PKN Orlen rozpoczyna największe w swojej historii inwestycje w segmencie petrochemicznym. Ich wartość szacuje na 8,3 mld zł. Wszystkie mają być zrealizowane do 2023 r.
– Nowe inwestycje w ramach programu rozwoju polskiej petrochemii pozwolą jeszcze bardziej zintegrować segment rafineryjny i petrochemiczny oraz w większym stopniu zdywersyfikować przychody koncernu. Jest o co powalczyć, bo szacowana roczna EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację – red.) po zakończeniu projektów wzrośnie o 1,5 mld zł – mówi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.
Dla porównania: w ubiegłym roku, który był dla koncernu rekordowy, wynik ten sięgnął 11,2 mld zł. Szef koncernu dodaje, że to oznacza zwrot z inwestycji w ciągu pięciu, sześciu lat, co jest dobrą informacją dla akcjonariuszy spółki. Zapewnia też, że w okresie trwania nowych inwestycji będzie rekomendował wypłatę dywidendy. Dziś nie chce jednak określić, na jakich zasadach. Giełdowi inwestorzy pozytywnie zareagowali na te informacje. We wtorek kurs akcji spółki wzrósł o 2,2 proc., do 87 zł.
Cztery inwestycje
– Na nowy projekt petrochemiczny będą składać się cztery inwestycje. Zbudujemy kompleks pochodnych aromatów, rozbudujemy kompleks olefin i zdolności produkcyjne fenolu oraz stworzymy centrum badawczo-rozwojowe – informuje Obajtek. Pierwsza inwestycja powstanie we Włocławku, a pozostałe w Płocku. Prezes PKN Orlen nie chce podawać, ile pieniędzy będzie przeznaczonych na poszczególne projekty, kiedy będą dokładnie realizowane, jak finansowane oraz czy grupa będzie je realizowała samodzielnie, czy też we współpracy z innymi firmami. Większość tych szczegółów dopiero będzie ustalana.