Agencje zatrudnienia czekają na Białorusinów

Firmy rekrutujące pracowników zza wschodniej granicy liczą, że w wyniku protestów na Białorusi jej władze zniosą ograniczenia wyjazdów za granicę.

Aktualizacja: 14.08.2020 11:50 Publikacja: 13.08.2020 21:00

Agencje zatrudnienia czekają na Białorusinów

Foto: AFP

Polskie firmy bardzo chętnie zatrudniają pracowników z Białorusi, lecz dotychczas trudno było ich zrekrutować – twierdzi Krzysztof Inglot, prezes agencji zatrudnienia Personnel Service, która specjalizuje się w zatrudnianiu pracowników ze Wschodu. Ściąga ich głównie z Ukrainy, która od kilku lat jest największym dostawcą imigrantów zarobkowych do Polski.

Czytaj także: Pracownicy uciekają z Białorusi, znajdują pracę w Polsce

Rosnące problemy gospodarcze i obecny kryzys polityczny na Białorusi raczej tego nie zmienią (choćby ze względu na niewielką – niespełna 10 mln – liczbę mieszkańców), lecz mogą znacząco zwiększyć niewielki na razie napływ pracowników z tego kraju.

Bariera kwarantanny

Agencje zatrudnienia ściągające do Polski pracowników ze Wschodu już od kilku miesięcy widzą oznaki zmiany. – Fatalna sytuacja gospodarcza na Białorusi wyraźnie zwiększyła liczbę chętnych do pracy w Polsce, a teraz, jeśli nastąpi pewne odmrożenie polityczne, może być ich jeszcze więcej – przewiduje Mateusz Matysiak, szef agencji EMAT HRC.

Andrzej Korkus, prezes EWL, zwiększone zainteresowanie pracą w Polsce wśród obywateli Białorusi obserwuje od maja–czerwca tego roku, co też przekłada się na nieco większą rekrutację. – Jest to jednak wzrost rzędu kilku procent, a więc nie możemy w obecnej sytuacji mówić o „masowej migracji zarobkowej" Białorusinów do Polski – zaznacza Korkus. Według niego pracą w Polsce interesują się głównie mieszkańcy większych białoruskich miejscowości, zarówno osoby młode, jak i starsze, które najczęściej szukają zatrudnienia w branży spożywczej lub logistycznej.

– Nie mamy takiego napływu pracowników z Białorusi, jak z Ukrainy, ale widzimy wzrost zainteresowania pracą w Polsce ze strony Białorusinów. Mamy około 8–10 proc. pracowników z tego kraju – twierdzi Tomas Bogdevic, dyrektor generalny Gremi Personal. Przedstawiciele agencji zatrudnienia twierdzą, że napływ pracowników z Białorusi byłby w tym roku znacznie większy, gdyby nie pandemia, która mocno ograniczyła przyjazdy zarobkowe do Polski. – Do tej pory Białorusini przyjeżdżali do Polski własnym transportem albo autobusami. Niestety, Białoruś znalazła się na liście 45 państw, których obywatele nie mogą przylecieć do Polski bez obowiązku 14-dniowej kwarantanny – dodaje szef agencji zatrudnienia Gremi Personal, która w czasie pandemii zorganizowała kilka lotów czarterowych dla pracowników z Ukrainy.

Konkurencja Rosji

Ukraińców pracuje i mieszka w Polsce ponad 10-krotnie więcej niż Białorusinów, którzy są drugą co do wielkości grupą zagranicznych pracowników w naszym kraju. Jak wynika z danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców, na koniec I półrocza tego roku 28 tys. obywateli Białorusi miało ważne zezwolenia na pobyt w Polsce – o 2,4 tys. więcej niż na początku roku. Białorusini są drugą co do wielkości grupą cudzoziemców z zezwoleniem na pobyt w naszym kraju, jednak ich liczba jest nieznaczna na tle Ukraińców, wśród których 237 tys. miało w I półroczu zezwolenie na pobyt w Polsce.

Białoruską emigrację mocno ograniczają bariery administracyjne. Chętni na saksy muszą przedstawić podpisaną już umowę o pracę z odpowiednią stawką, by dostać zgodę na wyjazd. Jak wyjaśnia Krzysztof Inglot, zagraniczne, w tym polskie, agencje zatrudnienia nie mogą na Białorusi otwierać biur, a na publikację ofert pracy trzeba mieć zgodę władz. – Dostęp do pracowników jest na Białorusi dużo trudniejszy niż na Ukrainie – potwierdza Magdalena Dąbrowska z Grupy Progres, która ściąga Białorusinów do pracy w logistyce i w przemyśle. Pozyskuje ich często przez marketing szeptany.

Andrzej Korkus przypomina, że głównym kierunkiem emigracji zarobkowej Białorusinów wciąż pozostaje Rosja, a Polska walczy z Litwą o drugie miejsce. – Jednak większość migrantów zarobkowych z Ukrainy jeszcze siedem lat temu też pracowała w Rosji – przypomina szef EWL.

Polskie firmy bardzo chętnie zatrudniają pracowników z Białorusi, lecz dotychczas trudno było ich zrekrutować – twierdzi Krzysztof Inglot, prezes agencji zatrudnienia Personnel Service, która specjalizuje się w zatrudnianiu pracowników ze Wschodu. Ściąga ich głównie z Ukrainy, która od kilku lat jest największym dostawcą imigrantów zarobkowych do Polski.

Czytaj także: Pracownicy uciekają z Białorusi, znajdują pracę w Polsce

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Rynek pracy
Pod presją kosztów prezesi zmienią biznes
Rynek pracy
Konkurencyjny rynek sprzyja doświadczonym freelancerom
Rynek pracy
Pracę zmieniamy bardzo ostrożnie. Polacy najbardziej lojalni w Europie
Rynek pracy
Nielubiany przez szefów benefit zostanie w firmach na stałe
Rynek pracy
Częściej uciekamy na zwolnienia. Są dwa podstawowe powody