Czechy są również unijnym rekordzistą pod względem wartości wskaźnika wakatów, który porównuje liczbę wolnych miejsc pracy w relacji do łącznej liczby miejsc pracy (tych obsadzonych i tych wolnych). W Czechach ten wskaźnik sięgnął w IV kw. minionego roku 6 proc., czyli był o 1,6 pkt proc. wyższy niż rok wcześniej. Kolejne miejsce w zajmują Belgia i Niemcy (po 3,4 proc.). Polska- pomimo narzekań pracodawców plasuje się w tym zestawieniu pod koniec stawki – konkretnie na 7. miejscu od końca, ze wskaźnikiem wakatów na poziomie 1,1 proc. czyli ponad dwukrotnie niższym od unijnej średniej. Wprawdzie i u nas odsetek wakatów wzrósł w skali roku ale tylko o 0,1 pkt. proc.

Czytaj także: Zbliża się zmierzch rynku pracownika

Najmniejszy problem wakatów mają firmy na południu Europy. W Grecji ich wskaźnik wynosi tylko 0,4 proc. zaś w Hiszpanii i Portugalii-po 0,9 proc.-czyli niewiele mniej niż w Polsce, gdzie – według opublikowanych niedawno danych GUS- w IV ub. roku kwartale czekała na chętnych 140 tys. wolnych miejsc pracy. Było ich wprawdzie prawie o jedną piątą więcej niż rok wcześniej, ale już najmniej w całym 2018 r. – i prawie o 11 proc. mniej w porównaniu z III kw. Jedno się nie zmieniło- nadal najwięcej wakatów jest w produkcji i w handlu.