W piątek 8 grudnia 1933 roku Paul Adrien Maurice Dirac w towarzystwie matki dopłynął do szwedzkiego portu Malmö. Zmierzali do Sztokholmu, aby odebrać Nagrodę Nobla przyznaną mu za odkrycia w dziedzinie mechaniki kwantowej. Dworcowa kawiarnia, w której oczekiwali na pociąg, dość nieoczekiwanie stała się miejscem, gdzie znaleźli ich dziennikarze. Tam odbyła się konferencja prasowa z „bardzo cichym i nieśmiałym młodzieńcem” oraz „żywą i rozmowną damą”. Na pytanie skierowane do Diraca: czy nagroda go zaskoczyła, matka odpowiedziała: „Och nie, zupełnie nie. Czekałam na to, aż mój syn dostanie tę nagrodę tak samo wytrwale, jak on na nią pracował”. Dirac również wydawał się pobudzony zainteresowaniem prasy. Odpowiadał jednak w sposób charakterystyczny dla siebie i zupełnie inny, niż oczekiwali tego dziennikarze. Reporter „Svenska Dagabladet” zapytał, jak mechanika kwantowa odnosi się do codziennego życia. Naukowiec z rozbrajającą szczerością odpowiedział: „Moja praca nie ma żadnego praktycznego znaczenia. (…) Nie jestem zainteresowany literaturą, nie chodzę do teatru i nie słucham muzyki. Zajmuję się wyłącznie teoriami atomowymi”.
Trudne dzieciństwo
Paul Dirac urodził się w 8 sierpnia 1902 r. w Bristolu w Anglii. Jego ojciec pochodził ze Szwajcarii. Był nauczycielem francuskiego słynącym z wysokich wymagań i wielkiej surowości. Dom był zimny i pozbawiony miłości. Trudno wyobrazić sobie taką sytuację, ale w domu Diraców ojciec jadał posiłki z Paulem w salonie, rozmawiając z nim po francusku, a matka z pozostałą dwójką rodzeństwa w kuchni, gdzie używano angielskiego. Być może dlatego Paul źle wspominał dzieciństwo, jak sam po latach podkreślał, nie znał na tyle dobrze francuskiego, aby powiedzieć ojcu, co czuje.
Matka nastoletniego Paula bardzo troszczyła się o niego, choć wyraźnie kształtowała jego wygląd według swoich upodobań. Starannie układała mu loki i zakładała pumpy, mimo że dawno wyszły już z mody. Ubiór nie pozostawał niezauważony przez szkolnych kolegów, podobnie jak fascynacja naukami ścisłymi i nowoczesną technologią. Dziś powiedzielibyśmy, że Paul Dirac był klasycznym nerdem, który unikał kontaktów towarzyskich, kompletnie nie interesował się sportem, a jego zainteresowania znacznie przekroczyły granicę określaną jako hobby.
Szkoła, do której uczęszczał, miała bardzo wysoki poziom nauczania przedmiotów ścisłych. Pierwsza wojna światowa spowodowała, że starsi uczniowie wylądowali w okopach. Dzięki temu młodsi, w tym Dirac, uzyskali swobodny dostęp do dobrze wyposażonych pracowni i mogli uczyć się w mniejszych grupach. Paradoksalnie, to dzięki wojnie Paul uzyskał indywidualny tok nauczania, a ponieważ uczył się sam, już jako szesnastolatek rozpoczął studia na Wydziale Inżynierskim Uniwersytetu w Bristolu.
Charles Adrien Ladislas Dirac i Florence Hannah Dirac z trojgiem swoich dzieci: najmłodszą Betty, Paulem i najstarszym Reginaldem Charles'em Félixem