Ubogich Rosjan będzie mniej, ale później

W nowej strategii rozwoju kraju Rosja nie chce już walczyć o miejsce wśród potęg gospodarczych świata. Stawia na wojsko. – Przygotowujemy się do wojny – mówi były doradca Kremla.

Aktualizacja: 22.07.2020 21:04 Publikacja: 22.07.2020 18:36

Ubogich Rosjan będzie mniej, ale później

Foto: AFP

Prezydent Władimir Putin wyznaczył nowe „Narodowe cele rozwoju Federacji Rosyjskiej do 2030 roku". Poprzednia strategia rozwoju kraju, nazywana powszechnie rozporządzeniem majowym, powstała w maju 2018 roku i miała obowiązywać przez sześć lat. Ale w Moskwie tłumaczą, że pandemia koronawirusa, światowy kryzys gospodarczy i przeforsowane niedawno poprawki w konstytucji (dzięki którym Putin będzie mógł ubiegać się o kolejną kadencję po 2024 roku) wymagały „nowego spojrzenia" na fundamentalne dotychczasowe postulaty. A te były bardzo ambitne.

Rosja już za cztery lata miała m.in. znaleźć się w pierwszej piątce światowych potęg gospodarczych. Ale w ubiegłym roku (według danych Banku Światowego) rosyjska gospodarka znalazła się dopiero na 12. pozycji, rywalizując z Hiszpanią. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow tłumaczył to „niesprzyjającą międzynarodową koniunkturą gospodarczą".

Walka z ubóstwem od lat jest niezmiennym postulatem Kremla. Zgodnie z nową strategią rozwoju kraju liczba Rosjan żyjących w ubóstwie (w ubiegłym roku było to 12,3 proc. mieszkańców kraju) ma się zmniejszyć dwukrotnie. Stanie się to jednak już nie do 2024 roku, lecz do 2030.

Nowa strategia Putina nie opiera się już na eksporcie surowców energetycznych, których malejąca cena uderza w rosyjską gospodarkę. Gospodarz Kremla stawia na produkcję innych, niesurowcowych towarów, których eksport ma się zwiększyć się w ciągu dziesięciu lat o 70 proc.

Oczekuje z kolei co najmniej 70-proc. wzrostu inwestycji w Rosji. Moskiewski ekonomista prof. Aleksandr Abramow z Wyższej Szkoły Ekonomii wskazuje jednak, że nie chodzi raczej o bezpośrednie zagraniczne inwestycje, których „z roku na rok ubywa w Rosji".

– Nie chodzi o koronawirus, lecz o sankcje i sytuację geopolityczną. Stawia się więc na rosyjski biznes i rosyjskie banki. Władze zdają sobie sprawę z tego, że cena ropy zależy od stanu światowej gospodarki, a ta nie jest w najlepszej kondycji – mówi „Rzeczpospolitej" Abramow. – Rządzący powinni uwolnić rosyjską gospodarkę od eksportu surowców energetycznych, ale to wiąże się z pewnym ryzykiem. Trzeba przeprowadzać reformy gospodarcze i zwiększać pole manewru przedsiębiorstw, zwiększając ich wolność i samodzielność. Mówią o tym od lat, ale żaden rząd nie potrafił tego zrealizować, bo wolą nie ryzykować – dodaje.

Najnowsza strategia Putina opiera się głównie na hasłach takich jak „zachowanie ludności, zdrowia i dobrobytu ludzi" oraz „komfortowe i bezpieczne środowisko do życia". Jest tam też mowa o „godnej pracy i płacy", „możliwościach dla rozwoju talentów", a nawet „cyfrowej transformacji kraju".

– Strategie i cele wyznaczane przez Putina nie mają przełożenia na zarządzanie państwem. Głównie chodzi o rozgłos medialny i propagandę, pozorowanie działalności – mówi „Rzeczpospolitej" Gleb Pawłowski, były doradca Kremla. Wskazuje, że służby specjalne, wojsko i inne struktury siłowe w Rosji „w ostatniej kolejności odczują na sobie kryzys gospodarczy". Kilka dni temu Putin udał się na anektowany w 2014 roku Krym, by uroczyście przekazać marynarce wojennej dwa nowe okręty desantowe, w tym samym czasie w Petersburgu do użytku oddano dwie fregaty rakietowe. Na półwyspie zapowiadał budowę kolejnych okrętów wyposażonych w „najnowsze uzbrojenia". Z kolei w ubiegłym tygodniu w stoczni w Siewierodwińsku odbyła się ceremonia wodowania „Kniazia Olega", piątego okrętu podwodnego rosyjskiego projektu atomowego „Borej", który kosztował miliardy dolarów.

Rosja ostatnio lubi też chwalić się najnowszymi rakietami o napędzie atomowym, które w USA zostały już okrzyknięte „latającym Czarnobylem". Waszyngton wezwał już zresztą Moskwę, by wycofała się z tego typu uzbrojenia. – Nic dziwnego, ponieważ czekamy na wojnę i przygotowujemy się do niej. Na Kremlu właśnie tak myślą i nie warto oczekiwać, że to się zmieni – konkluduje Pawłowski.

Prezydent Władimir Putin wyznaczył nowe „Narodowe cele rozwoju Federacji Rosyjskiej do 2030 roku". Poprzednia strategia rozwoju kraju, nazywana powszechnie rozporządzeniem majowym, powstała w maju 2018 roku i miała obowiązywać przez sześć lat. Ale w Moskwie tłumaczą, że pandemia koronawirusa, światowy kryzys gospodarczy i przeforsowane niedawno poprawki w konstytucji (dzięki którym Putin będzie mógł ubiegać się o kolejną kadencję po 2024 roku) wymagały „nowego spojrzenia" na fundamentalne dotychczasowe postulaty. A te były bardzo ambitne.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 765
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762