Aleksandra Frątczak-Biś: Zasady – tak, ścisły dryl – już nie

Dress code ma bardzo dużo zalet – szczególnie wtedy, gdy nie wprowadza zbyt ścisłych reguł - mówi Aleksandra Frątczak-Biś, stylistka i trener wizerunku biznesowego, autorka poradnika „Jak ubrać się do pracy? Biznesowy dress code dla kobiet”.

Aktualizacja: 19.08.2018 21:36 Publikacja: 19.08.2018 21:00

Aleksandra Frątczak-Biś

Aleksandra Frątczak-Biś

Foto: materiały prasowe

Rz: Czy Polacy dobrze ubierają się do pracy?

Aleksandra Frątczak-Biś: Zdecydowanie większy problem mają kobiety. Mężczyźni na bardzo formalne okazje wybierają zwykle garnitur, krawat i białą koszulę. Nawet gdy zrezygnują z garnituru, gdy założą koszulę i marynarkę, wyglądają w pracy wystarczająco elegancko. Panie, jeśli nie chcą się ubierać w garsonki i koszulowe bluzki, to często mają problem z określeniem, gdzie kończy się profesjonalny, poważny wygląd, a kiedy są ubrane za bardzo na luzie. W rezultacie często wyglądają za mało profesjonalnie, co szczególnie widać latem. Wprawdzie coraz więcej biur ma już klimatyzację, więc do pracy można chodzić w zakrytych butach i z długim rękawem, ale nadal są miejsca, gdzie przy ponad 30-stopniowym upale trudno wytrzymać nawet w koszulce na ramiączka i w japonkach.

Czy rozwiązaniem jest więc określenie zasad ubioru, czyli dress code'u, co część pracowników traktuje jako zbędny rygor?

Uważam, że dress code ma bardzo dużo zalet – szczególnie wtedy, gdy nie wprowadza zbyt ścisłych reguł. Zdarza się, że korporacyjne zasady ubioru niemal narzucają pracownikom uniform, określając np., że w firmie obowiązuje biała bluzka albo koszula, granatowa spódnica albo spodnie oraz określonego koloru krawat czy apaszka. Natomiast dress code może być bardzo pomocny, jeśli jest w miarę luźnym spisem wskazówek dotyczących tego, co powinno, a zwłaszcza tego, czego nie powinno się nosić w pracy. Firma może więc zalecić pracownikom, by nawet latem nie nosili odkrytych butów, ale już określanie, że buty powinny być granatowe i na trzycentymetrowym obcasie, to przesada. Dress code jest dobry wtedy, gdy wskazuje, jak się ubierać, ale zbytnio nie ogranicza.

Czy polskie firmy idą w tym kierunku, odchodząc od sztywnych reguł, które rządziły na początku minionej dekady?

Cały świat odchodzi od sztywnych reguł. Niedawno rozmawiałam z panią, której mąż pracuje w Komisji Europejskiej w Brukseli. Zwróciła uwagę, że nawet w KE widać duże poluzowanie w sztywnym do niedawna dress codzie. Zaczynają wchodzić tam kolory, a krawaty przestają być obowiązkowe.

Z badań wynika, że jesteśmy świadomi znaczenia wyglądu - w tym także ubioru - w karierze. Jak się więc ubierać, by zrobić dobre wrażenie? Podobno ważny jest też dobór kolorów?

Są badania wskazujące, że kolory na nas oddziałują. Niebieski kojarzy się z chłodem, stonowaniem emocji, a więc z profesjonalizmem. Podobnie jak granat, szarości czy różne odcienie bieli. Z kolei aktywne kolory, na czele z czerwonym, żółtym czy pomarańczowym, są w naszej strefie kulturowej traktowane jako mało poważne. 

Zauważyłam jednak ostatnio, że kobiety na wysokich stanowiskach wybierają niekiedy suknie czy żakiety w tych aktywnych kolorach na biznesowe imprezy, co prawda te nieco mniej formalne, jak np. debaty na konferencjach...

Wszystko zależy od tego, na jak duże poluzowanie formalnego stroju możemy sobie pozwolić. Na pewno na więcej mogą sobie pozwolić osoby mające władzę w firmie, bo to one kreują kulturę organizacji. To, jak powinniśmy się ubierać do pracy, zależy od różnych czynników - w tym branży, stanowiska, typu sylwetki, kraju pochodzenia firmy (np. spółki japońskie są zwykle bardziej formalne niż amerykańskie), aż po zasady ustalone przez naszego pracodawcę, który może chcieć się wyróżnić w branży. Widzę też różnice regionalne - w firmach na Śląsku biurowy dress code ma mniej sztywne reguły niż w Warszawie, gdzie jest dużo więcej korporacji.

A co warto mieć w szafie, by czuć się dobrze ubranym?

Na pewno powinny się tam znaleźć bluzki, koszule, topy – białe albo w jasnych, pastelowych kolorach. Do tego ciemny dół i coś ciemniejszego na górę – niekoniecznie żakiet. Ten bazowy zestaw możemy potem rozbudowywać o mniej lub bardziej formalne elementy – w zależności od branży i stanowiska. Jeśli pozwala na to sylwetka, możemy dokupić np. ołówkową spódnicę w kwiaty czy czerwoną marynarkę. Zawsze warto oprzeć się na klasyce i potem dodawać do niej pojedyncze akcenty zmiękczające profesjonalny, stonowany wizerunek – np. kolorową torebkę, oryginalne okulary, eleganckie dżinsy, sztruksową marynarkę. Na tym polega popularny ostatnio styl smart casual.

Rz: Czy Polacy dobrze ubierają się do pracy?

Aleksandra Frątczak-Biś: Zdecydowanie większy problem mają kobiety. Mężczyźni na bardzo formalne okazje wybierają zwykle garnitur, krawat i białą koszulę. Nawet gdy zrezygnują z garnituru, gdy założą koszulę i marynarkę, wyglądają w pracy wystarczająco elegancko. Panie, jeśli nie chcą się ubierać w garsonki i koszulowe bluzki, to często mają problem z określeniem, gdzie kończy się profesjonalny, poważny wygląd, a kiedy są ubrane za bardzo na luzie. W rezultacie często wyglądają za mało profesjonalnie, co szczególnie widać latem. Wprawdzie coraz więcej biur ma już klimatyzację, więc do pracy można chodzić w zakrytych butach i z długim rękawem, ale nadal są miejsca, gdzie przy ponad 30-stopniowym upale trudno wytrzymać nawet w koszulce na ramiączka i w japonkach.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Rynek pracy
Pod presją kosztów prezesi zmienią biznes
Rynek pracy
Konkurencyjny rynek sprzyja doświadczonym freelancerom
Rynek pracy
Pracę zmieniamy bardzo ostrożnie. Polacy najbardziej lojalni w Europie
Rynek pracy
Nielubiany przez szefów benefit zostanie w firmach na stałe
Rynek pracy
Częściej uciekamy na zwolnienia. Są dwa podstawowe powody