Na początku tej dekady władze Rio de Janeiro zdecydowały się otworzyć fawele dla turystów. Pomysł, który miał pomóc poprawić sytuację finansową mieszkańców, a gościom pokazać inne oblicze miasta, trzeba będzie jednak ponownie przeanalizować - informuje agencja Associated Press. Powodem jest rosnąca przestępczość w slumsach. Marcelo Armstrong, przewodnik, który oprowadza turystów po slumsach Rio de Janeiro od 25 lat, uważa, że na pytanie, czy w tej części miasta jest bezpiecznie, czy nie, nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. – Wszystko zależy od tego, gdzie, którego dnia, w jakich okolicznościach się znajdziemy – mówi.

Obecnie w mieście dochodzi dziennie średnio do 15 strzelanin z udziałem gangów i policji. Giną przypadkowo setki ludzi, w tym cywile. W październiku policja ostrzelała samochód z hiszpańskimi turystami. Funkcjonariusze twierdzili, że kierowca nie zatrzymał się w punkcie kontrolnym, a auto miało przyciemnione szyby i nie było oznakowane, jako należące do biura podróży. Prowadzący twierdzi natomiast, że nie widział żadnego punktu kontrolnego i nie był proszony o zatrzymanie się. Władze ogłosiły, że wniosą zarzuty kryminalne przeciwko przewodnikowi i organizatorowi, ponieważ nie poinformowali klientów o ryzyku związanym z wizytą w slumsach.

W reakcji na to wydarzenie lokalni urzędnicy odpowiedzialni za turystykę i bezpieczeństwo powołali komitet do spraw regulacji ruchu turystycznego w fawelach. Ratusz rozważa także wprowadzenie przepisów, które zobowiązywałyby biura podróży oferujące wycieczki do tej części miasta, do wykupowania polis od odpowiedzialności cywilnej i informowania lokalnej policji o każdym planowanym zwiedzaniu. Ponadto organizatorzy mieliby obowiązek współpracować z lokalnymi przewodnikami i korzystać z oznakowanych samochodów, które nie mogą mieć przyciemnionych szyb.

Choć Rio de Janeiro jest popularnym celem turystów, to z powodu dużej przestępczości, przychody miasta z tego tytułu zaczynają spadać. Z badania przeprowadzonego przez Narodową Federację Handlu i Turystyki wynika, że wzrost przestępczości spowodował, że tylko od stycznia do sierpnia tego roku sektor stracił 200 milionów dolarów. Jak podaje Associated Press, w 2015 roku przychody z turystyki sięgnęły w tym mieście 5 miliardów dolarów.