Tekst ukazał się w "Rzeczy o historii" 24 grudnia 2019 roku.
Jeszcze późniejsza jest polska tradycja obchodzenia świąt, która narodziła się dopiero w XV w., kiedy prawdopodobnie z Czech dotarł do naszego kraju zwyczaj budowania szopek świątecznych i śpiewania kolęd. W 1424 r. została spisana zapomniana już dzisiaj pierwsza polska kolęda zaczynająca się od słów: „Zdrow bądź, krolu anjelski”. Znacznie większą popularność zdobyła pochodząca z kancjonału Jana z Przeworska XIV-wieczna kolęda „Chrystus się nam narodził”. Historycy nie znają jej autora, ale domyślają się, że musiał on zapożyczyć treść z łacińskiej kolędy „Christus natus est nobis”.
To właśnie śpiewanie kolęd jest jedną z najstarszych tradycji bożonarodzeniowych w Polsce i na świecie. Samo słowo „kolęda” pochodzi od rzymskiej nazwy pierwszego dnia nowego miesiąca – calendae. Stary rok kończył się w średniowieczu 24 grudnia, a nowy zaczynał 25 grudnia. Stąd też koniec starego i początek nowego roku były świątecznie sławione pieśniami o narodzeniu Pana, zwanymi kolędami.
Jeszcze do XVII w. okres Bożego Narodzenia był nazywany przez lud polski godami. Wiele obyczajów pochodziło z czasów pogańskich i nie miało żadnego odniesienia do tradycji chrześcijańskiej. Jak wspominał Zygmunt Gloger, gody trwały od wigilii Bożego Narodzenia aż do Trzech Króli, a każdy wieczór w tym okresie miał charakter świąteczny. Przez te dwa tygodnie należało się wystrzegać ciężkich prac, jeść smacznie i suto, zapraszać gości, bawić się i śpiewać. Te pogańskie pieśni i zabawy zostały zastąpione przez duchowieństwo katolickie pastorałkami i kolędami o narodzeniu Jezusa Chrystusa. W języku Słowian słowo „god” oznaczało rok, a „gody” i „godowanie” stały się z czasem synonimami wspaniałej uczty, biesiadowania i zabawy. Stąd też pochodzi słowo „gość”, oznaczające uczestnika biesiady świątecznej przybywającego do nas w odwiedziny w czas godów.
Od XVIII w. szczególne miejsce w polskim kalendarzu świątecznym zajmuje Wigilia. Choć sama w sobie nigdy nie była oficjalnym świętem kościelnym, to stanowi chyba najważniejszy dzień w kalendarzu większości Polaków. Jednym z najstarszych zwyczajów wigilijnych jest stawianie snopów zboża w rogach izby. Wbrew powszechnie przyjętej opinii nie był to wcale zwyczaj chłopski, ale tradycja wszystkich klas społecznych. Zygmunt Gloger w „Encyklopedii staropolskiej” podkreślał, że jeszcze na początku XIX w. w każdej komnacie pałacowej i w każdej izbie chłopskiej musiał stać snopek zboża. Bez niego nikt nie ośmieliłby się zasiąść do wigilijnej wieczerzy.