Obecna wicepremier mówiła w Radiu Kraków, że przez dwa lata swoich rządów Prawo i Sprawiedliwość realizowało swoje obietnice z kampanii wyborczej - przedstawiane podczas niej zobowiązania są albo zakończone, albo w trakcie realizacji - zapewniła Szydło.
W tej sytuacji według Szydło potrzebny jest nowy impuls do działania. Tym impulsem mają być nowe projekty przedstawione podczas konwencji PiS w ostatni weekend.
Jak zapewniła, naczelnym celem PiS jest polityka prorodzinna i jej są podporządkowane kolejne plany partii rządzącej - mają to być wyprawki dla uczniów, pieniądze dla matek za urodzenie drugiego dziecka w ciągu 30 miesięcy czy minimalna emerytura dla kobiet, które z racji wychowywania dzieci nie podjęły pracy zarobkowej.
Mowa była również o zapowiedzianych przez prezesa PiS cięciach zarobków polityków. Jak powtórzyła po Jarosławie Kaczyńskim Beata Szydło, "do polityki nie idzie się dla pieniędzy", a z powodu "misji i służby", co szczególnie jest widoczne w przypadku samorządowców.
- Tam kontrola społeczna powoduje, że samorządowcy czują, że są obserwowani. Niestety są takie wypadki. Są takie przykłady z poprzednich lat. Marszałek województwa z PSL został zatrzymany. Była sprawa na Podkarpaciu. Były też inne afery za czasów PO - mówiła Szydło, zapewniając, że sytuacja w PiS jest jasna: - Nie ma tolerancji dla takich działań.