Jałta

11 lutego 1945. Przywódcy trzech mocarstw ustalają na Krymie powojenny porządek Europy. Stalin uzyskuje akceptację Zachodu na podporządkowanie sobie Polski.

Aktualizacja: 19.07.2018 17:56 Publikacja: 19.07.2018 17:46

?Palestyna, luty 1945. Polacy protestują przeciwko postanowieniom konferencji jałtańskiej. Na pierws

?Palestyna, luty 1945. Polacy protestują przeciwko postanowieniom konferencji jałtańskiej. Na pierwszym planie transparenty: „Byli żołnierze polscy protestują przeciwko nowemu rozbiorowi Polski”, „Polacy otrzymali nagrodę za pięć lat heroicznej walki: totalitarną republikę sowiecką”.

Foto: Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie

Wznowiona ofensywa sowiecka omija w styczniu 1945 zniszczoną przez Niemców Warszawę i szybko posuwa się na zachód. Oba fronty, wschodni i zachodni, przybliżają sojusz atlantycki do zwycięstwa nad III Rzeszą. Rozstrzygnięcia militarne poprzedza polityczna konferencja trzech głównych mocarstw. W Jałcie, na Półwyspie Krymskim, odbywa się – 4–11 lutego 1945 – narada przywódców USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR. Prezydent Roosevelt, premier Churchill i Stalin decydują o powojennej Europie.

Konferencja jałtańska ustala granice i zasadniczo ustrój powojennej Polski. Przyjęty zostaje dyktat Stalina, by ziemie wschodnie II RP przejął Związek Sowiecki. W planach „wielkiej trójki" Polska zostaje arbitralnie przesunięta na zachód, a jej polityczna podległość Sowietom, mimo uspokajających uroczystych zaklęć, staje się oczywista. Sojusznicy Polski, USA i WB, odbierają Polsce niepodległość.

Anthony Eden (minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii)

Tematem, któremu poświęciliśmy w Jałcie najwięcej czasu, była sprawa Polski. [...] Obecny stan rzeczy – Rosjanie uznający komitet lubelski [utworzony 31 grudnia 1944 przez komunistów rząd Edwarda Osóbki-Morawskiego], my zaś rząd londyński – nie powinien trwać dłużej. Jedynym na to lekarstwem jest, naszym zdaniem, utworzenie rządu tymczasowego, zobowiązanego do przeprowadzenia wolnych wyborów w najbliższym możliwie terminie. W skład takiego rządu wchodziliby przedstawiciele wszystkich partii politycznych, reprezentanci rządu lubelskiego oraz rzecznicy Polaków w kraju i za granicą.

Jałta

[Anthony Eden, Pamiętniki 1938–1945. T. II, Obrachunki, Warszawa 1972]

Witold Leitgeber (kierownik Kwatery Prasowej Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie) w dzienniku

„Times" ogłasza pełen komunikat konferencji krymskiej. [...] Rząd Polski w Londynie dla nich już nie istnieje. Podstawą rząd lubelski, który ma być tylko poszerzony przez włączenie doń „demokratycznych przywódców z samej Polski i zagranicy". Nowy „rząd jedności narodowej" zrobią panowie Mołotow, [ambasador USA w ZSRR William A.] Harriman i [brytyjski ambasador w ZSRR Archibald C.] Kerr. Potem odbędą się „wolne wybory", w których kandydatów wystawią „wszystkie demokratyczne i antyhitlerowskie partie". A gdzie są polskie „prohitlerowskie" partie w kraju lub za granicą?

Londyn, 13 lutego 1945

[Witold Leitgeber, W kwaterze prasowej: dziennik z lat wojny 1939–1945, Londyn 1972]

Z oświadczenia Rządu RP

Rząd Polski oświadcza, że decyzje Konferencji Trzech dotyczące Polski nie mogą być uznane przez Rząd Polski i nie mogą obowiązywać Narodu Polskiego.

Oderwanie od Polski wschodniej połowy jej terytorium przez narzucenie tzw. linii Curzona jako granicy polsko-sowieckiej Naród Polski przyjmuje jako nowy rozbiór Polski, tym razem dokonany przez sojuszników Polski.

Zamiar trzech mocarstw utworzenia „tymczasowego rządu polskiego jedności narodowej" za pomocą uzupełnienia narzuconego Polsce komitetu lubelskiego przez bliżej nieokreślonych przedstawicieli „demokratycznych partii politycznych polskich i osobistości z emigracji" doprowadzić może jedynie do zalegalizowania mieszania się Sowietów w wewnętrzne sprawy Polski.

Londyn, 13 lutego 1945

[Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945, t. 5, Londyn 1981]

Michał Sokolnicki (ambasador RP w Turcji) w dzienniku

Wszystko to nie ma nic wspólnego z demokracją, nic z samostanowieniem narodów [...]. Jedyną podstawą jest siła, jedynym uprawnieniem staje się – nawet nie terytorium, nie ilość mieszkańców – lecz zdolność i możność użycia własnej materialnej przewagi. Jest to zaprzeczenie wszelkiego pojęcia o prawie – zarówno w konstytuowaniu władz państw, jak w regulowaniu stosunków międzynarodowych.

Ankara, 13 lutego 1945

[Michał Sokolnicki, Ankarski dziennik 1943–1946, Londyn 1974]

Gen. Władysław Anders (dowódca II Korpusu Polskiego)

Gdy przeminęły pierwsze chwile osłupienia, przyszła gwałtowna reakcja całego wojska. Tylko poczucie dyscypliny i zaufanie do dowódców powstrzymało żołnierzy od nieopanowanych odruchów. Każdy z żołnierzy II Korpusu zdawał sobie od początku sprawę, że w tej wojnie droga do niepodległości Polski będzie długa i ciernista. Ale wierzył, że w rezultacie swoich wysiłków, trudów i ran wróci do Kraju.

Castrocaro (Włochy), 13 lutego 1945

[Władysław Anders, Bez ostatniego rozdziału, Lublin 1992]

Gen. Leopold Okulicki (ostatni dowódca Armii Krajowej) w depeszy do władz w Londynie

Represje i aresztowania żołnierzy AK [przez Sowietów] trwają bez przerwy. Konieczna jest interwencja Anglosasów. Do tego czasu aresztowano ponad 40 tysięcy. Los aresztowanych niewiadomy.

Armia Czerwona i władze sowieckie grabią, co się da. Zachowują się jak w zdobycznym wrogim kraju. Jedynym władcą jest NKWD, które tępi każdą myśl narodową polską.

Warszawa, 9 marca 1945

[Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945, t. 6, Londyn 1989]

Karol Estreicher (historyk sztuki) w dzienniku

O dziewiątej wieczorem w sobotę BBC nadaje komunikat, że aresztowano szesnastu polityków polskich [przywódców Polskiego Państwa Podziemnego], którzy mieli rzekomo przeprowadzić rozmowy w Moskwie. Tak oświadczył Mołotow. Rozmowy rosyjsko-angielskie przerwano. Duże wrażenie w całym świecie.

Londyn, 5 maja 1945

W dniu św. Stanisława wypadł dzień zwycięstwa [kapitulacji III Rzeszy]. [...] Tłumy szczerze się cieszyły, szczerze i po prostu. Nie było żadnych parad wojskowych, żadnych marszów, żadnej bombastyki, była wesołość w umysłach i w sercach. Wśród owych tłumów rozradowanych jedynymi ludźmi, którzy cieszyć się nie mogli, którzy chodzili ze spuszczonymi głowami, ze smutnym wejrzeniem, byli Polacy.

Londyn, 8 maja 1945

[Karol Estreicher, Dziennik wypadków, t. 1, Kraków 2001]

Adam Bień (polityk ruchu ludowego, zastępca Delegata Rządu na Kraj i członek Krajowej Rady Ministrów; jeden z szesnastu aresztowanych)

Pojmani Polacy byli [...] dla Rosji ośrodkiem politycznym wrogim i niebezpiecznym. Niebezpiecznym zwłaszcza teraz, kiedy z mocy uchwał konferencji jałtańskiej przystąpić miano do formowania Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, w skład którego wejść mieli Polacy z rządu londyńskiego, „Polacy lubelscy" oraz Polacy reprezentujący Polskę Podziemną w kraju. Właśnie tych ostatnich, kłopotliwych i niebezpiecznych Polaków – ich wiedzę o Polsce, ich autorytet i wpływy w kraju, ich kontakty ze światem zachodnim, ich zorganizowaną i zaprawioną w walce siłę zbrojną (Armia Krajowa, Bataliony Chłopskie) – w interesie Wielkiej Rosji należało wyeliminować.

Moskwa

[Adam Bień, Bóg wyżej – dom dalej, Warszawa 1991]

Edward Raczyński (ambasador RP w Londynie)

Mikołajczyk i [działacz PPS Jan] Stańczyk, zachęceni przez premiera Churchilla, wyjechali do Moskwy na rozmowy z Polakami lubelskimi. [...] Mówiło się tutaj, że po przybyciu do Moskwy [Mikołajczyk] uchyli się od rozmów aż do wyroku w procesie i następnie będzie działać w zależności od tego wyroku. Stało się inaczej... Proces załatwiono szybko, nie wydając wyroków śmierci, a skazując tylko na więzienie (najdłuższe [10 lat] dla generała Okulickiego). Niemal równocześnie z ogłoszeniem wyroku świat dowiedział się o „porozumieniu pomiędzy Polakami".

Londyn

[W sojuszniczym Londynie: dziennik ambasadora Edwarda Raczyńskiego 1939–1945, Londyn 1997]

Zygmunt Klukowski (ordynator szpitala) w dzienniku

Uwaga niemal całego społeczeństwa zwrócona była na Moskwę i odbywającą się tam konferencję przedstawicieli polskich stronnictw demokratycznych z kraju i z emigracji. Gazety ogłosiły, że doszło do całkowitego porozumienia i że w najbliższych dniach zostanie ogłoszony nowy skład rządu z udziałem Mikołajczyka, Stańczyka i innych polityków z emigracji. Czynniki podziemne są zdezorientowane.

Szczebrzeszyn. 27 czerwca 1945

[Zygmunt Klukowski, Zamojszczyzna, Warszawa 2017]

Winston Churchill w przemówieniu

Od Szczecina nad Bałtykiem po Triest nad Adriatykiem w poprzek kontynentu zapadła Żelazna Kurtyna. Za tą granicą leżą wszystkie stolice i prastare krainy Środkowej i Wschodniej Europy. [...] Znajdują się one [...] w sferze sowieckiej i wszystkie, w takiej czy innej formie, podlegają nie tylko wpływom sowieckim, ale i kontroli z Moskwy. [...] To z pewnością nie jest ta wyzwolona Europa, o której budowę walczyliśmy.

Fulton, 5 marca 1946

[Norman Davies, Europa, Kraków 1998]

Wznowiona ofensywa sowiecka omija w styczniu 1945 zniszczoną przez Niemców Warszawę i szybko posuwa się na zachód. Oba fronty, wschodni i zachodni, przybliżają sojusz atlantycki do zwycięstwa nad III Rzeszą. Rozstrzygnięcia militarne poprzedza polityczna konferencja trzech głównych mocarstw. W Jałcie, na Półwyspie Krymskim, odbywa się – 4–11 lutego 1945 – narada przywódców USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR. Prezydent Roosevelt, premier Churchill i Stalin decydują o powojennej Europie.

Konferencja jałtańska ustala granice i zasadniczo ustrój powojennej Polski. Przyjęty zostaje dyktat Stalina, by ziemie wschodnie II RP przejął Związek Sowiecki. W planach „wielkiej trójki" Polska zostaje arbitralnie przesunięta na zachód, a jej polityczna podległość Sowietom, mimo uspokajających uroczystych zaklęć, staje się oczywista. Sojusznicy Polski, USA i WB, odbierają Polsce niepodległość.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Historia
Tortury i ludobójstwo. Okrutne zbrodnie Pol Pota w Kambodży
Historia
Kobieta, która została królem Polski. Jaka była Jadwiga Andegaweńska?
Historia
Wiceprezydent, który został prezydentem. Harry Truman, część II
Historia
Fale radiowe. Tajemnice eteru, którego nie ma
Historia
Jak Churchill i Patton olali Niemcy