Szczerski tłumaczy zachowanie ministra Waszczykowskiego

- Opozycja w Polsce działa przeciwko Komisji Weneckiej. Myślę, że dzisiaj sobie włosy z głowy rwą jej członkowie – tak Krzysztof Szczerski w rozmowie Radia Zet bronił listu Witolda Waszczykowskiego do przewodniczącego Rady Europy. Monika Olejnik nie zgodziła się ze Szczerskim i nazwała list „szaleństwem”.

Aktualizacja: 02.03.2016 13:08 Publikacja: 02.03.2016 12:47

Krzysztof Szczerski

Krzysztof Szczerski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Czytaj więcej:

Prowadząca program zapytała Krzysztofa Szczerskiego o to, czy minister Waszczykowski prosił w swoim liście do szefa Rady Europy, aby ten dał reprymendę szefowi Komisji Weneckiej w sprawie przecieku.

Czytaj także: Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski po publikacji w mediach projektu opinii Komisji Weneckiej napisał list do sekretarza generalnego Rady Europy Thorbjorna Jaglanda.

- Nie wiem, czy tak w tym tekście napisano, bo ja nie czytałem tego listu, bo ja nie jestem jego adresatem, natomiast sytuacja, jak powiedziałem, w której dzisiaj w Polsce toczy się dyskusja nad nieistniejącym raportem Komisji Weneckiej, przede wszystkim działa na szkodę samej Komisji. Ci, którzy używają tego dokumentu do krytykowania rządu, po prostu naruszają autorytet Komisji Weneckiej, to jest problem. Dla Komisji Weneckiej - mówił. - List pana ministra Waszczykowskiego dotyczy tego, że cel przyjazdu Komisji Weneckiej do Polski, jakim było doradztwo prawne, już zmienił się i jest używany do politycznej gry opozycji z rządem. To po pierwsze nie jest cel Komisji Weneckiej, a tak naprawdę działa przeciwko Komisji Weneckiej – tłumaczył protest szefa polskiego MSZ minister w Kancelarii Prezydenta.

- Po drugie przez fakt, że ta opinia została opublikowana zanim się stała rzeczywiście stanowiskiem Komisji Weneckiej to w ogóle zaburza całą procedurę, do której Komisja Wenecka została powołana – argumentował profesor Szczerski i dodał, że treść projektu opinii jest dokumentem poufnym.

Czytaj także: Do opinii komisji dotarła "Gazeta Wyborcza". Członkowie komisji uważają, że Sejm powinien wycofać się z uchwał, które naruszyły wyrok Trybunału. Jak dodają, rząd nie może nie stosować tych wyroków.

- Teraz każda zmiana stanowiska Komisji Weneckiej będzie publiczna. A o to chodziło w dokumencie niejawnym, że jeżeli przekazuje się poufnie tę opinię, to po to, żeby można było poprzez dialog z państwem ją zmienić. Co teraz się stanie, jak Komisja Wenecka wycofa trzy czwarte z tego tekstu? Jaki będzie komentarz? Że naciśnięto tak na Komisję Wenecką, żeby wycofała się ze swoich opinii – mówił polityk i przypomniał, że opinia Komisji nigdy nie jest wiążąca dla państwa, ponieważ zajmuje się ona doradztwem prawnym.

Monika Olejnik nie zgodziła się z nim i oceniła, że polski rząd nie jest w stanie naciskiem politycznym wymóc zmian na Komisji Weneckiej. „Komiczną” nazwała pretensję o to, że projekt opinii opisała prasa, skoro został on rozesłany do ambasad i członków rządu.

Tutaj przeczytasz cały projekt opinii Komisji Weneckiej

Dziennikarka krytykowała też to, że Waszczykowski w liście do szefa Rady Europy skarży się na przewodniczącego Komisji Weneckiej oraz przytacza argument, że przez ujawnienie treści opinii przez „Gazetę Wyborczą” spowodowało, że premier Szydło musiała odpowiadać na pytania dziennikarzy, na które nie znała odpowiedzi. - Jakbym była przewodniczącym Rady Europy, to bym nie mogła w to uwierzyć. Że dostaję taki list od ministra spraw zagranicznych, który mówi, że biedna pani premier nie wiedziała, co ma powiedzieć! To jakieś szaleństwo – mówiła dziennikarka.

Czytaj także: Jeżeli okaże się, że to przeciek z samej Komisji Weneckiej, to ogromnie nad tym ubolewam - mówił prezydent Andrzej Duda

Olejnik zapytała Szczerskiego o jego zdanie na temat opinii Komisji Weneckiej. - Uważam, że część ocenna jest bardzo jednostronna i znacznie wykraczająca jakby poza materię samego, samej sprawy, której miał dotyczyć, część wnioskowa jest bardzo ogólna i uważam, że część wnioskowa, taka, która mówi o tym, że trzeba by w Polsce zająć się, czy powołać specjalną komisję, która opracuje nowe prawo dotyczące Trybunału Konstytucyjnego i być może także zmianę Konstytucji i apel do parlamentu żeby taką pracę rozpoczął i gotowość Komisji Weneckiej żeby w tych pracach parlamentarnych uczestniczyć jest bardzo ogólna. Dlatego uważam, że jeśli skupimy się wyłącznie na warstwie ocennej, to powiedziałbym ona jest bardzo jednostronna, jeżeli bardziej skupimy się na warstwie wnioskowej, to uważam, że jest duże pole do pracy i współpracy z Komisją Wenecką - mówił. - Bardzo wyraźnie wnioski Komisji Weneckiej idą w kierunku tego, że parlament powinien rozpocząć prace nad zmianą prawa, nawet tam jeden z wniosków de facto nawet Komisja Wenecka wnioskuje o to żeby zwiększyć rolę prezydenta w nominacjach sędziowskich - podkreślił profesor.

Czytaj więcej:

Prowadząca program zapytała Krzysztofa Szczerskiego o to, czy minister Waszczykowski prosił w swoim liście do szefa Rady Europy, aby ten dał reprymendę szefowi Komisji Weneckiej w sprawie przecieku.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?