Głównym narzędziem pomocy są krajowe programy wsparcia pszczelarstwa, dzięki którym od 2013 roku przybyło w Polsce 10 tys. pszczelarzy i ponad 160 tys. pszczelich rodzin. NIK zwraca jednak uwagę, że brakuje koordynowanych działań na rzecz walki z chorobami pszczół oraz na rzecz takiego stosowania środków ochrony roślin, aby nie zagrażały one pszczołom. Rzadko także porusza się kwestię pokoleniowej zmiany pszczelarzy, chociaż coraz istotniejszym problemem jest „starzenie się" sektora pszczelarskiego.
Pszczelarstwo stanowi integralną część rolnictwa. Pszczoły uważane są za czwarty ekonomicznie ważny gatunek zwierząt gospodarskich. Bardzo znacząca jest rola pszczół jako zapylaczy roślin: od zapylania uzależnionych jest 60 gatunków roślin rolniczych i 140 gatunków roślin ogrodniczych, czyli ponad 80 proc. gatunków roślin uprawianych w Polsce. Ekonomiści oszacowali, że dochód, jaki uzyskuje się dzięki działalności zapylającej pszczół, wynosi od 4,1 do 7,4 mld zł.
Wyniki kontroli NIK wskazują, że w Polsce brakuje kompleksowej, jednolitej strategii wspierania pszczelarstwa. Niewystarczające są działania na rzecz walki z chorobami pszczół oraz prawidłowego stosowania środków ochrony roślin w sposób nie zagrażający pszczołom.
Obszar ten podlega wielu regulacjom, które jednak nie obejmują wszystkich zagadnień umożliwiających prawidłowe funkcjonowanie branży pszczelarskiej. Istotnym problemem jest „starzenie się" sektora pszczelarskiego. Wyniki kontroli NIK wskazują, że ponad 63 proc. pszczelarzy w Polsce ma więcej niż 51 lat, a tylko niespełna 13 proc. nie przekroczyło 35 roku życia.
Z ustaleń kontroli wynika też, że nie wszystkie rodziny pszczele objęte są stałą opieką weterynaryjną. Inspekcja Weterynaryjna sprawowała bowiem nadzór wyłącznie nad zarejestrowanymi pasiekami, wprowadzającymi na rynek produkty pszczele. Pozostałe pasieki takim nadzorem nie były objęte, a kontrole weterynaryjne były tam przeprowadzane tylko w sytuacjach nadzwyczajnych. Brak rejestracji wszystkich rodzin pszczelich powoduje, że dane dotyczące liczby rojów hodowanych na terenie Polski mogą być nieprecyzyjne.