Jedna z najpoczytniejszych książek wszech czasów, napisana przez A.A. Milne’a zilustrowana przez E.H. Sheparda, w wydaniu książkowym ukazała się po raz pierwszy w Londynie w październiku 1926 roku. Dwa lata później wyszła kontynuacja przygód misia: „Chatka Puchatka”. Wydawca książek Methuen liczył na sukces od początku. Pierwsze wydanie „Kubusia” ukazało się w nakładzie 35 tys. egzemplarzy, a „Chatki” – 75 tysięcy. Od tamtej pory książki o Kubusiu Puchatku przetłumaczone zostały na ponad 30 języków, przynosząc milionowe zyski.
Ojciec Kubusia Puchatka
Alan Alexander Milne miał 44 lata, kiedy napisał „Kubusia Puchatka”. Był już wziętym pisarzem, zarabiającym od 200 do 500 funtów tygodniowo, czyli więcej niż większość ludzi przez cały rok. Sukcesem cieszyły się przede wszystkim jego regularnie powstające sztuki teatralne, takie jak „Mr Pim Passes By”, „The Truth about Blayds”, „The Dover Road”. Pisał także powieści: „Mr Pim” powstał na kanwie wcześniejszego dramatu, a kryminał „Tajemnica czerwonego domu” okazał się największym bestsellerem. Ponadto publikował nowele, wiersze i humoreski (zwykle w „Punchu”). Z przekonań był pacyfistą, ale mimo to zgłosił się do wojska na ochotnika w 1915 roku i został wysłany do Francji na front nad Sommą, co wspominał jako koszmar. Gdy wrócił do Londynu, stracił stałą posadę zastępcy naczelnego w satyrycznym „Punchu”. Być może dlatego, że, jak mówiono, poczucie humoru łączyło się w nim z prezbiteriańską surowością.
W 1920 roku Milne został ojcem. Razem z żoną Daphne dał synowi podwójne imię: Christopher Robin. Jak tłumaczył „po to, żeby miał dobre inicjały do dyspozycji. Zdecydowaliśmy, że dwa będą lepsze niż jeden, bo chciałem żeby kiedyś grał w reprezentacji Anglii w krykieta, jak W.G. Grace czy C.B. Fry, a gdyby nawet miał grać tylko po amatorsku, dwie litery przed nazwiskiem wyglądają obiecująco na karcie wyników. Ojciec musi brać takie rzeczy pod uwagę. Ponieważ jednemu z nas podobało się imię Christopher, a drugie twierdziło, że Robin jest miłe i oryginalne, zatem zgodziliśmy się, że z inicjałami C.R. Milne będzie mógł zdobyć sportową sławę”.
Siedem lat później Milne uczynił Christophera Robina współbohaterem przygód Kubusia Puchatka. W oryginale nosi on takie właśnie imiona. Krzyś to zdrobnienie użyte przez pierwszą polską tłumaczkę „Kubusia Puchatka” – Irenę Tuwim. Na co dzień Milne’owie nazywali syna Billy Moon, tak jak on sam mówił o sobie. Jako literacka postać Christopher Robin ucieleśnia także wspomnienia autora z własnego dzieciństwa, a po części jest dziełem jego fantazji.
Winnie-the-Pooh i przyjaciele
Polski Kubuś Puchatek to genialny językowy wynalazek Ireny Tuwim. A po angielsku słynny miś nazywa się Winnie-the-Pooh. Skąd to imię? Pooh należało najpierw do łabędzia, którego Christopher zobaczył na stawie w Poling w East Sussex i tak go nazwał. A Winnie było imieniem młodej niedźwiedzicy w londyńskim zoo, którą Christopher lubił odwiedzać. Niedźwiedzica pochodziła z Kanady i jej imię było skrótem od miasta Winnipeg.