prędkością lub pozostającej w bezruchu, czego najczęściej wymaga interes badaczy. Jest to pierwszy na świecie statek badawczy wyposażony w stabilizujący system SWATH (Small Waterplane Area Twin Hull). Dotychczas stosowano go na katamaranach, umożliwia bowiem kompensowanie ruchu fal. Opis najnowocześniejszej techniki i technologii na tym statku wymagałby dużo więcej miejsca... W pierwszą misję badawczą „Alfred Merlin" wypłynie z międzynarodowym zespołem naukowców. Zbadają Bancs de Skerki – stanowisko na wodach międzynarodowych pomiędzy Włochami a Tunezją; na głębokości 200 m spoczywa tam pięć starożytnych rzymskich wraków, które poszły na dno między I wiekiem p.n.e. a IV stuleciem n.e.

Dlaczego archeolodzy podwodni pieją z zachwytu nad nowym statkiem, a przy okazji nad robotami podwodnymi? Ponieważ większość odnajdywanych wraków spoczywa na pełnym morzu, z dala od wybrzeża – statki te zatonęły z powodu sztormów i gwałtownego falowania. Ze względu na dużą głębokość, na jakiej spoczywają, płetwonurkowie praktycznie nie mają żadnych szans na dotarcie do nich.

W drugiej połowie XX w. najbardziej znanym statkiem na świecie wcale nie był któryś z luksusowych statków pasażerskich, żaden ze wspaniałych żaglowców czy gigantycznych tankowców (w dziejach ludzkości nie zbudowano większej jednostki niż TT „Knock Nevis" o długości 458 m). Najbardziej znanym statkiem na świecie była mała jednostka oceanograficzna „Calypso", którą dowodził również jeden z najsłynniejszych ludzi ubiegłego stulecia Jacques-Yves Cousteau, człowiek legenda – w nieodłącznej czerwonej wełnianej czapeczce, współkonstruktor akwalungu do swobodnego nurkowania z płetwami, ojciec oceanografii, pionier i rycerz ekologii morskiej. Jeżeli prawdą jest, że jeden człowiek dużego formatu potrafi wywierać wpływ na dzieje świata, to wolno zaryzykować twierdzenie, że bez Cousteau oceanologia, najpierw francuska, a potem światowa, nie zdołałaby osiągnąć tak szybko takiego poziomu, jaki prezentuje obecnie, nie zdołałaby też wzbudzić tak dużego zainteresowania opinii publicznej.

Dobrze, że sprawiedliwości dziejowej stało się zadość, że „Alfred Merlin" – najnowocześniejszy na świecie statek przeznaczony do podwodnych badań archeologicznych – pływa pod francuską banderą.

Alfred Merlin żył w latach 1876–1965, był historykiem i archeologiem. Pełniąc funkcję dyrektora Service des Antiquités w Tunezji, zorganizował pierwsze na świecie archeologiczne wykopaliska podwodne. Obiektem badań był tzw. wrak z Mahdia, a działo się to w 1907 r. Obiekt ten to wrak greckiego statku, który zatonął w I wieku przed Chrystusem. W jego wnętrzu nurkowie (ubrani w miedziane hełmy, ołowiane buty, oddychający powietrzem pompowanym gumowym wężem z pokładu statku) odkryli wiele dzieł sztuki oraz liczne materiały budowlane. Dzieła sztuki można obecnie oglądać w Muzeum Bardo w Tunisie.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie