Wyspa na europejskiej mapie nietolerancji

Słuchając pewnej dyskusji radiowej o nowej warszawskiej deklaracji LGTB, usłyszałem opinię, że Polska zawsze była krajem nietolerancyjnym wobec mniejszości seksualnych i że nadszedł czas, aby wprowadzić u nas standardy europejskie i światowe.

Aktualizacja: 24.03.2019 07:22 Publikacja: 21.03.2019 15:34

Spartanie słynęli z dwóch cech: niezwykłej odwagi i jawnego homoseksualizmu. „Leonidas pod Termopila

Spartanie słynęli z dwóch cech: niezwykłej odwagi i jawnego homoseksualizmu. „Leonidas pod Termopilami” – obraz Jacques'a-Louisa Davida

Foto: Wikipedia

Ciarki przeszły mi po plecach. O jakich bowiem historycznych standardach światowych ta osoba mówiła? Pomińmy epokę europejskiego średniowiecza, w której w ślad za św. Augustynem homoseksualizm był definiowany jako „grzech przeciw naturze". Należy przy tym jedynie podkreślić, że mimo zaleceń III soboru laterańskiego z 1179 r. i polecenia wydanego inkwizycji w 1450 r. przez papieża Mikołaja V kościelna Temida nie paliła się do karania osób podejrzanych o homoseksualizm.

Prawdziwy horror gejów rozpoczął się dopiero za panowania angielskiego króla, który zbuntował się przeciw zwierzchności papieskiej. Na początku XVI w. Brytyjczycy określali sodomię wyjątkowo ostrym określeniem angielskim: ,,buggery". Termin ten, który obowiązywał aż do 1993 r., łączył w sobie definicję homoseksualizmu i zoofilii (bestiality). Stosunki seksualne w ramach jednej płci zostały uznane przez parlament w 1533 r. za ,,szczególnie ohydne przestępstwo". Król Henryk VIII podpisał ustawę ,,An Act for the Punishment of the Vice of Buggery" – pierwsze „prawo antysodomiczne" w Europie i Ameryce Północnej. Od 1534 r. ustawa ta przyznawała prawo sądzenia homoseksualistów trybunałom Kościoła anglikańskiego. Wbrew rozpowszechnionym dzisiaj mitom należy podkreślić, że homoseksualiści angielscy najczęściej znajdowali obronę wśród resztek angielskiej hierarchii Kościoła katolickiego.

Pierwszą kolonią północnoamerykańską, która – wzorując się na prawie Henryka VIII – zalegalizowała własne „prawo antysodomiczne", była zdominowana przez protestantów Pensylwania. Legislatura tej kolonii uznała homoseksualizm za ,,obrazę Boga" oraz ,,nienaturalny grzech".

W 1778 r. Thomas Jefferson, uznawany dzisiaj za wielkiego amerykańskiego myśliciela i współtwórcę amerykańskiej niepodległości, zaproponował w legislaturze Wspólnoty Wirginii złagodzenie kary za „sodomię" z kary śmierci na karę kastracji. Pomysł ten nie przyjął się w amerykańskim systemie sprawiedliwości, mimo to do 1962 r. homoseksualizm był karany więzieniem o zaostrzonym rygorze i ciężkimi robotami publicznymi.

W 2011 r. sekretarz stanu USA Hillary Clinton pouczała swoich zagranicznych kolegów: ,,Prawa gejów są prawami człowieka, a prawa człowieka są prawami gejów". Szkoda, że nie wspomniała przy okazji, że zaledwie osiem lat wcześniej 14 ostatnich stanów zniosło swoje surowe przepisy w ramach tzw. sodomy law i że do zniesienia w 2010 r. zasady „nie pytaj, nie mów" (don't ask, don't tell) homoseksualiści mieli formalny zakaz wstępowania do amerykańskich sił zbrojnych.

Orędownicy związków jednopłciowych, powołujący się na ,,europejskie standardy", powinni też pamiętać, że homoseksualizm był uznawany za przestępstwo w Niemczech od 1817 do 1973 r. W latach 1932–1945 każdego roku skazywano na śmierć w tym kraju średnio 8–10 tys. homoseksualistów. Ponadto we Francji homoseksualizm i transwestytyzm były traktowane jako przestępstwa od 1791 do 1982 r. Związki seksualne tej samej płci były równie surowo karane m.in.: we Włoszech – do 1889 r., w Danii – do 1933 r., w Szwecji – do 1944 r., na Węgrzech – do 1962 r., w Norwegii – do 1972 r., a w Izraelu aż do 1988 r.

Polska była jednym z nielicznych krajów świata, w których nawet jawny homoseksualizm nigdy nie był ścigany ani karany. Prawa antygejowskie były wprowadzane we wszystkich zaborach od 1795 r., miały więc charakter siłą narzuconego prawa okupacyjnego. Choć przepisy te obowiązywały formalnie do 1932 r., w praktyce nigdy homoseksualizm nie był karany. Za przestępstwo uznawano jedynie prostytucję homoseksualną, traktowaną na równi z prostytucją heteroseksualną.

Ciarki przeszły mi po plecach. O jakich bowiem historycznych standardach światowych ta osoba mówiła? Pomińmy epokę europejskiego średniowiecza, w której w ślad za św. Augustynem homoseksualizm był definiowany jako „grzech przeciw naturze". Należy przy tym jedynie podkreślić, że mimo zaleceń III soboru laterańskiego z 1179 r. i polecenia wydanego inkwizycji w 1450 r. przez papieża Mikołaja V kościelna Temida nie paliła się do karania osób podejrzanych o homoseksualizm.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie