Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje podmioty z co najmniej dziesięcioma pracownikami, zwiększyło się w minionym miesiącu o 10 tys. etatów. Poprzednio do takiej zwyżki zatrudnienia w grudniu doszło w 2017 r. W ujęciu rok do roku zatrudnienie zmalało o 1 proc., ale to i tak wynik powyżej oczekiwań największych nawet optymistów. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że liczba etatów w przedsiębiorstwach zmalała w grudniu o 1,2 proc. rok do roku, tak jak miesiąc wcześniej. To oznaczałoby stagnację zatrudnienia na listopadowym poziomie.
Średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w grudniu o 6,6 proc. rok do roku, najbardziej od lutego. To również wynik wyraźnie lepszy, niż oczekiwali ekonomiści. Przeciętnie szacowali oni, że płace wzrosły o 4,7 proc. rok do roku, po 4,9 proc. w listopadzie.
Efekt? Fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw – uproszczona miara dochodów wszystkich tam zatrudnionych – wzrósł w grudniu o 5,5 proc. rok do roku, a w ujęciu realnym, czyli po korekcie o wpływ inflacji, o 3,1 proc. rok do roku, najbardziej od lutego.
Z usług do przemysłu
– Wzrost zatrudnienia w grudniu należy wiązać z przedświątecznym zniesieniem restrykcji i otwarciem punktów handlowych i usługowych – ocenia Urszula Kryńska, ekonomistka z PKO BP. Zapotrzebowanie na pracowników rosło też prawdopodobnie w przemyśle. Firmy z tego sektora w ankietowych badaniach koniunktury od kilku miesięcy raportują bowiem napływ nowych zamówień, a jednocześnie borykają się z problemami kadrowymi w związku z kwarantannami części pracowników.