Sprawdź, jakie kierunki dają szanse na najwyższe zarobki

Najwięcej zarabiają informatycy, a doświadczenie zdobyte podczas studiów podwyższa ich zarobki o prawie 60 procent.

Aktualizacja: 21.07.2019 22:03 Publikacja: 21.07.2019 21:00

Sprawdź, jakie kierunki dają szanse na najwyższe zarobki

Foto: Adobe Stock

Prawie 10 tysięcy złotych na miesiąc – to najwyższe średnie wynagrodzenie, jakie uzyskali absolwenci z rocznika 2017 w pierwszym roku swojej pracy – wynika z najnowszej, czwartej edycji badania ekonomicznych losów absolwentów, czyli ELA.

Informatyka rządzi

Ten rekord należy do młodych informatyków, którzy ukończyli Wydział Matematyczno-Informatyczny Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie albo kierunek analiza danych – big data prowadzony przez Szkołę Główną Handlową w Warszawie. Kolejne pozycje pod względem wysokości zarobków także zajmują absolwenci kierunków informatycznych oraz okołoinformatycznych – takich jak np. informatyka przemysłowa na Politechnice Śląskiej czy automatyka i robotyka na Politechnice Poznańskiej.

Wysokie zarobki informatyków, którzy dopiero zaczynają swoją karierę zawodową, nie są specjalnym zaskoczeniem. Jak już pisaliśmy, obecnie są to specjalizacje najbardziej poszukiwane na rynku. I szybko się to nie zmieni, gdyż rozwój gospodarki cyfrowej będzie zwiększał zapotrzebowanie na profesjonalistów IT.

Na szczęście nie tylko informatycy mogą liczyć na wysokie zarobki już w pierwszym roku pracy po zakończeniu nauki, choć w grupie absolwentów o ponad przeciętnych dochodach dominują osoby o wykształceniu technicznym. Można tu wymienić absolwentów górnictwa i geologii na Politechnice Śląskiej, oceanotechniki na Politechnice Gdańskiej, mechatroniki na Uczelni Jana Wyżkowskiego w Polkowicach, inżynierii środowiskowowej na Uniwersytecie Opolskim czy energetyki na Politechnice Poznańskiej. Tu średnie zarobki sięgają ponad 7 tys. zł brutto na miesiąc.

Kompetencje cyfrowe

Chociaż wśród kierunków, które szybko dają szanse na wysokie zarobki, nieczęsto można znaleźć studia z innych obszarów niż nauki techniczne i matematyczne, to jednak się zdarzają. Wyjątkowo dużo zarabiali wkrótce po studiach np. socjologowie z dyplomem Uniwersytetu Wrocławskiego (ok. 7,3 tys. zł brutto) i Uniwersytetu Warszawskiego (7,1 tys. zł). Wśród najlepiej opłacanych znaleźli się też absolwenci kulturoznawstwa z Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz zarządzania.

Warto jednak zwrócić uwagę, że dobrze płatne zarządzanie często jest powiązane z informatyką. To potwierdza tezę, że od kompetencji związanych z nowymi technologiami nie da się po prostu uciec. Według danych Uniwersytetu w Oxfordzie ponad 60 proc. naszych dzieci będzie w przyszłości pracować w zawodach, które jeszcze nie powstały, a 47 proc. obecnych profesji zniknie z rynku pracy w ciągu następnych 20 lat. Z kolei raport PwC podkreśla, że powstające nowe pracy, nawet w takich tradycyjnie „społecznych" branżach jak edukacja czy opieka zdrowotna, wymagać będą umiejętności związanych z obsługą sztucznej inteligencji.

Języki zawsze w cenie

Analizy systemu ELA pokazują także, że w naukach przyrodniczych najwyższe zarobki osiągają absolwenci uczelni warszawskich, wrocławskich i krakowskich. Na przykład absolwenci bioinformatyki i biologii systemów na Uniwersytecie Warszawskim zarabiają półtora raza więcej, niż wynosi krajowa średnia (jeżeli mieli doświadczenie w pracy).

Stosunkowo dużo zarabiają absolwenci leśnictwa – na przykład absolwenci tego kierunku z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu mogą liczyć na prawie 5,9 zł brutto miesięcznie. Z kolei w naukach medycznych relatywnie najwięcej w stosunku do lokalnych średnich płac zarabiają na starcie absolwenci farmacji lub pielęgniarstwa z uczelni m.in. we Wrocławiu, Toruniu, Gdańsku, Opolu, Warszawie, Poznaniu i w Łodzi.

Z kolei w czołówce płacowej absolwentów kierunków humanistycznych dominują ci z dyplomem filologii – przede wszystkim ci po germanistyce, filologii niderlandzkiej czy szwedzkiej. Wśród pięciu kierunków, których absolwenci najwyżej zarabiają (w przypadku absolwentów z doświadczeniem zawodowym na studiach), trzy to kierunki oferowane przez Uniwersytet Jagielloński w Krakowie. Z kolei najgorzej sytuowani wśród humanistów są absolwenci kierunków związanych ze sztuką.

Sztuka nie popłaca

Warto jednak podkreślić, że wysokie zarobki absolwentów w pierwszym roku po dyplomie nie są taką oczywistością. Jeśli popatrzymy na średnie dochody w poszczególnych dziedzinach, to są one poniżej przeciętnej w kraju. O ile najlepsi informatycy mogą zarabiać 7–9 tys. zł na miesiąc, o tyle przeciętne wynagrodzenie w naukach matematycznych wynosi już tylko 3,3 tys. zł, a technicznych – 3,1 tys. zł.

Najniższe przeciętne dochody uzyskują absolwenci w dziedzinie nauk weterynaryjnych – raptem 1,57 tys. zł, czy w dziedzinie sztuk plastycznych – 1,8 tys. zł miesięcznie brutto. Spory wpływ na wysokość zarobków ma doświadczenie zdobyte jeszcze podczas studiów. Nic więc dziwnego, że wiele osób stara się je zdobyć – wśród absolwentów z 2017 r. ponad połowa miała doświadczenie pracy etatowej lub samozatrudnienia przed dyplomem, a ich średnie zarobki brutto sięgnęły 3,9 tys. zł. W grupie, która takich doświadczeń nie miała, średnie zarobki są aż o 1,4 tys. zł niższe (2,5 tys. zł).

Warto popracować już w trakcie studiów

Takie różnice mogą wynikać z faktu, że część studentów uczy się w systemie niestacjonarnym (np. wieczorowo czy zaocznie), co pozwala im na większe zaangażowanie w pracę. Nie mniej dane ELA dowodzą, że warto zdobywać doświadczenie zawodowe już podczas studiów.

Z analizy przygotowanej przez Polski Instytut Ekonomiczny wynika bowiem, że różnica między zarobkami osób, które pracowały przed uzyskaniem dyplomu, oraz tych, które nie mają takiego doświadczenia, powiększa się z roku na rok. Wynika to przede wszystkim z sukcesywnego spadku średnich zarobków brutto osób, które nie pracowały przed uzyskaniem dyplomu.

Nic więc dziwnego, że liczba pracujących studentów rośnie. O ile w 2014 r. 38 proc. absolwentów studiów II stopnia pracowało przed dyplomem, o tyle w 2017 r. już ponad połowa (54 proc.). – Najczęściej pracują studenci studiów z obszarów nauk społecznych (63 proc.) oraz nauk medycznych i nauk o zdrowiu oraz nauk o kulturze fizycznej (59 proc.) – wylicza PIE.

System monitorowania ELA jest tworzony na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Ośrodku Przetwarzania Informacji – Państwowym Instytucie Badawczym. Dostarcza informacji o sytuacji absolwentów szkół wyższych na rynku pracy – przede wszystkim na podstawie danych z systemu ZUS.

Warszawskie uczelnie na topie

To dyplom jednej ze stołecznych szkół wyższych daje największe szanse na sukces na rynku pracy – wynika z analizy „Rzeczpospolitej" danych w systemie ELA. W grupie 10 uczelni, których absolwenci zarabiają średnio najwięcej w pierwszym roku po ukończeniu studiów, aż sześć ma siedzibę właśnie w Warszawie. Zestawienie otwiera Warszawska Wyższa Szkoła Informatyki (średnie zarobki jej absolwentów przekraczają 7 tys. zł na miesiąc), Wyższa Szkoła Informatyki Stosowanej i Zarządzania (średnie zarobki na poziomie 6,6 tys. zł), Polsko-Japońska Akademia Technik Komputerowych (6,2 tys. zł) czy Szkoła Główna Handlowa (6,1 tys.). W pierwszej dziesiątce uczelni, po ukończeniu których można się spodziewać najwyższych korzyści, są też: Wyższa Szkoła Nauk Stosowanych w Rudzie Śląskiej oraz Wyższa Szkoła Planowania Strategicznego w Dąbrowie Górniczej (średnie zarobki po ok. 5,5 tys. zł). Wysoko, na drugim miejscu, uplasowała się Wyższa Szkoła Informatyki i Umiejętności z siedzibą w Łodzi (6,7 tys. zł), zaś pierwszą dziesiątkę zamyka Wyższa Szkoła Komunikacji i Zarządzania w Poznaniu (5,3 tys. zł).

Prawie 10 tysięcy złotych na miesiąc – to najwyższe średnie wynagrodzenie, jakie uzyskali absolwenci z rocznika 2017 w pierwszym roku swojej pracy – wynika z najnowszej, czwartej edycji badania ekonomicznych losów absolwentów, czyli ELA.

Informatyka rządzi

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Rynek pracy
Pod presją kosztów prezesi zmienią biznes
Rynek pracy
Konkurencyjny rynek sprzyja doświadczonym freelancerom
Rynek pracy
Pracę zmieniamy bardzo ostrożnie. Polacy najbardziej lojalni w Europie
Rynek pracy
Nielubiany przez szefów benefit zostanie w firmach na stałe
Rynek pracy
Częściej uciekamy na zwolnienia. Są dwa podstawowe powody