Gowin: Jest dla mnie oczywiste, że wybory nie mogą odbyć się 10 maja

- Jest dla mnie oczywiste: wybory nie mogą odbyć się 10 maja - stwierdził wicepremier Jarosław Gowin.

Aktualizacja: 04.04.2020 17:16 Publikacja: 04.04.2020 15:56

Gowin: Jest dla mnie oczywiste, że wybory nie mogą odbyć się 10 maja

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Najnowszy pomysł PiS, który ma doprowadzić do przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja, to powszechne i wyłączne głosowanie korespondencyjne. Poprawkę do wniesionego już projektu ustawy zapowiedział w czwartek rano wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Porozumienie – które w Sejmie ma 18 posłów – zapowiada, że nie zgodzi się na taki wariant, jeśli nie poprą go wszystkie siły polityczne. W praktyce oznacza to głosowanie przeciwko projektowi, który w sytuacji oporu samorządów jest dla PiS jedyną możliwością doprowadzenia do wyborów 10 maja.

Jarosław Kaczyński miał Gowinowi zagrozić, że głosowanie przeciwko będzie oznaczało usunięcie wszystkich jego ministrów z rządu. Politycy Porozumienia podkreślają, że organizacja głosowania korespondencyjnego w tak krótkim czasie nie jest po prostu możliwa. Zwolennikiem tego pomysłu jest za to Solidarna Polska. 

Dowiedz się więcej: Zjednoczona Prawica na kursie kolizyjnym

„Jest dla mnie oczywiste: wybory nie mogą odbyć się 10 maja. Będę do tego przekonywał cały obóz Zjednoczonej Prawicy, bo Polska potrzebuje naszej jedności” - zapowiedział w sobotę Jarosław Gowin na swoim koncie na Twitterze.

Gowin w piątek przedstawił projekt zmian w konstytucji przewidujący wprowadzenie jednej, siedmioletniej kadencji prezydenta w miejsce obecnych maksymalnie dwóch pięcioletnich kadencji. Prezydent po zakończeniu 7-letniej kadencji nie mógłby starać się o reelekcję.

Rząd PiS i Solidarnej Polski – bez polityków partii Jarosława Gowina – nie miałby większości, co mocno utrudniłoby rządzenie w warunkach kryzysu gospodarczego, który będzie skutkiem pandemii koronawirusa.

Najnowszy pomysł PiS, który ma doprowadzić do przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja, to powszechne i wyłączne głosowanie korespondencyjne. Poprawkę do wniesionego już projektu ustawy zapowiedział w czwartek rano wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Porozumienie – które w Sejmie ma 18 posłów – zapowiada, że nie zgodzi się na taki wariant, jeśli nie poprą go wszystkie siły polityczne. W praktyce oznacza to głosowanie przeciwko projektowi, który w sytuacji oporu samorządów jest dla PiS jedyną możliwością doprowadzenia do wyborów 10 maja.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"