Serwisy pracy złapały wiatr w żagle

Dobra koniunktura na rynku pracy sprzyja portalom rekrutacyjnym.

Publikacja: 25.04.2017 21:32

Foto: 123RF

Choć z badań firm rekrutacyjnych wynika, że większość z nas nie szuka aktywnie pracy, to serwisy rekrutacyjne nie narzekają w Polsce na brak użytkowników. W marcu tego roku skorzystało z nich 11,4 mln osób, czyli ponad 41 proc. internautów – wynika z danych Gemius/ PBI udostępnionych „Rzeczpospolitej" .

Zdecydowana większość użytkowników portali związanych z pracą i karierą wchodziła tam poprzez komputery (7,9 mln osób), ale całkiem spora jest już grupa amatorów mobilnego poszukiwania pracy. W marcu br. sięgnęła ona 5,9 mln osób. Dane o ich liczbie są dostępne od tego roku, więc historyczne porównania można robić na razie na liczbie internautów przeglądających serwisy pracy na ekranie komputera.

Ta zaś od trzech lat systematycznie rośnie. W marcu br. była o niemal jedną piątą większa niż rok wcześniej, a w porównaniu z marcem 2015 r. zwiększyła się o 22 proc. Ich zasięg wzrósł zaś w tym czasie z 29,9 proc. do 33 proc.

Większa popularność...

Ten wzrost może dziwić skoro – jak zwraca uwagę Paweł Korzyński, ekspert zarządzania zasobami ludzkimi w Akademii Leona Koźmińskiego – dobra koniunktura na rynku pracy sprawia, że maleje liczba osób poszukujących zatrudnienia. A to na tych aktywnych kandydatach bazują typowe portale rekrutacyjne. Trudniejsi do pozyskania są tzw. kandydaci pasywni, którzy przeważnie mają pracę i nie szukają innej – choć jeśli otrzymają ofertę pracy, to zwykle są gotowi ją rozważyć.

Paweł Korzyński zaznacza, że najczęściej takie propozycje przychodzą za pośrednictwem mediów społecznościowych, które stały się głównym kanałem dotarcia do kandydatów pasywnych. Chodzi oczywiście o profesjonalne, sprofilowane serwisy, takie jak LinkedIn i Goldenline. Choć powstawały one jako portale społecznościowe pomagające w budowie i wzmacnianiu sieci kontaktów zawodowych, to od kilku lat coraz mocniej rozwijają i promują usługi rekrutacyjne. W rezultacie w statystykach Gemius/ PBI od końca 2015 r. są już one zaliczane do kategorii serwisów z ofertami pracy, gdzie z miejsca trafiły do pierwszej dziesiątki.

...i większa konkurencja

Wiceliderem tej kategorii (licząc dostęp przez PC i urządzenia mobilne) był w marcu b.r. GoldenLine, który od początku ubiegłego roku znacznie nasilił działania sprzedażowe. – Od tego czasu liczba ofert pracy na GoldenLine wzrosła kilkakrotnie i mamy ich obecnie co miesiąc około 20 tys. – twierdzi Anna Częścik, menedżer komunikacji i PR serwisu, który oferuje pracodawcom i rekruterom bezpośredni dostęp do ponad 2,4 mln profili zawodowych potencjalnych kandydatów do pracy. Jak dodaje Częścik, w I kwartale br. wiadomość od rekrutera otrzymało 121,4 tys. z nich, zaś pracodawcy zamieścili na GL 63,7 tys. ogłoszeń.

Na potencjał cyfrowych „platform talentów", które w coraz większym stopniu będą wpływać na rynek pracy, zwrócił pod koniec 2015 r. uwagę McKinsey Global Institute. Według niego rozwój tych platform w najbliższej dekadzie może dodać 2,7 biliona dol. rocznie do światowego PKB. W Polsce potencjał tego rynku potwierdza także aktywność jego uczestników, w tym napływ nowych graczy, na czele z potentatem ogłoszeń lokalnych, OLX.

Od zeszłego roku intensywnie rozwija on serwis OLX-praca, wspierając jego ekspansję kampaniami reklamowymi w telewizji i na portalach społecznościowych w sieci. (Najnowsza kampania ruszyła w marcu br.). Serwis, w którym na razie dominują oferty pracy fizycznej kierowane zarówno do fachowców, jak i kandydatów do dorywczych zajęć, idzie jak burza przez polski rynek e-rekrutacji, chwaląc się 100 tys. ofert miesięcznie.

Pracować ciekawiej

W marcu ubiegłego roku OLX-praca nie był nawet w pierwszej dziesiątce popularnych serwisów z ofertami pracy, a w tym roku znalazł się już na miejscu lidera, wyprzedzając dotychczasową czołówkę. W tym najbardziej znany serwis Pracuj.pl, który nadal jest potentatem w rekrutacji specjalistów i menedżerów (w I kw. tego roku opublikowano tam 138,1 tys. ofert pracy – o 11 proc. więcej niż rok wcześniej), przyciągając ich też rozbudowaną częścią informacyjno-poradnikową.

Nowe usługi, które pomagają zdobyć uwagę zarówno internautów aktywnie szukających pracy, jak i pasywnych kandydatów świadomie planujących swoją karierę, to coraz silniejszy trend na rynku e-rekrutacji. Na ten trend stawia także portal Kariera.pl, który od początku tego roku działa w nowej formule, jako wspólny projekt Gremi Media, wydawcy „Rzeczpospolitej", i grupy Work Service.

– W odróżnieniu od typowych portali rekrutacyjnych my pomagamy zrobić karierę także osobom, które nie szukają pracy i nie mają czasu ani potrzeby przeglądać ogłoszeń – twierdzi Wojciech Wdowiak, dyrektor generalny portalu. Dodaje, że sama tylko ogólnikowa oferta pracy nie przyciągnie dziś kandydatów. – Nastawiamy się więc na dostarczanie pełnych, pogłębionych informacji dotyczących pracodawców oraz możliwości rozwoju osobistego i zawodowego. Chcemy pokazać, że można pracować lepiej i ciekawiej – podsumowuje Wdowiak.

Choć z badań firm rekrutacyjnych wynika, że większość z nas nie szuka aktywnie pracy, to serwisy rekrutacyjne nie narzekają w Polsce na brak użytkowników. W marcu tego roku skorzystało z nich 11,4 mln osób, czyli ponad 41 proc. internautów – wynika z danych Gemius/ PBI udostępnionych „Rzeczpospolitej" .

Zdecydowana większość użytkowników portali związanych z pracą i karierą wchodziła tam poprzez komputery (7,9 mln osób), ale całkiem spora jest już grupa amatorów mobilnego poszukiwania pracy. W marcu br. sięgnęła ona 5,9 mln osób. Dane o ich liczbie są dostępne od tego roku, więc historyczne porównania można robić na razie na liczbie internautów przeglądających serwisy pracy na ekranie komputera.

Pozostało 85% artykułu
Rynek pracy
Ukraińcy mogą zniknąć z polskiego rynku pracy. Kto ich zastąpi?
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców