Jeszcze do niedawna Rzymianie obchodzili idy w cyklach co 28–30 dni, w przeddzień pełni Księżyca. Ale w zeszłym roku coś się zmieniło. W wyniku reformy kalendarza, przeprowadzonej przez dyktatora Gajusza Juliusza Cezara i greckiego astronoma Sosigenesa z Aleksandrii, radośnie obchodzone święta mają się zmienić w uroczysty, ale pozbawiony świątecznego blasku dzień wyznaczający środek miesiąca. To źle rokuje. Ludzie nie lubią gwałtownych zmian. A Rzymianie są szczególnie zabobonni. Szepczą między sobą, że kto łamie stare tradycje, naraża się na gniew bogów.
Niemrawe jeszcze o tej porze roku poranne promienie słoneczne oświetlają Teatr Pompejusza. Za kilka godzin, na jego schodach pojawią się pierwsi rzymscy senatorowie. To oni wspólnie stanowią kolektywną głowę państwa rzymskiego. Nazwa dostojnego zgromadzenia – Senatus Populusque Romanus (SPQR) - stanowi oficjalną nazwę republiki rzymskiej. Jej upadek tego dnia wyznaczą sztylety zdrajców.
Wśród 900 czcigodnych senatorów aż 60 jest zdeterminowanych uwolnić rzymską demokrację od największego w ich opinii zagrożenia – satrapy, którego przecież zaledwie miesiąc temu sami obwołali ojcem ojczyzny, najwyższym kapłanem, dyktatorem wieczystym i imperatorem. I choć ta ostatnia nazwa jest tylko znaną od 300 lat godnością wojskową oznaczającą „rozkazodawcę", to w połączeniu właśnie z przydomkiem rodzinnym Cezara przeobrazi się na blisko pół tysiąca lat w najwyższą godność przyszłych jedynowładców Imperium Rzymskiego.
Na czele spiskowców stoi dwóch ludzi, których Cezar darzy naiwnym zaufaniem. Pierwszy to Gaius Cassius Longinus, którego imię nie utrwali się w pamięci przyszłych pokoleń. Drugim jest Marek Juniusz Brutus. Jego przydomek rodzinny będzie znało każde dziecko. Dla jednych stanie się synonimem tyranobójcy, a dla innych zdrajcy. Ale czy rzeczywiście zasługuje na te drugie miano? Jest przecież rozdartym emocjami patriotą, potomkiem Lucjusza Juniusza Brutusa, który przegonił z miasta ostatniego króla rzymskiego Tarkwiniusza.
Każdego dnia na swym pretorskim krześle Brutus znajduje napis: „Ty śpisz, Brutusie". Czy jest to wezwanie do zabicia satrapy, który przekroczywszy ze swoim XIII legionem Rubikon zbezcześcił świętą republikę?