W tegorocznej wiosennej edycji Absolvent Talent Days – największych targów pracy w Polsce – uczestniczy już ok. 550 pracodawców z ponad 50 branż. W marcu i kwietniu w ośmiu miastach kraju (m.in. w Gdańsku, Wrocławiu, Rzeszowie, Warszawie i Krakowie) przedstawią oni ponad 4 tys. propozycji pracy, praktyk i staży dla studentów i absolwentów uczelni.
– Wprawdzie targi pracy nie są już dla firm głównym sposobem rekrutacji, która najczęściej odbywa się online, ale dzięki temu można wyróżnić się w działaniach offline – podkreśla Katarzyna Godlewska, współzałożycielka i dyrektor operacyjna Grupy Absolvent i główny organizator wydarzenia, któremu patronuje „Rzeczpospolita".
Siła przyzwyczajenia
Tej widocznej wśród pracodawców chęci wyróżnienia się i wzmocnienia swojej marki sprzyja poprawa koniunktury na rynku pracy oraz zmiany demograficzne, które ograniczyły podaż potencjalnych pracowników. Jednak rekrutacyjno-marketingowa aktywność dotyczy na razie tylko części firm. I to wcale nie dominującej.
Jak wynika z lutowego badania planów pracodawców agencji zatrudnienia Randstad, tylko 9 proc. z tysiąca badanych prowadziło w ubiegłym roku działania związane z Employer Brandingiem. W tym roku planuje je nieco więcej, ale nadal niewiele (13 proc.) firm. – Wyniki naszego badania pokazują, jak jeszcze niewiele firm łączy odczuwane trudności w pozyskiwaniu nowych kadr z pracą nad własną reputacją – komentuje Monika Hryniszyn, dyrektor personalna Randstad. Według niej, niewielkie zainteresowanie własną reputacją jako pracodawcy może wynikać po części z przyzwyczajenia firm do sytuacji, gdy to kandydat miał zabiegać o przyjęcie do pracy. Zapominają, że rynek pracownika radykalnie zmienił układ sił i kandydaci mają coraz większy wybór ofert.
Do pracy nad dobrą reputacją nie skłania też samozadowolenie – aż 76 proc. ankietowanych pracodawców twierdzi, że ich reputacja już jest dobra albo bardzo dobra. Te opinie nie zawsze są podparte konkretami; prawie połowa firm nie potrafiła określić, w jaki sposób bada swoją reputację. Pozostałe najczęściej ograniczały się do monitoringu opinii o firmie w internecie.