Polak, który był bohaterem Rumunii

Generał Leonard Moczulski (Mociulschi) gromił Sowietów na Krymie, a później Niemców w Karpatach. W Polsce jest postacią niemal nieznaną.

Aktualizacja: 18.01.2018 23:01 Publikacja: 18.01.2018 17:07

Leonard Moczulski pochodził z rodziny polskich emigrantów w Rumunii. Brał udział w trzech wojnach, w

Leonard Moczulski pochodził z rodziny polskich emigrantów w Rumunii. Brał udział w trzech wojnach, w tym dwóch światowych.

Foto: Wikipedia

Był weteranem trzech wojen, dowódcą elitarnych oddziałów, zdobywcą najwyższych odznaczeń. Odnosił sukcesy w walce przeciwko Sowietom i Niemcom. Po wojnie był jednym z wielu oficerów represjonowanych przez komunę. Można go zaliczyć do grona polskich bohaterów XX w. W Polsce jest jednak postacią mało znaną. Co innego w Rumunii, gdzie traktuje się go jak bohatera narodowego. Generał Leonard Moczulski (Mociulschi) był wszak jednym z najwybitniejszych rumuńskich wojskowych zeszłego stulecia. Przedstawiciel polskiej mniejszości zrobił niesamowitą karierę w służbie Królestwa Rumunii, a upamiętnianie go może zbliżać dwa ważne środkowoeuropejskie narody.

Oficer na medal

Polacy już w XIV w. zaczęli się osiedlać na terytorium obecnie należącym do Rumunii. Największa fala naszej emigracji trafiła tam w XIX w., osiedlając się głównie na Bukowinie (prowincji należącej w większości do Austro-Węgier) i w Mołdawii Zachodniej. Prężna polska społeczność liczyła pod koniec XIX w. kilkadziesiąt tysięcy ludzi, których praca i talenty przyczyniały się do rozwoju tych terenów. Niektórzy z nich robili karierę w strukturach państwa rumuńskiego.

Wśród tych zdolnych Polaków znalazł się Leonard Moczulski, urodzony w 1889 r. w miejscowości Siminicea w okręgu Botoszany w Mołdawii Zachodniej, która wchodziła w skład Królestwa Rumunii. W 1910 r. rozpoczął naukę w oficerskiej szkole piechoty, którą ukończył po dwóch latach w stopniu podporucznika. W 1913 r. brał udział w drugiej wojnie bałkańskiej. Wówczas Rumunia włączyła się do wojny przeciwko Bułgarii (triumfatorowi pierwszej wojny bałkańskiej), prowadzonej przez Serbię, Czarnogórę i Grecję. Rumuńska interwencja okazała się ostatecznym ciosem dla Bułgarii i doprowadziła do przyłączenia Dobrudży Południowej (spornej naddunajskiej krainy) do Królestwa Rumunii. Okazji do walki było niewiele, a cała interwencja przypominała raczej triumfalny marsz.

Moczulski mógł się więc wyróżnić dopiero podczas I wojny światowej, do której Rumunia przystąpiła w 1916 r. po stronie ententy. Jej wejście do wojny sprowokowało błyskawiczną niemiecką inwazję i zajęcie przez wroga niemal całego kraju. Wojska rumuńskie zepchnięto do Mołdawii, a w maju 1918 r. władze kraju zostały zmuszone do podpisania narzuconego przez Niemców pokoju bukareszteńskiego. 10 listopada 1918 r. Rumunia ponownie jednak przystąpiła do wojny przeciwko państwom centralnym, które ostatecznie poniosły klęskę. W nagrodę za wysiłek wojenny jej terytorium powiększono niemal dwukrotnie, a wojska rumuńskie okupowały w 1919 r. Budapeszt. Leonard Moczulski zakończył wojnę w stopniu kapitana. W 1917 r. został odznaczony przez króla Ferdynanda za zasługi w bitwach pod Oituz i Soveją. Zyskał sławę jako wyróżniający się oficer elitarnych jednostek strzelców górskich. Z tą formacją związał się również w okresie międzywojennym, dochodząc w 1937 r. do stopnia pułkownika.

Kierunek: Krym

Rumunia weszła do II wojny światowej po stronie Niemiec i w czerwcu 1941 r. wzięła udział w ataku na Związek Sowiecki. W trakcie tej kampanii rumuńskie wojska wyzwalały zagrabione rok wcześniej przez Sowietów tereny Besarabii oraz Bukowiny. Leonard Moczulski był wówczas zastępcą dowódcy 1. Brygady Górskiej, a jego oddziały walczyły w północnej Bukowinie, później zaś przekroczyły Dniestr i w połowie lipca przebiły się przez południowy odcinek fortyfikacji linii Stalina. 1. Brygada Górska podążała dalej na wschód, aż na Step Nogajski. We wrześniu wzięła udział w bitwie nad Morzem Azowskim, w trakcie której zniszczono sowiecką 9. i 18. armię. Jednostka Moczulskiego została uznana za najbardziej wartościowy oddział rumuńskiej armii i włączona do sił gen. Mansteina w czasie natarcia na Krym oraz oblężenia Sewastopola. Odniosła tam wiele sukcesów, a Moczulski został awansowany na generała brygady i wyznaczony na zastępcę dowódcy 4. Dywizji Górskiej. W czerwcu i lipcu 1942 r. podczas szturmu Sewastopola odegrała ona dużą rolę w przełamaniu sowieckiej obrony. Gen. Moczulski został za to uhonorowany Złotym Krzyżem Niemieckim (wcześniej zdobył Krzyż Żelazny I i II klasy).

Na jesieni został dowódcą 3. Dywizji Górskiej, która brała wcześniej udział w nieudanej ofensywie na Kaukazie. W styczniu i lutym 1943 r. obroniła się przed serią silnych sowieckich ataków i nie dała się rozbić. Później broniła przyczółka kubańskiego oraz Krymu. W październiku zdołała zniszczyć sowiecką brygadę, która przeprawiła się przez Cieśninę Kerczeńską i okopała w górach. Za tę akcję gen. Moczulski dostał od Niemców Krzyż Rycerski. Na przełomie 1943 i 1944 r. jego dywizja zlikwidowała duże zgrupowanie sowieckich partyzantów na Krymie. W kwietniu 1944 r. Moczulski, de facto dowodząc niemieckim 5. Korpusem, bronił Sewastopola przed Armią Czerwoną, co wobec dużej sowieckiej przewagi było jednak zadaniem niemal niewykonalnym. Jego oddziały zostały ewakuowane z Krymu w maju.

Zmiana frontu

23 sierpnia 1944 r. doszło do zamachu stanu w Bukareszcie. Młody król Michał kazał aresztować marszałka Iona Antonescu, proniemieckiego przywódcę kraju. Rumunia zmieniała front – porzucała przegranego niemieckiego sojusznika i wchodziła do obozu alianckiego. Z sytuacji skorzystały Węgry, atakując rumuńskie pozycje w Siedmiogrodzie. Gen. Moczulski i jego 3. Dywizja Górska opóźniały tam węgierską ofensywę, kupując czas potrzebny na przybycie sowieckich sojuszników. Stracony teren odbito, a 3. Dywizja Górska podeszła pod Debreczyn. Walczyła w Karpatach m.in. przeciwko niemieckim strzelcom górskim, których zmusiła do odwrotu. Wraz z rumuńską 1. Armią wkroczyła później na Słowację, dochodząc m.in. do Jaworzyny. Wiosną 1945 r. oddziały gen. Moczulskiego zbliżyły się do czeskiej Pragi. Za zasługi w trakcie kampanii przeciwko siłom Osi Moczulski otrzymał rumuński Order Michała Walecznego ze Szpadami. Oprócz niego uhonorowano w ten sposób jedynie dwóch dowódców z II wojny światowej. Tak się złożyło, że wszyscy byli generałami dowodzącymi strzelcami górskimi.

W powojennym układzie sił Rumunia została przypisana do sowieckiej strefy wpływów. Aż do 1947 r. udało jej się jednak zachować monarchię i resztki przedwojennego systemu. Ławrientij Beria, ludowy komisarz spraw wewnętrznych ZSRR, początkowo próbował przekazać władzę nad Rumunią ekipie wojskowych technokratów skupionych wokół gen. Nicolae Radescu, premiera z przełomu 1944 i 1945 r. To jednak nie spodobało się Stalinowi oraz innym sowieckim decydentom. Rumunia została więc skazana na osuwanie się ku dyktaturze partii komunistycznej. Gdy partia skonsolidowała władzę, wojskowi stali się ofiarami represji – tak jak w innych państwach bloku komunistycznego. Gen. Moczulski przeszedł w stan spoczynku w 1947 r., a w sierpniu 1948 r. został aresztowany przez bezpiekę i oskarżony o udział w „faszystowsko-reakcyjnym spisku". Komuniści nie odważyli się jednak wytoczyć mu procesu i trzymali go bez sądu do 1955 r. w więzieniu Jilava. Emerytowany generał był zmuszony pracować przy budowie kanału Dunaj – Morze Czarne.

Po wyjściu z więzienia miał zrujnowane zdrowie i był bez środków do życia. Zatrudnił się jako robotnik na kolei, a w 1956 r. zaczął dostawać niewielką rentę. Wraz z odwilżą towarzyszącą zmianom na partyjno-państwowych szczytach reżim zaczął mu okazywać łaskę. Stopniowo podwyższano mu świadczenia, pozwolono na wydanie wspomnień z okresu wojny przeciwko państwom Osi, a w 1964 r. umożliwiono mu zamieszkanie w Braszowie. Nie doczekał jednak upadku komunizmu. Zmarł 15 kwietnia 1979 r., czyli w okresie, gdy komunistyczny dyktator Nicolae Ceausescu uchodził na Zachodzie za liberała i modernizatora. Prochy generała Moczulskiego zgodnie z jego testamentem zostały rozsypane na polanie w górach Postavarul, po których lubił się wspinać.

Był weteranem trzech wojen, dowódcą elitarnych oddziałów, zdobywcą najwyższych odznaczeń. Odnosił sukcesy w walce przeciwko Sowietom i Niemcom. Po wojnie był jednym z wielu oficerów represjonowanych przez komunę. Można go zaliczyć do grona polskich bohaterów XX w. W Polsce jest jednak postacią mało znaną. Co innego w Rumunii, gdzie traktuje się go jak bohatera narodowego. Generał Leonard Moczulski (Mociulschi) był wszak jednym z najwybitniejszych rumuńskich wojskowych zeszłego stulecia. Przedstawiciel polskiej mniejszości zrobił niesamowitą karierę w służbie Królestwa Rumunii, a upamiętnianie go może zbliżać dwa ważne środkowoeuropejskie narody.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Przemyt i handel, czyli jak Polacy radzili sobie z niedoborami w PRL