- Teraz każda zmiana stanowiska Komisji Weneckiej będzie publiczna. A o to chodziło w dokumencie niejawnym, że jeżeli przekazuje się poufnie tę opinię, to po to, żeby można było poprzez dialog z państwem ją zmienić. Co teraz się stanie, jak Komisja Wenecka wycofa trzy czwarte z tego tekstu? Jaki będzie komentarz? Że naciśnięto tak na Komisję Wenecką, żeby wycofała się ze swoich opinii – mówił polityk i przypomniał, że opinia Komisji nigdy nie jest wiążąca dla państwa, ponieważ zajmuje się ona doradztwem prawnym.
Monika Olejnik nie zgodziła się z nim i oceniła, że polski rząd nie jest w stanie naciskiem politycznym wymóc zmian na Komisji Weneckiej. „Komiczną” nazwała pretensję o to, że projekt opinii opisała prasa, skoro został on rozesłany do ambasad i członków rządu.
Tutaj przeczytasz cały projekt opinii Komisji Weneckiej
Dziennikarka krytykowała też to, że Waszczykowski w liście do szefa Rady Europy skarży się na przewodniczącego Komisji Weneckiej oraz przytacza argument, że przez ujawnienie treści opinii przez „Gazetę Wyborczą” spowodowało, że premier Szydło musiała odpowiadać na pytania dziennikarzy, na które nie znała odpowiedzi. - Jakbym była przewodniczącym Rady Europy, to bym nie mogła w to uwierzyć. Że dostaję taki list od ministra spraw zagranicznych, który mówi, że biedna pani premier nie wiedziała, co ma powiedzieć! To jakieś szaleństwo – mówiła dziennikarka.
Czytaj także: Jeżeli okaże się, że to przeciek z samej Komisji Weneckiej, to ogromnie nad tym ubolewam - mówił prezydent Andrzej Duda
Olejnik zapytała Szczerskiego o jego zdanie na temat opinii Komisji Weneckiej. - Uważam, że część ocenna jest bardzo jednostronna i znacznie wykraczająca jakby poza materię samego, samej sprawy, której miał dotyczyć, część wnioskowa jest bardzo ogólna i uważam, że część wnioskowa, taka, która mówi o tym, że trzeba by w Polsce zająć się, czy powołać specjalną komisję, która opracuje nowe prawo dotyczące Trybunału Konstytucyjnego i być może także zmianę Konstytucji i apel do parlamentu żeby taką pracę rozpoczął i gotowość Komisji Weneckiej żeby w tych pracach parlamentarnych uczestniczyć jest bardzo ogólna. Dlatego uważam, że jeśli skupimy się wyłącznie na warstwie ocennej, to powiedziałbym ona jest bardzo jednostronna, jeżeli bardziej skupimy się na warstwie wnioskowej, to uważam, że jest duże pole do pracy i współpracy z Komisją Wenecką - mówił. - Bardzo wyraźnie wnioski Komisji Weneckiej idą w kierunku tego, że parlament powinien rozpocząć prace nad zmianą prawa, nawet tam jeden z wniosków de facto nawet Komisja Wenecka wnioskuje o to żeby zwiększyć rolę prezydenta w nominacjach sędziowskich - podkreślił profesor.