Alexandre Yersin: Poskramiacz dżumy

Medycyna | Dżuma, która w średniowieczu dziesiątkowała E<span class="Rozowy LEAD - OFF">uropę, ostatnio znowu zaatakowała na Madagaskarze. Odkrycie bakterii tej choroby zawdzięczamy Alexandre’owi Yersinowi.</span>

Aktualizacja: 02.11.2017 16:51 Publikacja: 02.11.2017 16:26

Alexandre Yersin: Poskramiacz dżumy

Zupełnie jak z innej epoki dociera do nas w ostatnich dniach informacja z Madagaskaru o wybuchu epidemii dżumy. Liczba potwierdzonych zachorowań potroiła się w ciągu ostatnich dwóch tygodni, a epidemia pochłonęła już kilkadziesiąt istnień ludzkich.

W czasach średniowiecza Europa była stale nękana przez dżumę. Zaraza uderzała zawsze od wschodu, najczęściej przywożona na statkach, i w niedługim czasie unicestwiła jedną trzecią Europejczyków. Wszystkie wojny w historii ludzkości kosztowały łącznie mniej istnień ludzkich niż pandemia dżumy. Dopiero w 1894 r. pewien Szwajcar odkrył w Hongkongu pałeczkę dżumy, co umożliwiło pokonanie tego największego masowego mordercy wszech czasów.

Dzisiejsza naukowa nazwa krwiożerczego potwora – Yersinia pestis – pochodzi od nazwiska sławnego szwajcarskiego lekarza Alexandre’a Johna Emila Yersina (aby móc pracować jako lekarz we francuskich koloniach, w wieku 25 lat został również obywatelem Francji). Yersin urodził się w 1863 r. w Aubonne niedaleko Lozanny. Zmarł przed 75 laty w swoim domu w Nha Trang, wietnamskim nadmorskim miasteczku, które do dzisiaj czci go jak żadnego innego mieszkańca.

Lekarz, naukowiec, podróżnik

Yersin był uczniem i współpracownikiem Louisa Pasteura, a wcześniej także studentem Roberta Kocha, niemieckiego rywala Pasteura (jako Szwajcar Yersin posługiwał się zarówno językiem francuskim, jak i niemieckim). Być może to właśnie ta kombinacja sprawiła, że Pasteur, ówczesna „gwiazda” medycyny, taką sympatią darzył swojego podopiecznego.

Będąc uzależnionym od morza, Yersin po krótkiej wyprawie do Bretanii uległ w końcu urokowi oceanów i porzucił obiecującą karierę naukowca u boku Pasteura, po czym zaciągnął się na statek do Azji Południowo-Wschodniej jako zwykły lekarz pokładowy. W Wietnamie od razu upodobał sobie rybacką wieś Nha Trang, która odtąd miała się stać centrum życia młodego lekarza, naukowca i podróżnika. Stamtąd wyruszył do Hongkongu, aby w 1894 r. w samym środku epidemii dżumy zidentyfikować jej czynnik zakaźny, nazwany później od jego nazwiska Yersinia pestis. Odkrycie to uczyniło go znanym w świecie medycznym.

Z Nha Trang wyprawiał się przez anamickie łańcuchy górskie w podróże odkrywcze do Kambodży i Laosu. Podczas jednej z takich wypraw natknął się jako pierwszy Europejczyk na płaskowyż Dalat w środkowym Wietnamie, który do dzisiaj dzięki łagodnemu klimatowi stanowi ulubiony kierunek turystyczny. Od tamtej pory kwitnie tam uprawa kawy, kwiatów, a nawet winorośli.

Mimo światowej sławy jako bakteriolog dr Yersin sprawował w Wietnamie również funkcję lekarza domowego, półprzemysłowego producenta surowicy dla celów weterynaryjnych, a także wykazał się umiejętnościami jako agronom oraz przedsiębiorca, zakładając uprawę drzew kauczukowych i drzew chinowca. Ta rozpoczęta od zera produkcja przyniosła mu pieniądze, które przeznaczył na zaspokojenie głodu eksploracji i wiedzy. Zainwestował je m.in. w budowę Instytutu Pasteura w Nha Trang. W tym samym czasie utworzył pierwszy wydział medycyny w Hanoi i jako jego dyrektor przeforsował udostępnienie Wietnamczykom kształcenia nie tylko w zawodzie pielęgniarza, ale również lekarza.

Życie pełne sensu

Yersin był daleki od jakiegokolwiek wywyższania się na wzór panów kolonialnych, co sprawiło, że stał się najbardziej popularnym Europejczykiem w Wietnamie. Jest nim również dzisiaj. Gdy ruch niepodległościowy Viet Minh po wypędzeniu Francuzów nacjonalizował nazwy ulic, musiał ustąpić pod wpływem nacisków miejscowej ludności i pozwolić na zachowanie nazwiska uczonego w nazwie ulicy. Grób Yersina jest dzisiaj malowniczo położonym miejscem pielgrzymek, a w pobliskiej pagodzie jest on czczony jako Bodhisattwa (Oświecony).

Im dłużej ma się do czynienia z historią cieszącego się życiem naukowca, tym bardziej fascynujący staje się jego życiorys. Oprócz bakteriologii, seryjnej produkcji surowicy na szczepionki, praktyki jako lekarz domowy oraz agronomii ten utalentowany samouk interesował się również meteorologią (zbudował system ostrzegania przed tajfunami dla rybaków z Nha Trang), astronomią, matematyką i mechaniką. Na progu swojego domku na plaży studiował pływy i publikował wyniki badań w czasopismach naukowych, a ponadto nauczył się greki i łaciny, aby móc czytać klasyków w oryginale.

Ciekawość naukowa, która nigdy nie opuszczała Alexandre’a Yersina, jego interdyscyplinarne dążenie do innowacji oraz niegasnące życzenie stworzenia czegoś konkretnego i działającego czyniły z jego biografii ponadczasowy przykład życia pełnego sensu. Jego wychowanie w protestantyzmie w Morges znalazło odzwierciedlenie w pewnej religijnej pogardzie dla luksusu. Mimo to pozwolił sobie na zakup pierwszego w środkowym Wietnamie samochodu, a dodatkowo marzył o lataniu.

Prywatnie wiódł życie podróżnika i poszukiwacza przygód, ale też pełen zaangażowania służył kreatywnie wspólnocie, nigdy nie oczekując niczego w zamian. Yersin nie jest właściwie dobrze znany w Szwajcarii. Większą popularnością cieszy się we Francji, gdzie w 2012 r. ukazała się inspirowana jego życiem powieść Patricka Deville’a „Pest et Choléra” (w Polsce wyszła nakładem wydawnictwa Noir sur Blanc pod tytułem „Dżuma i cholera”). Jednak największym kultem Yersin otoczony jest w swojej przybranej ojczyźnie, Wietnamie, gdzie postawiono mu więcej pomników niż Ho Chi Minhowi.

Zupełnie jak z innej epoki dociera do nas w ostatnich dniach informacja z Madagaskaru o wybuchu epidemii dżumy. Liczba potwierdzonych zachorowań potroiła się w ciągu ostatnich dwóch tygodni, a epidemia pochłonęła już kilkadziesiąt istnień ludzkich.

W czasach średniowiecza Europa była stale nękana przez dżumę. Zaraza uderzała zawsze od wschodu, najczęściej przywożona na statkach, i w niedługim czasie unicestwiła jedną trzecią Europejczyków. Wszystkie wojny w historii ludzkości kosztowały łącznie mniej istnień ludzkich niż pandemia dżumy. Dopiero w 1894 r. pewien Szwajcar odkrył w Hongkongu pałeczkę dżumy, co umożliwiło pokonanie tego największego masowego mordercy wszech czasów.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie