Po raz pierwszy od lutego 2020, czyli od początku pandemii, w Hiszpanii spada liczba osób rejestrujących się jako bezrobotne. W lipcu ta liczba spadła o 2,33 proc. w porównaniu do czerwca, czyli o 89 849. To najlepszy lipcowy wynik (jeżeli chodzi o spadek) od lipca 1997.

Pomimo tej dobrej tendencji, w Hiszpanii nadal bez pracy jest 3,77 mln osób, a w porównaniu do lipca 2019 bezrobotnych jest o 761 601 więcej. Jednak widać ożywienie, związane z luzowanie obostrzeń wprowadzonych, by ograniczyć rozmiary epidemii koronawirusa. Ogólna liczba bezrobotnych wzrosła już tylko o 0,13 procent, co dowodzi, że następuje ożywienie aktywności.

Jedynym sektorem gospodarki w Hiszpanii, jak informuje Reuters, w którym bezrobocie wzrosło, jest rolnictwo. Wzrost o 5,9 procent ma jednak związek z kończącym się sezonem zbioru owoców.

Równocześnie około 712 tys. Hiszpanów przestało korzystać z programu specjalnych urlopów ERTE (wprowadzonych jako zabezpieczenie miejsc pracy podczas pandemii). Oznacza to, że już dwie trzecie pracowników korzystających z tego programu opuściło go i pracuje normalnie.

Nie jest jednak wiadomo, jak sytuacja będzie rozwijać się dalej. Przed pandemią około 12 proc. PKB Hiszpanii pochodziło z turystyki, która teraz jest mocno ograniczona i w niepewnej sytuacji. Sektorowi turystycznemu nie pomaga np. niepewność co do tego czy plaże będą otwarte czy zamknięte. A także decyzje odnośnie kwarantanny w krajach, z których pochodzą turyści.